Podsumowanie i ulubieńcy roku 2018



Hej!
Witam wszystkich w ostatnim dniu tego roku. Teraz jest pora, żebym podsumowała ten rok bardziej ogólnie, a nie tylko zdjęciowo.

Zacznę od tego, że było to dla mnie naprawdę dobry rok. Udało mi się zrobić wiele rzeczy i mieć czas na wiele rzeczy. Zadbałam bardziej o bloga, dużo czytałam, a przy tym miałam czas dla siebie i życie towarzyskie na przyzwoitym poziomie. Moje oceny też nie ucierpiały, były dość dobre i na koniec drugiej klasy byłam z siebie zadowolona. 
Oprócz tego czuję, że się zmieniłam i rozwinęłam. Jestem pewniejsza siebie oraz bardziej sumienna. Także udało mi się poznać samą siebie i znać motywy i przyczyny dużej szczęści moich zachowań. Nie miałam większych celi na ten rok, ale jeśli coś postanowiłam, starałam się realizować i zazwyczaj mi się to udawało. Najlepszym przykładem są cele wakacyjne

1. Film


Ulubione zdjęcia 2018



Hej!
Powoli zaczynam podsumowywać ten rok. Wyjdzie z tego jakaś mini seria na blogu, składająca się z trzech postów - tego, ulubieńców roku oraz najlepszych książek tego roku. Postaram się z tym uporać do końca przyszłego tygodnia i później już bardziej "bieżące" sprawy.

Zdjęcia w tym roku były dla mnie naprawdę ważne. Poświęciłam nie tylko na ich robienie, ale bardziej na ich wywoływanie, aby je sobie wszystkie uporządkować i nie stracić. Bardzo lubię tak poprzeglądać i coś powspominać.

Oprócz tego robiłam je i wydaje mi się, że jest ich nawet więcej niż po inne lata. Miałam kilka okazji, aby się wykazać i często miałam po prostu ochotę je porobić. Starałam się wykorzystywać takie momenty. Z jednych jestem bardziej zadowolona, z innych mniej. Próbowałam też bawić się ich obróbką, ale to głównie zabawa. A teraz pokażę Wam zdjęcia, z które lubię najbardziej. Jedne mają swoją historię, a inne po prostu jestem zadowolona.

"Pierwszy rok" Rachel E. Carter

Hej!
Dziś przychodzę do Was z książką, którą przeczytałam na samym początku miesiąca, ale jakoś dopiero teraz udało mi się o niej napisać. 
Jestem fanką Harry'ego Pottera, więc gdy pierwszy raz usłyszałam o tej książce od razu chciałam ją przeczytać. Poznać inną szkołę magii, bo brakowało mi tego klimatu, a jakoś nie po drodze mi do biblioteki po Harry'ego.

Tytuł: Pierwszy rok
Autor: Rachel E. Carter
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 19 września 2018
Liczba stron: 380

Zjadacze czasu


Hej!
 
Niedawno wszystkie social media mnie znudziły. Nic się nie działo, a ja cały czas z nadzieją sprawdzałam, a może coś ciekawego się dzieje. Traciłam w ten sposób tylko czas. Siadałam do lekcji, ale najpierw musiałam sprawdzić, co jest ciekawego na instagramie. Oczywiście - nic nie było. Później odrobiłam trochę lekcji i przecież należy mi się przerwa. Znowu nic ciekawego, telefon odłożyłam znudzona i zanim wkręciłam się w moje zajęcie, minęło więcej czasu niż gdybym nie robiła tych przerw.

TOP 5: Najlepsze książki na zimowe wieczory



Hej!
Ten post jest dla mnie takim małym powrotem. Jasne, zdarzały mi się dłuższe nieobecności, więc co tym razem jest takiego szczególnego? W sumie dla Was nic. Dla mnie niby też nic wielkiego, ale jest to powrót bardziej do rzeczywistości i świata żywych. Miałam usuwane migdałki, byłam kilka dni w szpitalu i teraz spędzę najbliższe dwa, trzy tygodnie w domu. Właściwie jestem pełna chęci i energii, więc wykorzystam to, aby zająć się blogami i jakimiś powtórkami do matury. Oczywiście będę też sporo czytać, więc z tego powodu postanowiłam napisać o książkach dobrych na długie, zimowe wieczory.

Ulubieńcy miesiąca: październik & listopad 2018

Hej!
Mamy już grudzień, więc przyszła pora na podsumowanie kolejnych miesięcy. 
Październik jak zwykle był miesiącem intensywnym. Działo się dużo pozytywnych rzeczy, ale mimo to skończyło się tak, że moim największym marzeniem był spokojny weekend w piżamie. Nie zmienia to faktu, że chyba był to jeden z lepszych miesięcy w tym roku.
Za to listopad był gorszy. Dużo cięższy, mimo że nic takiego nie robiłam. Dużo nerwów i stresu, a czasu jak się okazuje naprawdę mało. Ten post jest też dobry, aby wspomnieć o wynikach próbnych matur. Poszły mi tak, jak przewidywałam. Nie wiem jeszcze jak matematyka. I tak najważniejsze, że jestem zadowolona z siebie, ale jeszcze nie skończyłam się starać. 

1. Muzyka


Przyznam się, że jestem w szoku.  W ciągu tych miesięcy najwięcej słuchałam płyty Demi Lovato "Tell me you love me".


 Za to z polskich piosenek królowały u mnie Czerwone Gitary i "Ciągle pada". Jak dla mnie to chyba najlepszy polski zespół Jestem pewna, że niemal każdy zna ich przynajmniej jedną piosenkę. 


Próbne matury - było strasznie?

Hej!
Wreszcie odpoczęłam na tyle, żeby podsumować ten ciężki okres. Temat jest dla mnie aktualny - próbne matury. W ciągu czterech dni napisałam trzy matury podstawowe (angielski, polski i matematyka) i trzy rozszerzone (chemia, biologia, angielski). Ogólnie podsumowując był naprawdę wyczerpujący okres, ale nie mogę powiedzieć, że bezowocny czy bezsensowny. Próbne egzaminy mają dwie duże zalety. Pierwsza - pokazują, nad czym trzeba popracować. Druga - dają obraz, jak to wygląda.


Jak do tego wszystkiego podeszłam?


Przede wszystkim wyszłam z założenia, że nie mam co jeszcze powtarzać, bo tak właściwie nie wiem, co powtórzyć. Te matury miały pokazać, jak z sobie radzę z danymi zagadnieniami i z czym mam problem. Jedynie dzień wcześniej zrobiłam arkusz maturalny z chemii, bo chciałam sprawdzić, jak wyglądał i w końcu zaczęłam go robić.

Jak oceniam te arkusze?

"Bez winy" Mia Sheridan



Hej!
Tej jesieni czytam naprawdę dużo. Póki co listopad wypada gorzej, bo do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę. Za to wrzesień i październik jak na rok szkolny był dość "obfity" i, co ważniejsze, były to książki, które wywarły na mnie spore (i pozytywne) wrażenie. Naprawdę chciałabym napisać o każdej, ale muszę to ograniczyć. Znaczy... Zdaję sobie sprawę, że recenzja książki w co drugim poście to dość często , ale trafiam na książki, o których muszę napisać coś więcej niż kilka zdań na lubimyczytać.pl.

Dzisiaj będzie o "Bez winy". To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, na którą pewnie bym nie zwróciła uwagi. Po samym opisie raczej prędko bym po nią nie sięgnęła, bo po prostu nie do końca jestem przekonana do tego gatunku. Czasem jest coś świetnego, a czasem jest bardzo schematycznie, więc jak było  z tym?

Tytuł: Bez winy
Autor: Mia Sheridan
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 384
Data wydania: 26 września 2016

Treść:
Kirę i Graysona łączy to, że dotychczas ich wcześniejsze życie było pozornie udane. Dzieciństwo w bogatym domu, rodzina szanowana w okolicy oraz perfekcyjne związki. Teraz pozostały im z przeszłości same kłopoty, z którymi muszą się sami zmierzyć. Fakt, że oboje bardzo potrzebują pieniędzy, skłania Kirę do realizacji jednego z jej Bardzo Złych Pomysłów. Grayson, nie mając innych perspektyw, zgadza się na ślub z nieznajomą.


Książka czy film?


Hej!
Znacie to uczucie, gdy ktoś podczas rozmowy o jakiejś historii książkowej mówi "O! Oglądałem to!"? Cóż... Ze mną jest odwrotnie. Moi znajomi oglądają filmy, a ja czytam książki. Sama z siebie filmy oglądam dość rzadko, nie umiem się na nich skupić i muszę mieć jakąś większą ochotę. A filmowe nowości? Jeszcze rzadziej, bo zwykle stawiam na coś, co już widziałam, z sentymentu czy dla przypomnienia albo na ekranizacje, więc historia jest już mi znana.

Ogólnie ekranizacje nie są dla mnie czymś zbędnym. Fajnie jest porównać swoją wizję bohaterów, książki, świata z czyjąś inną. Jest to bardzo obrazowe. Czasem może się to nie zgadzać z naszym wyobrażeniem. Dodajmy do tego, że nie wszystko da radę pokazać. Część rzeczy będzie usunięta, a część niemożliwa do okazania
Dla mnie ekranizacje dzielą się na trzy podstawowe grupy. Pisząc ten post zauważyłam, że dużo zależy od wykonania. W jednym filmie to razi, nie pasuje, a w drugim jest okej i można na to oko przymknąć, mimo że błędy są dość podobne.

"Podniebny" Krestin Gier


Hej!
Kerstin Gier jest jedną z autorek, do których mam ogromny sentyment. Nawet mogę powiedzieć, że jedną z ulubionych. Nie mogłam więc sobie odpuścić i musiałam przeczytać jej najnowszą powieść. Czy dorównuje jej poprzednim dziełom?

Tytuł: Podniebny
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 440
Data premiery: 5 września 2018

Treść:
Hotel Château Janvier przez wszystkich jest nazywany "Podniebnym" ze względu na to swoje położenie wysoko w górach. Co roku na Boże Narodzenie zjeżdżają się  tutaj stali goście, którzy nie wyobrażają sobie świąt bez tego hotelu. W tym roku jest tutaj rodzina rosyjskich oligarchów i jednocześnie właściciele niezwykle drogiej kolii, słynna łyżwiarka figurowa, pani polityk, wielopokoleniowa rodzina Barnbrooków, czy pisarz thrillerów.
Dba o nich sympatyczny personel, do którego dołączyła Fanny - siedemnastolatka, która rzuciła szkołę. Nie dość, że wszystko jest dla niej nowe, to jeszcze w tym roku dzieje się wyjątkowo dużo w hotelu, bo pojawia się więcej nowych osób i to dziwniejszych niż zwykle, a to powoduje dużo sytuacji, z którymi Fanny będzie musiała się zmierzyć.


(Przed)jesień


Hej!
Przyznam się, że ten miesiąc jest dość intensywny. Po drodze wyskoczyło mi parę imprez i całe weekendy były już zajęte. A ja co? A ja nie marzyłam o niczym innym niż jesienne zdjęcia, bo przecież powoli już zaczyna się robić ładnie, tak kolorowo. Tu żółto, tam pomarańczowo, a gdzieś jeszcze czerwono. Do tego jeszcze jest całkiem ciepło i słonko świeci. No żyć nie umierać!
No prawie... 
To były szybkie zdjęcia, gdzie jedyny pomysł to "jesień". Trafiłam na przedjesień. Już żółto, już prawie fajnie, ale jeszcze nie tak idealnie jak sobie wymarzyłam. Wyszło dość różnorodnie - cztery scenerie w godzinę. Jestem zadowolona, tak naprawdę.  Ze 150 zdjęć ciężko mi było wybrać kilka najlepszych. To co tutaj pokażę to po prostu garstka z tego wszystkiego, żeby nie  było zbyt monotonnie. Robienie tych zdjęć to była dobra zabawa po prostu. Niektóre są ładne, że ładne, a niektóre przypadkowe, a na kolejnych się wygłupiałam. Przyjemne też było ich przerabianie - nie wszystkie to spotkało, ale na kilka miałam po prostu pomysł.


"It ends with us" Colleen Hoover


Hej! 
Znowu przeczytałam jakąś fajną książkę, o której nie mogę nie wspomnieć. Wybrałam ją przypadkiem - byłam w bibliotece i rozmawiałam z koleżanką patrząc na regał z nowościami, i, cóż, jakoś tak ją wypożyczyłam. Trochę tego żałuję, bo chciałabym ją mieć w domu...

Tytuł: It ends with us
Autor: Coleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 352
Data wydania: 2 października 2017

Treść:
Lily Bloom wróciła do Bostonu po pogrzebie ojca - szanowanego pana burmistrza, który w domu bił żonę. Nie jest jej przykro po jego śmierci, on zmienił jej życie w piekło, ale potrzebowała czasu dla siebie. Wybrała losowy budynek, gdzie mogła usiąść na dachu i w samotności pooglądać gwiazdy.  Nie cieszy się długo samotnością. Wpada tam Ryle, przystojny neurochirurg, który szuka miejsca, aby wyładować emocje po ciężkim dniu. Przypadkowe spotkanie i przypadkowa rozmowa, w której oboje są bezwzględnie szczerzy wobec siebie, bo przecież się więcej nie spotkają. 
Ta rozmowa zmienia życie Lily. Dziewczyna oddaje się swojej pasji - ogrodnictwu - i zakłada kwiaciarnię dla tych, którzy nie lubią kwiatów. Poznaje tam Allysę, która zostaje jej pracownicą i jej siostrą Ryle'a. Oboje już wiedzą, że spotkań będzie znacznie więcej. Z czasem zostają parą, ich związek jest idealny, ale do czasu... 

Ulubieńcy miesiąca: sierpień & wrzesień 2018

Hej! 
Pora na podsumowanie kolejnych dwóch miesięcy. Sierpień upłynął mi szybko i intensywnie. Działo się dużo różnych rzeczy i mogło się dziać jeszcze więcej. Wspominam go dobrze, tak jak całe wakacje. 
Wrzesień był ciężkim przyzwyczajeniem się do szkoły. Chyba nigdy nie było mi tak ciężko wbić się w ten nowy rytm życia. Już się przyzwyczaiłam, pozostało tylko przerażenie, gdy patrzę na to, co powinnam ogarnąć i czego się nauczyć. Ale nie ma co narzekać. Rok szkolny zaczęłam dość dobrze.

1. Muzyka

Kolejny miesiące, gdzie rządzi u mnie jakaś płyta. Tym razem jest "9" Iry.

Sweater Weather TAG


Hej!
Rok szkolny już sobie trwa od tych trzech tygodni, a ja jeszcze dobrze się do niego nie przyzwyczaiłam. Powoli jakoś wbijam się w nowy rytm dnia i tygodnia, ale jeszcze nie zorganizowałam się na tyle, żeby to wszystko ogarnąć. Nawet nie mam pomysłu jak to rozłożyć, bo ten mój pierwszy, jeszcze z wakacji jakoś tak nie wypalił.
Ale koniec już o szkole! Teraz jest czas dla mnie i bloga, bo tylko się ucząc chyba zwariowała (nie, Kaśka, wcale w poniedziałek nie masz na dzień dobry 2 sprawdzianów i kartkówki...). Powoli zbliża się jesień, a ja, znudzona już książkowy TAGami, znalazłam jakiś jesienny, który uświadamia mi, że jesień ma jednak dobre strony.


W obiektywie #3 - Pieniny



Hej!
W tym tygodniu byłam na trzydniowej wycieczce w Pieninach. Byłam w tych górach po raz drugi. Na całe szczęście plan wycieczki nie pokrywał się w całości. Zwiedziłam nowe miejsca, ale też odświeżyłam stare. W planach miałam zwykły post ze zdjęciami, bez dużej ilości tekstu, ale wyszło inaczej.

Jak się zmotywować?

Hej!
Przyda się coś o motywacji na nowy rok szkolny! Jest to post, który w dużej mierze ma pomóc mi samej. Nie będzie to tylko motywacji do nauki, ale ogólnie do robienia rzeczy zarówno przykrych, koniecznych jak i przyjemnych, które mogę mieć jakiś wpływ na nas. Brak chęci, brak większej motywacji, dodatkowo zaraz jesień i zima - szaro, buro i ponuro. Aż na myśl o tym mi odechciewa, a tu mam naprawdę spore ambicje i nie chciałabym, żebym to zaprzepaściła.
W dużej mierze wpływ na to, że wreszcie piszę ten post, miał filmik na kanale Lisie Piekło.





Wakacyjne podsumowanie: cele


Hej!
Nadszedł koniec wakacji, a co za tym idzie przyszedł czas na podsumowanie moich postanowień.  Nie wiem, kiedy to minęło, ale udało mi się wszystko wypełnić tak jak sobie postanowiłam. Niektóre rzeczy nawet nieco lepiej. Ogólnie ujmując jestem z siebie zadowolona. Miałam momenty, kiedy mnie bardzo ogarniał twórczy nastrój, a czasem miałam zanik jego i chęci do jakiegokolwiek działania. Starałam sobie z nimi radzić i myślę, że mi się udawało. Najważniejsze, że skończyłam to i to lepiej niż myślałam! 

Pomijając te cele, jestem z tych wakacji zadowolona. Były naprawdę spoko.  Spędziłam sporo czasu z przyjaciółmi, z rodziną, ale jednocześnie udawało mi się znaleźć czas dla siebie. Nie powiem, że wykorzystałam tego wakacje w 100%, ale na tyle ile dałam radę. Doszło parę nowych doświadczeń, które w większości były pozytywne. Nie było źle.  

Disney Book TAG


Hej!
No i mamy ostatni tydzień wakacji. Nie wiem, kiedy to zleciało. Podejrzewam, że to jest ten moment, kiedy będę nadrabiać dwa miesiące niczego i zrobię wszystko, czego jeszcze nie zrobiłam, a jest związane ze szkołą. Grrr! Postaram się wyciągnąć z tego tygodnia, co tylko się da!
Tym razem przychodzę tutaj z tagiem. Muszę przyznać, że to pierwszy tag, który zmusił mnie do myślenia w takim stopniu. Niby proste pytania, ale nieco musiałam się pozastanawiać.

"Pani Noc" Cassandra Clare


Hej!
Od ponad dwóch lat zatracam się w świecie Nocnych Łowców. O ile przy "Diabelskich Maszynach" zainteresowało mnie to, pokochałam tamtą serię i cudownego Willa, tak po "Darach Anioła" wpadłam kompletnie. Przeczytałam zbiory opowiadań z tym związane aż wreszcie sięgnęłam po "Mroczne Intrygi".

Tytuł: Pani Noc
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 828
Data wydania: 30 marca 2016

Treść:
Pięć lat po zakończeniu Mrocznej Wojny w Los Angeles rozpoczyna się seria tajemniczych morderstw, które mają związek z czarną magią. Clave zgodnie z ustaleniami Zimnego Pokoju nic z tym nie robi, bo ofiarami są między innymi faerie. Za to Emma Carstairs zauważa powiązanie miedzy tymi zgonami a śmiercią jej rodziców. Zaczyna działaś po kryjomu, a wraz nią cały instytut. Dodatkowo nie mają już odwrotu, kiedy przychodzi do nich poselstwo z Faerie i oddaje im Marka Blacktohorna w zamian za rozwikłanie tej zagadki. Nie dość, że Emma łamie Prawo swoim śledztwem, to jeszcze jej uczucia wymykają się spod kontroli i biegną w zakazanym dla Nefilim kierunku. 

Czemu pędzę?

Hej!
Siedzę i piszę, co chcę pisać. Po prostu taka potrzeba serca, duszy czegokolwiek. Wokół upały, a ja potrzebuje deszczu, żeby móc spokojnie siąść przed laptopem, ogarnąć wszystko, porobić coś przyjemnego samej i nie mieć poczucia, że tracę przy tym czas. 
No nie do końca... Wracam do tego postu po, chyba, trzech dniach.  Nie wiem dobrze. Pewnie trochę pozmieniam, bo nie pasuje to do nowej koncepcji. Jeszcze się się okażę. Nie chcę zmienić za dużo, żeby pozostało to, co z siebie wylałam, ale musi też pasować do tytułu, którego wcześniej nie było. Tak, to od piosenki Krajewskiego.



"PS Kocham Cię" Cecelia Ahern

Hej!
Przyznam się, że walczę ze sobą o to, czy pisać o tej książce czy nie. Rozsądek mówi "nie pisz
szkoda czasu, poświęć go na pisanie o czymś bardziej wartościowym", a serce i sumienie "napisz, może kogoś uchronisz". W poprzednich ulubieńcach wspomniałam, że ta książka mi się nie podobała, a teraz wyjaśnię dlaczego.

Tytuł: PS Kocham Cię
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 509
Data wydania: 08 lipca 2015

Treść:
Holly jest młodą wdową. Nie może dojść do siebie po śmierci męża, całe dnie spędza w domu, nie utrzymuje z nikim bliższych kontaktów. W końcu się to zmienia. Zaczyna wychodzić, to na zakupy, to do fryzjerów i do rodziców, gdzie czeka na nią przesyłka. Są to listy od jej zmarłego małżonka. Każdy na inny miesiąc, każdy z innym z zadaniem, każdy zakończony słowami "PS Kocham Cię", każdy pomagający jej pogodzić się z nową rzeczywistością. 

Cele: podsumowanie #1



Hejo!
Wychodzi na to, że jestem już w połowie w drogi. Jest to bardzo dobry moment na podsumowanie moich osiągnięć. Niektóre rzeczy, filmy i książki, były już wspomniane w poprzednim poście. Było to na początku tego tygodnia, więc do tej pory trochę się pozmieniało, a dwa punty w ogóle nie były brane tam pod uwagę. 
Patrząc na te wyniki jestem zadowolona. Wychodzi mi to lepiej niż myślałam. Nie zrezygnowałam z niczego ani też nie jestem z niczym w tyle. Ba, nawet nieco do przodu.
Jeśli ktoś nie wie o co chodzi, to zapraszam do tego posta *klik*. Dziękuje Wam bardzo za ten odzew w komentarzach, a jeśli ktoś z Was też postawił sobie cele na wakacje, niech napisze w komentarzu jak idzie!

Ulubieńcy miesiąca: Czerwiec & Lipiec 2018

Hej!
Pora na kolejnych ulubieńców. :D  Jak wspominam te dwa miesiące to mogę powiedzieć, że były dość intensywne. W czerwcu kilka imprez, w lipcu wakacje i wypady ze znajomymi. Mam co wspominać, naprawdę! Ze względu na postawione sobie cele, wyszło tutaj sporo książek i kilka filmów. Nie jest źle! :D

1. Muzyka


Nie potrafię dać tu jednej piosenki, ale mam za to całą płytę! Jest "25 cents for a riff" Acid Drinkers. Jest świetna, ma cudowne gitary. No, jeden z większych cudów! Jeśli ktoś lubi heavy metal to ogromnie polecam!

TOP 5: ulubione soundtracki z polskich filmów

Hej!
Ostatnio oglądam więcej filmów. Udaje mi się jakoś spełniać to postanowienie. W większości są to polskie filmy z przełomu XX w. i XXI w.  Gatunkowo są to komedie albo filmy sensacyjny, trochę połączenie jednego i drugiego. Z sentymentu je sobie odświeżam lub poznaję nowe. Pewnie w najbliższym czasie będę się tego trzymać, bo nieźle się wkręciłam. Klimat tych filmów jest świetny bardzo mi się podoba. To poczucie humoru, dzięki którym mamy te niezapomniane, kultowe teksty... No i do tego wszystkiego muzyka, która stwarza nastrój i wpasowuje się idealnie mój gust. 
Dobra... Inaczej, moje ulubione piosenki moich ulubionych wykonawców i do tego jeszcze fajny film. Czego chcieć więcej?


"Caraval. Chłopak, który smakował jak północ" Stephanie Garber

Hej! 
Dziś przychodzę z recenzją magicznego "Caravalu" Stephanie Garber. Eh... Nie rozumiem, czemu do tytułu dodano "Chłopak, który smakował jak północ" skoro w oryginale tego nie ma. Po co tak sobie utrudniać życie?
Stworzyłam też zakładkę Spis recenzji. Nie ma ich za wiele, ale wyróżniłam je, żeby nie ginęły wśród innych postów.

Tytuł: Caraval. Chłopak, który smakował jak północ
Autor: Stephanie Garber
Wydawnictwo: OMG Books
Liczba stron: 414
Data wydania: 15 lutego 2017


Treść:
Od dziecka Scarlett i Tella marzą, aby wziąć udział w Caravalu, magicznej grze, o której opowiadała ich babka.  Chcą wygrać i w ten sposób uciec z wyspy od ojca-tyrana. Po wielu latach wysyłania listów w końcu nadchodzi ten dzień,  Scarlett dostaje odpowiedź wraz z trzema zaproszeniami. Co więcej! Mają być gośćmi honorowymi. Jednak Scarlett niedługo wychodzi za mąż i nie może tak po prostu opuścić domu, bo liczy na to, że ślub okaże się tym wybawieniem. Ale Tella nie odpuszcza i przyprowadza Juliana, który ma im pomóc dostać się na wyspę Mistrza Legendy. Po tym jak Scarlett sprzeciwia się temu pomysłowi, Tella ucieka, a Julian zabiera drugą siostrę siłą na wyspę. Na miejscu okazuje się, że wygraną gwarantuje odnalezienie Telli, którą Legenda porwał, a Mistrz Caravalu nie jest tak cudownym człowiekiem, jak się wydawało.

W obiektywie #2 - Bieszczady


Hej!
W poprzednim poście wspominałam, że byłam w Bieszczadach. Najchętniej to bym tam została, ale marzyć sobie mogę. :D
Będzie to post bardziej ze zdjęciami niż opisem miejsca i tego, co robiłam/można robić. W tym roku nie zwiedzałam ani nie chodziłam zbyt wiele. Byliśmy jedynie na zaporze w Solinie i weszliśmy na Połoninę Wetlińską, do Chatki Puchatka. Moim zdaniem to dobra trasa na początek chodzenia po górach. Jeśli ktoś chce wiedzieć co innego można robić, to zapraszam do przeczytania posta z października - *klik*.

Cele na wakacje

 Hej!
Robiłam ostatnio małe porządki na blogu i natknęłam stare posty z czymś, co nazwałam "Zimowymi postanowieniami". Kiedyś, nawet już nie pamiętałam kiedy to było, uznałam, że nie było to jakieś dobre i zawaliłam to, więc przywrócę jako wersję roboczą. Szkoda mi było tego usuwać całkowicie, bo jednak trochę się nad tym napracowałam i czasem lubię wracać do takich rzeczy. Czytając te cztery posty stwierdziłam, że jednak nie jest to takie złe, tylko po prostu sama zawaliłam, nie kończąc tego. Zrobiłam nową stronę, przeniosłam treść tych postów, *klik*. Będzie można do niej wejść przez zakładkę linki.



"Slammed" C. Hoover

Hej!
Recenzji tej książki nie planowałam, ale czytając ją po prostu poczułam, że muszę się podzielić z kimś moimi odczuciami. Dość ciężko mi było pisać o treści książki, nie wiedziałam jak to opisać, ale za to moja opinia o książce jest dość obszerna. To jest najdłuższa recenzja na tym blogu. Aż sama jestem pod wrażeniem!
"Slammed" jest to drugie wydanie "Pułapki uczuć", tym razem z zachowanym oryginalnym tytułem. 

Tytuł: Slammed
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 282

Treść:
W życiu Layken Cohen nadszedł czas wielkich zmian, z których niewiele jest pozytywnych. Zaczyna się od śmierci ojca i przymusowej przeprowadzki z matką i bratem do Michigan, gdzie od razu spotyka Willa i Cauldera Cooperów, dwóch braci mieszkających na przeciwko ich nowego domu. Willa i Lake od początku coś zaczyna łączyć. Dla dziewczyny jest to całkowita nowość i nie wie, że przysporzy jej to jeszcze więcej problemów.

BOOK HAUL #2

Hej!
No to zaczynamy wakacje. Wreszcie koniec tego stresu, nerwów związanych ze szkołą i nauką jazdy. Żyć, nie umierać! Tylko pogoda na razie nie jest za ładna... Jednak nie przeszkadza mi to za bardzo, mniejszy żal, bo jestem chora. Nie ma to jak zaczynać wakacje chorobą! Cudownie! Przynajmniej mogę sobie z czystym sumieniem poczytać, a mam co.
W tamtym tygodniu przyszła do mnie zamówiona paczka z książkami z bonito.pl. Kupiłam sobie siedem książek. Cen jednak nie podam, dlatego że w tej chwili jest promocja do 35% i nie będą się zgadzać. Przeważnie książki tam są tańsze o jakieś 25%, bez dodatkowych promocji.

Czytelnicze nawyki TAG

Hej!
Jak tam nastroje przed końcem roku szkolnego? U mnie jest dobrze. Wszystko ogarnięte, jeśli chodzi o szkołę, średnia całkiem spoko. Pozostaje mi tylko ogarnąć przed końcem miesiąca parę rzeczy związanych z tym, że od ponad trzech tygodni jestem pełnoletnia, a później już czyste sumienie i niewiele obowiązków. 
Plany na wakacje są - najpierw Bieszczady, może też Śląsk, a później się zobaczy. Oczywiście postaram się też dużo czytać. W związku z czytaniem zrobiłam TAG. Wydał mi się dość ciekawy.

Szczerość czy chamstwo?

Hej!
O to kolejna porcja moich przemyśleń, które łączą się co nieco z postem o krytyce (*klik* jeśli ktoś chce przeczytać). Moje zdaniem na temat się nie zmieniło, ale doszły do tego inne przemyślenia. Część z nich zawieram w tym poście, a kolejne następnym razem. 
Standardowo jakieś moje luźne myśli, które potrzebuję gdzieś wyrzucić, a po to mam to miejsce! Starałam się jakoś je zebrać, aby wyszło coś sensownego i nieco poważniejsze.  Jest to kolejne zjawisko, na które zwróciłam uwagę - usprawiedliwianie chamstwa szczerością. Błagam, nie łączmy tych dwóch rzeczy w jedno.


Ulubieńcy miesiąca: kwiecień & maj 2018

Hej!
Oto powrót Ulubieńców miesiąca. Właściwie to dwóch miesięcy, a na koniec roku pojawi się post podsumowujący wszystkie. Prawdopodobnie będę w tych postach zawierać jakieś krótkie przemyślenia dotyczące tego czasu. Kilka zdań o tym jak mi minął czas, jak wspominam, czy było coś fajnego.
Powróciłam do nich, bo czasem znajdą się jakieś drobne rzeczy, które uważam za godne uwagi, ale po prostu są drobne.
Te dwa miesiące były dla mnie dość intensywne. To słowo najlepiej opisuje wszystko, co się działo. Tu nauka, tu prawo jazdy, dużo czasu spędzonego z rodziną i dość sporo ze znajomymi. Nie było źle, całkiem spoko. Szczególnie w maju.

1. Piosenka


Top 4: Książki, na których się zawiodłam



Hej!
Dawno nie robiłam jakiegoś zestawienia fajnych rzeczy/książek/piosenek/filmów czy czegoś. Tym razem stwierdziłam, że pójdę w zupełnie inną strony - książki, które mnie zawiodły. Chyba każdy tak miał, że oczekiwał od książki czegoś innego, a dostał, co dostał... Mi na myśl przyszły tylko cztery książki, które mnie zawiodły. Może to lepiej, że jest ich niewiele...

"Młot Thora" R. Riordan

Hej!
Jak widzicie zmieniłam nieco wygląd bloga. Nowe, jaśniejsze tło i nowy nagłówek, w którym już wszystkiego zdjęcia są mojego autorstwa. Jak Wam się podoba? :D

Dziś przychodzę z kolejną częścią trylogii Ricka Riordana "Magnus Chase i Bogowie Asgardu". Jeśli kogoś interesuje moja opinia o "Mieczu lata" to odsyłam tutaj *klik*. Pisanie o kontynuacjach ma dla mnie jedną dużą wadę - czasem ciężko jest czegoś nie zaspoilerować.

Tytuł: Młot Thora
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron:  476

Treść:
Dla ateisty śmierć jest po prostu końcem życia. Nic po tym nie ma. Przynajmniej tego się spodziewał Magnus Chase. Nigdy nie przyszło mu na myśl, że zostanie wojownikiem rodem z legend, a jego ojcem jest bóg nordycki, Frejr. A jednak... Jako einherji prowadzi niezwykle niebezpieczne i, jak sam uważa, zwariowane życie, w którym chyba nigdy nie zazna spokoju nawet po śmierci.

W obiektywie #1


Cześć! 
Dziś wpadam tutaj z kilkoma zdjęciami z kwietniowego spaceru. Czegoś takiego potrzebowałam. Zwykłego spaceru polami, lasem. Dało mi trochę energii, a teraz pewnie zregeneruję swoje siły jeszcze bardziej - w końcu majówka i matury. Pewnie czytacie to wszędzie, gdzie wejdziecie, ale bardzo się cieszę z tego wolnego. Muszę po prostu odpocząć i porobić coś dla siebie. Przede mną jeszcze tydzień wolnego i postaram się spędzić go tak aktywnie i produktywnie jak tylko się da, a Wy jak zamierzacie spędzić majówkę? 
Miłego oglądania zdjęć! 

Małe święto

Hej!
W czwartek minęło 5 lat, odkąd założyłam tego bloga. Jest to dla mnie pewnego rodzaju święto, więc nie mogłam tego zostawić tak bez żadnego słowa, nawet jeśli było to kilka dni spóźnione.
Jestem z siebie zadowolona, że tyle wytrwałam, mimo że nie raz miałam ochotę to zostawić, usunąć, zacząć od nowa albo całkowicie z tym skończyć. Jednak tego nie zrobiłam, to jest ważna część mnie, której już się tak łatwo nie pozbędę. Jednocześnie mam świadomość, że przez tyle lat mogłoby być lepiej, mogłabym więcej osiągnąć i więcej robić. Wprowadzić jakąś regularność, ale niestety, dla mnie to nie jest łatwe.

Zacznę od małych statystyk. Dla porównania tu są posty rocznicowe z 2014 i 2015 roku.

"W życiu piękne są tylko chwile..."


Hej! 
To jest jeden z tych momentów, kiedy naprawdę dociera sens niektórych słów. Siedziałam dziś i porządkowałam wywołane zdjęcia. Segregowałam według okazji, na których były robione, a potem chronologicznie wkładałam do albumu czy też układałam na kupce. Jednocześnie je przeglądałam i nawet nie wyobrażacie sobie, jak często się uśmiechałam. Nie miało przy tym znaczenia, z którego one roku były. Budziły we mnie dobre wspomnienia. 

"Ja wiem, że takie chwile jak te
Nie zdarzają się zbyt często
Takie chwile jak te
To nasze zwycięstwo

Wiosennie?

Hej! 
Wiosna za oknami jest... Jest taka sobie. Raz się pojawi, raz zniknie i dowali śniegu. Wcale się nie troszczy o nasz wiosenny nastrój. A przynajmniej mój. Naprawdę mam szczerze dość zimna, deszczu, śniegu i tym podobnych. Wszystko fajne, ale w umiarze.
Lubię każdą porę roku, ale najbardziej lubię wiosnę. Jest wtedy idealnie. Wszystko jest idealnie zrównoważone, kiedy ta prawdziwa wiosna nadejdzie. Dla mnie najlepiej.


Jakieś stare zdjęcie, którego nigdy nigdzie nie publikowałam. Chyba stałam na palcach je robiąc, nie pamiętam dobrze. Jest wiosenne i oto chodzi. Nadaje klimatu i bardziej w tej chwili pasuje niż jakieś zimowe. Przecież zima się skończyła, no nie? To po co wraca? Niech sobie idzie. Nie potrzebuję już jej.

A gdyby tak wszystkie tajemnice wyszły na jaw?

Hej!
Oglądam naprawdę niewiele filmów, w tym roku udało mi się już kilka obejrzeć, co jest dla mnie sukcesem. Jednym z nich był włoski komediodramat "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie".

Tytuł: Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie
Reżyser: Paolo Genovese
Rok: 2016

Czwórka przyjaciół wraz ze swoimi partnerami spotyka się na kolacji u jednego z nich.

O poszukiwaniu "prawdziwego ja" - "Ten jeden dzień"

Hej!
Za pewne wielu z Was słyszało o Gayle Forman i jej książkach. Sławę przyniosło jej "Zostań, jeśli kochasz", ale oprócz tego ma wiele innych książek, które uważam co najmniej za bardzo dobre. Moim zdaniem pomysły na nie są dość ciekawe - wspomnienia bohatera leżącego w śpiączce czy podążanie za śladami przyjaciółki, aby zrozumieć dlaczego ona popełniła samobójstwo. Raczej nietypowe.


Tytuł: Ten jeden dzień
Autor: Gayle Forman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 379

Treść:
Życie Allyson dla wielu osób może być idealne - dobrze się uczy, dostała się na dobry uniwersytet, ma najlepszą przyjaciółkę, żadnych problemów w domu. Można powiedzieć, że nie ma o co się w życiu martwić.

Zmiany



Hej!
Jestem osobą, która lubi zmiany i raz na jakiś czas po prostu muszę coś zmienić. Tak, muszę, bo po prostu po pewnym czasie tego potrzebuję. Nawet zwykłe obcięcie włosów czy grzywki coś zmienia. Zazwyczaj mam jakiś pomysł, co i jak zmienić, ale nigdy nie planuję kiedy tę zmianę wprowadzę w życie. Wychodzi to samo z siebie, jak tylko pomyślę, że już jest dobry moment albo przy okazji czegoś innego.


Co można zmienić w życiu?

"Światło" Jay Asher

Hej!
Zostało mi już pół tygodnia ferii. Udało mi się odpocząć przez ten czas. Jestem z nich zadowolona. Nie były takie bezowocne jak po inne lata. Część lekcji ogarnęłam. Niestety nie wszystkie, ale zajmę się też nimi. Porobiłam trochę zdjęć, robiłam dość sporo w domu, dużo czytałam... Nie było źle. 
Przede wszystkim powinnam czytać "Lalkę" (nie jest taka zła! Na serio ją przeczytam!), ale jakoś tak wyszło, że przeczytałam "Światło" Jay Ashera... I dwie inne książki, a powieść pana Prusa została rzucona w kąt. Jednak znowu do niej powrócę, a tym czasem zapraszam do czytania! :D

Autor: Jay Asher
Tytuł: Światło
Liczba stron: 276
Wydawnictwo: REBIS

Treść:
Rodzina Sierry zajmuje się hodowlą choinek od pokoleń. Tradycyjnie co roku wyjeżdżają z Oregonu do Kalifornii, gdzie sprzedają żywe choinki. Co roku Sierra opuszcza swoje miasteczko i przyjaciółki z ciężkim sercem, ale nie wyobraża sobie innych świąt. Ma tam przyjaciółkę, z którą spędza czas i mają swoje własne świąteczne zwyczaje.

Ulubione zdjęcia 2017


Hej!
Kto jeszcze zaczął ferie? Osobiście wolałabym je w późniejszym terminie, bo potem czekają mnie dwa miesiące chodzenia do szkoły bez żadnej przerwy. Słabo trochę. 
Ale... Co się będę przejmować tym co będzie za jakiś miesiąc? Ważne, że teraz mam dwa tygodnie wolnego i masę energii. Dużą część przeznaczę na ogarnianie nauki, ale postaram się też dużo czytać i pisać, a także porobić trochę zdjęć. 
I właśnie ten post będzie głównie ze zdjęciami. Będą to zdjęcia, które mogły już pojawić na moim blogu albo instagramie, ale przede wszystkim te, z których jestem najbardziej zadowolona lub wiążą się z nimi świetne wspomnienia. Moje ulubione zdjęcie jest na samej górze. Po prostu wygrywa wszystko!
Jakiekolwiek słowa wydają mi się już zbędne. Miłego oglądania!

"Żółwie aż do końca"

Hej!
Dziś przychodzę do Was z recenzją nowej książki Johna Greena! :D Przyznam szczerze, że najpierw zainteresował mnie jej tytuł, a kiedy przeczytałam opis, stwierdziłam, że muszę ją mieć. Przyznam się, że się nie zawiodłam, a nawet jest lepsza niż myślałam. 

Tytuł: Żółwie aż do końca
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 312

Treść:
Aza Holmes jest dziewczyną zmagającą się codziennie ze swoimi problemami i lękami, mimo to stara się prowadzić normalne życie. Próbuje być dobrą córką, uczennicą i przyjaciółką. Kiedy jej przyjaciółka, Daisy, dowiaduje się  o zaginięciu miliardera Russela Picketa, namawia ją na poszukiwania. Nie jest to coś, co Aza miałaby kiedykolwiek na swojej liście do zrobienia. W ten sposób dziewczyna odnawia kontakt ze znajomym z obozu letniego, Davisa Russela, co w pewien sposób miesza w jej życiu.

Moja ocena:

Staraj się, ale...

Staraj się, ale do tego stopnia, do którego jeszcze warto, 
bo potem to tylko marnowanie naszego czasu, o który ktoś inny by zabiegał.

 Hej!
Witam wszystkich w roku 2018! Nie uwierzycie, jak bardzo się cieszę, że skończył się 2017 rok. Jestem tutaj z powrotem i postaram się zaglądać z większą regularnością.
Nigdy nie miałam tak złego roku, dużo stresu i problemów w relacjach międzyludzkich. Odbiło to się szczególnie na blogu i ilości przeczytanych książek. Te dwie rzeczy są bardzo ważne w moim życiu. Kiedy mam chęć i czas czytać, potrafię się lepiej zmotywować do innych rzeczy, które są dla mnie ważne i które lubię. Książki w pewien sposób dają mi siłę. Za to blog... Ten blog pozwala mi wyrażać siebie, swoje zdanie. Jest to moje miejsce.