A gdyby tak wszystkie tajemnice wyszły na jaw?

Hej!

Oglądam naprawdę niewiele filmów, w tym roku udało mi się już kilka obejrzeć, co jest dla mnie sukcesem. Jednym z nich był włoski komediodramat "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie".

Tytuł: Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie

Reżyser: Paolo Genovese

Rok: 2016

Czwórka przyjaciół wraz ze swoimi partnerami spotyka się na kolacji u jednego z nich.
Przyjaciele myślą, że wiedzą o sobie wszystko, nie mają żadnych tajemnic przed sobą i znają wszystkie swoje problemy. Podczas spotkania wpadają na pomysł dzielenia się każdą wiadomością, jaką dostaną. Bez znaczenia, czy to będzie e-mail, SMS, czy ktoś do nich zadzwoni. Tego wieczoru nie ma miejsca na sekrety.

Moja opinia:

Minęło już trochę czasu, odkąd go obejrzałam, więc mój zachwyt nieco opadł. Dalej twierdzę, że jest to jeden z najciekawszych filmów, jakie oglądałam. Dawno film nie wywarł na mnie tak dużego wrażenia.

Jest pełen zwrotów akcji, mniej lub bardziej przewidywalnych.

Najbardziej mnie szokowało to, ile rzeczy można ukrywać przed ludźmi z pozoru bliskimi. Jak można ich okłamywać czy też bać się ich reakcji, bo mimo że kochają, ufają sobie wzajemnie, to mogą czegoś nie zaakceptować. Świadomie okłamują bliskich, bo tak jest wygodnie, bo mają z tego jakąś korzyść. Zaskakiwały mnie też same w sobie sekrety, które skrywały pozornie najbardziej idealne pary czy rodziny. Jak można coś takiego ukrywać? Jak można tak robić? Oczywiście, że nie wszystkim trzeba się dzielić z przyjaciółmi, ale nie trzeba tak kłamać i udawać zaufania, jak zostało to pokazane w filmie.

Naprawdę bardzo ten film polecam, ja jestem nim zachwycona.

Oglądał ktoś "Dobrze kłamie się w miłym towarzystwie"? Czy może ma zamiar? 

Co o nim sądzicie?