Hejo!

Cóż... To jest taki moment, kiedy zupełnie nie mam pojęcia, jak zacząć wpis. Planowo jakieś 2 tygodnie temu miałam wstawić wpis o ograniczaniu kupowania książka, ale... Nie wiem, jak łagodnie to napisać i niezbyt się wdawać w szczegóły, bo po prostu w moim życiu się coś wydarzyło, ale na szczęście skończyło się dobrze. Stresu strasznie dużo, pierwszy raz w życiu musiałam brać leki uspokajające. Teraz jest dobrze i stabilnie, chociaż szczerze mówiąc ten rok jest dla mnie tak trudny i stresujący, że mam szczerze mówiąc dość... Niezmiennie od 7 lat chcę po prostu świętego spokoju w życiu.

Ten post chodził mi po głowie, odkąd przeczytałam "Mroczne umysły". Doszło do mnie, że to jedna z najbardziej wyróżniających się dystopii pod niemalże każdym względem. Zaczęłam więcej myśleć o dystopiach, które czytałam. Uwielbiam dystopie. Niby świat, który znam, ale jednak po jakiejś katastrofie i wszystko jest inne. Czasem są elementy fantastyczne, czasem nie. Z założenia jest tam coś, co nie jest rzeczywiste dla nas i jednocześnie wyróżnia całą historię wśród innych. 

Czytałam różne dystopie, wiele z nich jest jeszcze przede mną. Mam już swoich faworytów i kilka wniosków, którymi chcę się z Wami podzielić. Przede wszystkim będę się skupiała na przedstawieniu świata, bo to głównie wyróżnia dystopię. Fabułę również poruszę, ale nie ma to aż takiego znaczenia. 

Okrutna gra — trylogia Igrzyska śmierci Suzanne Collins

Ocena świata:

Państwo Panem jest podzielone na dwanaście dystryktów — jedne biedniejsze, inne bogatsze. Każdy dystrykt — wyspecjalizowany w czymś innym — jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania państwa. Władzę nad nimi trzyma Capitol, który kontrastuje z otaczającą go biedą. Jest pełen przepychu i bogactwa, ale też ignorancji i braku empatii. Mieszkańcy nie widzą tego, co się dzieje w biedniejszych dystryktach i nie znają problemów zwykłych ludzi.
Wyjątkowym wydarzeniem są Głodowe Igrzyska, które organizowane są raz do roku od 74 lat. Nastolatkowie zostają wybrani, aby wraz z innymi uczestnikami stoczyć o walkę na śmierć i życie. Po dwóch przedstawicieli z jednego dystryktu, a wszystko to ku uciesze bogatych.

Geneza świata opiera się na apokalipsie, jaka przeszła przez USA. Panem zostało zbudowane na ruinach tego państwa. Jednak niewiele wiadomo o początkach takiego świata, jest to zaledwie wspomniane i musiałam się pytać przyjaciółki, czy ten temat był poruszany. Później zdecydowałam się doczytać tę serię do końca i dalej się nie dowiedziałam. 

Subiektywne wrażenia

Sam zamysł na świat i książki nie jest zły, naprawdę. Jednak wykonanie mnie zabolało. W pierwszą część nie mogłam się w ogóle wczuć, a w dodatku Katniss mnie irytowała. Miałam poczucie, że Igrzyska Śmierci są okej, ale nic więcej. Taka dobra książka, z ciekawym pomysłem, która mnie nie porwała i równie dobrze mogłaby się zakończyć na pierwszej części. 

Natomiast W pierścieniu ognia ma dla mnie zmarnowany potencjał. Spodobał mi się wątek Trzynastego dystryktu, ale nie był on głównym wątkiem. Szkoda, bo wolałabym czytać o poszukiwaniach i drodze do niego, a trzeciej części już o samym Trzynastym Dystrykcie i rebelii. Ponowne czytania o tym, jak bohaterowie radzą sobie na arenie, było dla ogrzewanym kotletem. Mam świadomość, że przekaz tej książki jest inny, ale sposób jego przekazania nie trafił do mnie.
W dodatku w drugiej części mnie Katniss jeszcze bardziej  irytowała, że odpuściłam sobie czytanie kolejnego tomu. Miałam wrażenie, że znalazła się przypadkiem w złej książce i nieodpowiednim świecie. W ogóle mi do niego nie pasuje. Pierwszy raz wolałam, gdy bohaterka nie myślała, bo jej myśli były tak irytujące (i odklejone). 

Trzecia część najlepiej mi uświadomiła, co mi się w tej serii nie podoba. Sposób, w jaki autorka pisze, jest dziwny. Po pierwszych stronach byłam zagubiona, bo wydawało mi się, że pamiętam zakończenie drugiej, a tu jakby coś mnie ominęło. Autorka po prostu wiele wydarzeń opisuje po fakcie, co mnie drażni. Również w punkcie kulminacyjnym to samo się zdarzyło - oczekiwałam, że zaraz będzie mocna akcja, a tu koniec. Mamy opis wydarzeń z perspektywy czasu. Z pozytywnych rzeczy w trzeciej części doceniłam to, jak wykreowana jest Katniss. Owszem, drażni mnie to, ale fakt, że cały czas jest marionetką w rękach innych, jest oryginalnym i ciekawym zabiegiem. Sama seria w sobie nie jest moją ulubioną i widzę w niej wiele wad.   

Miłość to najgroźniejsza choroba — trylogia Delirium Lauren Oliver

Ocena świata:

W tym świecie mamy miasta, które są podległe pod rząd główny, ale oddzielone od siebie Głuszą. Zasada jest prosta — miasta są bezpiecznie, a niebezpieczeństwo czai się poza ich murami. Czym jest to wielkie zagrożenie? Miłość. Najbardziej zdradliwa choroba tego świata, na którą znaleziono lekarstwo, pozwalające wieść bezpieczne i stabilne życie. Dostęp mają do niej wyłącznie mieszkańcy miast. 
Lena odkryła, że miłość nie jest chorobą, a ona i wielu ludzi jest ciągle okłamywanych przez rząd. Odkrywa miłość, która skłania ją do walki o wolność.

Dzięki temu, że w każdym tomie jest inny klimat, możemy poznać świat z wielu stron. Pierwszy tom to odkrywanie kłamstw i prawdy. Drugi z kolei to wir walki, ale też daje to też możliwość, aby zobaczyć świat poza miastem i jak wygląda życie w ruchu oporu. Z kolei w trzeciej części dzięki dwóm perspektywom, możemy poznać życie osoby po dostaniu remedium i jak się żyje w świecie bez miłości.

Subiektywne wrażenia:

Bardzo lubię tę serię! Z każdym kolejnym tomem podobała mi się jeszcze bardziej. Uwielbiam to, że walka o miłość, to tak naprawdę walka o wolność. Podoba mi się przemiana, jaką przechodzi główna bohaterka. Lena jest osobą, która sztywno przestrzega reguł i po prostu wzorową obywatelką. Dzięki poznaniu Alexa otwiera się na świat, zaczyna się buntować i walczyć, aby poznać prawdę. 

Rebelia to podstawa w dystopiach. Miasto jako ostoja bezpieczeństwa również jest często spotykane. Z pewnością na wyróżnienie zasługuje potraktowanie miłości jako choroby. To najbardziej wyróżnia się w świecie w tej książce. Jednak mi zabrakło tego czegoś, aby określić tę serię jako 10/10. Jestem w stanie wskazać jedną serię, która ma podobny schemat. Wiem, że jeszcze jedna była porównywana do niej, ale po przeczytaniu pierwszej części nie widzę aż takiego podobieństwa. W trylogii Delirium przede wszystkim doceniam to, że każdy tom jest inny i ma inny klimat. Mimo że jest to książka o miłości, to wątek romantyczny nie jest tak ważny. Dla mnie przede wszystkim jest to historia walki o wolność, co uważam za niesamowite. Jednocześnie to nie jest książka, która obciąża. Jest stosunkowo lekka (przede wszystkim jest dedykowana młodzieży). Jest schematyczna, ale i tak bardzo Wam ją polecam. 

Ponad podziałami — trylogia Niezgodna Veronica Roth

Ocena świata:

Bohaterowie żyją w mieście, które ma swój integralny rząd. Co charakterystyczne, mieszkańcy podzieleni są na 5 frakcji według dominujących cech osobowości oraz najważniejszej wartości. Każda z nich pełni odrębne role i funkcje w społeczeństwie, co umożliwia poprawne działanie miasta. W rządzie zasiadają Altruiście, czyli osoby bezinteresowne, które stawiają dobro innych ponad swoje. Erudyci, którzy za najwyższą wartość uznają wiedzę, to najczęściej naukowcy, nauczyciele i medycy. Prawość łączy osoby szczere aż do bólu, o silnym poczuciu moralności, które gardzą kłamstwem. To oni zasiadają w sądach. Serdeczni to osoby życzliwe, które zajmują się uprawą i dostarczaniem pożywienia do miast. Natomiast Nieustraszeni chronią miasto i pilnują porządku — dla nich najważniejsza jest odwaga. Największym zagrożeniem są Niezgodni — osoby, które wykazują cechy więcej niż jednej frakcji. Rząd pragnie ich za wszelką cenę zlikwidować. Z czasem bohaterowie poznają dokładniej historię swojego miasta, dowiadują się więcej o świecie niż tylko to, co powiedział im rząd.

Subiektywne wrażenia

Kocham! Do całej trylogii Niezgodna mam ogromny sentyment i uwielbiam do niej wracać. Pokochałam bohaterów. Chociaż na przestrzeni lat moje zdanie o nich się zmieniło — jak Tris w drugim tomie mnie wkurzała, tak teraz sądzę, że jest to świetnie napisana postać z traumą. Z kolei Cztery, który w moich nastoletnich oczach był ideałem faceta, rysuje się jako zaborczy i nadopiekuńczy chłopak. Ciśnie mi się tutaj słowo "toksyczny", ale to też nie do końca. W jego zachowaniu nie podoba mi się nadopiekuńczość, a późnej fakt, że nie radzi sobie z własnymi kompleksami. To sprawia, że nie można nazwać ich relacji zdrową, ale myślę, że w obliczu rebelii ciężko o zdrową relację.

Jeśli chodzi o świat, to również nie jest on aż tak wyjątkowy. Sam motyw państwa-miasta zbudowanego tak, że każda grupa ma określoną rolę, nie jest innowacyjny. Bardziej wyróżnia się wysokie zaawansowanie nauki w tym świecie, ale nie było ono aż tak szczegółowo opisane. Przede wszystkim widoczne jest w serach do symulacji oraz broni, która jest wykorzystywana. Ze względu na to, że główni bohaterowie to głównie Nieustraszeni, etap tworzenia tych innowacyjnych produktów jest pominięty, bo zajmuje się tym Erudycja. 


Poznajmy początki dystopii — trylogia Mroczne umysły Alexandry Bracken

Ocena świata:

W Mrocznych umysłach akcja dzieje się w pierwszych latach, kiedy świat się zmienia. Dokładnie została pokazana geneza OMNI, czyli Ostrej Młodzieżowej Neurogradacji Idiopatycznej. Choroba zabiła większość nastolatków w USA. Tylko nieliczni przeżyli, zyskując zdolności psioniczne, które umożliwiły podział ich na pięć grup — Czerwonych, Pomarańczowych, Żółtych, Zielonych i Niebieskich. Każda z grup różni się zdolnościami, co jest dokładnie opisane. 

Mroczne umysły pokazują, jak władza tworzy kłamstwo, w które mają uwierzyć miliony. Mamy żywe porównanie między tym, jak jest, a jak kreują to rządzący. Jak maskują krzywdy, które dzieją się w obozach dla młodzieży. Z kolei druga część, Nigdy nie gasną, przybliża funkcjonowanie Ligi Dzieci. Organizacja jest początkowo źle przedstawiana, ze względu na podejście Ruby, ale ostatecznie nie jest najgorzej. Liga Dzieci ma swoje jasne i ciemne strony — wszystko zależy od osób, które tam pracują. Jak to bywa w takich książkach — są osoby, które mają wypaczoną wizję świata i zaczynają się buntować. Po zmierzchu to przede wszystkim planowanie buntu, obalenia prezydenta i konsekwencje podjętych kroków, ale również wzmożone poszukiwania przyczyny OMNI.

Subiektywne wrażenia:

Mroczne umysły to o tyle wyjątkowa dystopia, dlatego że pierwszy raz miałam do czynienia z obserwowaniem początków tworzenia się nowego świata. Pierwsze rozdziały naprawdę dokładnie przedstawiają, jak choroba powstała, jak zaczęło się rozwijać to kłamstwo. Cała reszta dystopii, które czytała, cechowała się tym, że dany ustrój trwał co najmniej kilkadziesiąt lat, ruch oporu działał sprawnie i szykował się do buntu. Tutaj wyglądało to zupełnie inaczej. Niesamowicie mi się to podobało. Mam również poczucie, że jest to dystopia z najlepiej rozwiniętym światem. To zasługa wczesnych etapów kształtowania się nowego systemu, co wymagało tworzenia świata i OMNI od samego początku. 

Bardzo polubiłam bohaterów, co jest zasługą głębokich i pięknych relacji pomiędzy nimi. Ruby podczas ucieczki dołącza do grupy nastolatków, którzy również uciekają. Razem idą w nieznane i mimo początkowej nieufności, zaczyna ich łączyć szczera przyjaźń. Szczególnie wyróżnia się relacja między Ruby i Zu — jest prawdziwa, szczera przyjaźń. W drugiej części nie wszyscy z  bohaterów są obecni od początku, ale z czasem każdy z nich się pojawia, aby w ostatniej części znowu móc być razem. Oprócz tego z każdą kolejną częścią pojawiają się nowe postaci, inne odchodzą. Nie mam poczucia, że ktokolwiek z nich został zaniedbany. Podoba mi się, że w większości bohaterowie są trudni - czytając nie wiedziałam, czy ich lubię czy nie. Ich charaktery i decyzje były mi obce, a jednak nie są to źle napisane postaci. Ogromy plus!

Najbardziej mi się podobała pierwsza część. Motyw ucieczki, podróży oraz znalezienia rodziny w obcych ludziach jest cudowny. To sprawiło, że pochłonęłam książkę i się w niej zakochałam. W drugim tomie już był inny klimat, Ruby była bardziej samotna i zagubiona, przez co ja się trochę bardziej męczyłam w trakcie czytania. Z kolei w Po zmierzchu to trochę ja byłam zagubiona. Miałam poczucie większego chaosu, co nie zawsze byłam w stanie zrozumieć, co się dzieje. Nie jestem pewna w jakim stopniu to wina autorki, a w jakim po prostu ja byłam za bardzo zmęczona. Trzecia część podobała mi się mniej niż pierwsza, ale bardziej niż druga. Ta druga nie jest zła, po prostu nie do końca w guście. 

Okazuje się, że w 2018 roku została wydana czwarta część Mrocznych umysłów, a za niedługo zostanie wydana w Polsce. Jestem tego naprawdę ciekawa i czy to w ogóle będzie dobre, ma szanse bytu. 


Na koniec chciałam Was poprosić o oddanie głosu na mnie w plebiscycie OpowiemCi. Jestem nominowana w trzech katgeriowach: blog, bookstagram oraz mali wielcy. Link do plebiscytu w grafice. Jak zagłosujecie dostaniecie maila, w którym należy kliknąć w link, aby potwierdzić głos.

1 komentarz:

  1. The review is interesting.
    You can view my new post: https://www.melodyjacob.com/2023/10/oes-scraping-your-tongue-help-with-bad-breath.html

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!