Ulubieńcy miesiąca: sierpień & wrzesień 2018

Hej! 
Pora na podsumowanie kolejnych dwóch miesięcy. Sierpień upłynął mi szybko i intensywnie. Działo się dużo różnych rzeczy i mogło się dziać jeszcze więcej. Wspominam go dobrze, tak jak całe wakacje. 
Wrzesień był ciężkim przyzwyczajeniem się do szkoły. Chyba nigdy nie było mi tak ciężko wbić się w ten nowy rytm życia. Już się przyzwyczaiłam, pozostało tylko przerażenie, gdy patrzę na to, co powinnam ogarnąć i czego się nauczyć. Ale nie ma co narzekać. Rok szkolny zaczęłam dość dobrze.

1. Muzyka

Kolejny miesiące, gdzie rządzi u mnie jakaś płyta. Tym razem jest "9" Iry.

Sweater Weather TAG


Hej!
Rok szkolny już sobie trwa od tych trzech tygodni, a ja jeszcze dobrze się do niego nie przyzwyczaiłam. Powoli jakoś wbijam się w nowy rytm dnia i tygodnia, ale jeszcze nie zorganizowałam się na tyle, żeby to wszystko ogarnąć. Nawet nie mam pomysłu jak to rozłożyć, bo ten mój pierwszy, jeszcze z wakacji jakoś tak nie wypalił.
Ale koniec już o szkole! Teraz jest czas dla mnie i bloga, bo tylko się ucząc chyba zwariowała (nie, Kaśka, wcale w poniedziałek nie masz na dzień dobry 2 sprawdzianów i kartkówki...). Powoli zbliża się jesień, a ja, znudzona już książkowy TAGami, znalazłam jakiś jesienny, który uświadamia mi, że jesień ma jednak dobre strony.


W obiektywie #3 - Pieniny



Hej!
W tym tygodniu byłam na trzydniowej wycieczce w Pieninach. Byłam w tych górach po raz drugi. Na całe szczęście plan wycieczki nie pokrywał się w całości. Zwiedziłam nowe miejsca, ale też odświeżyłam stare. W planach miałam zwykły post ze zdjęciami, bez dużej ilości tekstu, ale wyszło inaczej.

Jak się zmotywować?

Hej!
Przyda się coś o motywacji na nowy rok szkolny! Jest to post, który w dużej mierze ma pomóc mi samej. Nie będzie to tylko motywacji do nauki, ale ogólnie do robienia rzeczy zarówno przykrych, koniecznych jak i przyjemnych, które mogę mieć jakiś wpływ na nas. Brak chęci, brak większej motywacji, dodatkowo zaraz jesień i zima - szaro, buro i ponuro. Aż na myśl o tym mi odechciewa, a tu mam naprawdę spore ambicje i nie chciałabym, żebym to zaprzepaściła.
W dużej mierze wpływ na to, że wreszcie piszę ten post, miał filmik na kanale Lisie Piekło.





Wakacyjne podsumowanie: cele


Hej!
Nadszedł koniec wakacji, a co za tym idzie przyszedł czas na podsumowanie moich postanowień.  Nie wiem, kiedy to minęło, ale udało mi się wszystko wypełnić tak jak sobie postanowiłam. Niektóre rzeczy nawet nieco lepiej. Ogólnie ujmując jestem z siebie zadowolona. Miałam momenty, kiedy mnie bardzo ogarniał twórczy nastrój, a czasem miałam zanik jego i chęci do jakiegokolwiek działania. Starałam sobie z nimi radzić i myślę, że mi się udawało. Najważniejsze, że skończyłam to i to lepiej niż myślałam! 

Pomijając te cele, jestem z tych wakacji zadowolona. Były naprawdę spoko.  Spędziłam sporo czasu z przyjaciółmi, z rodziną, ale jednocześnie udawało mi się znaleźć czas dla siebie. Nie powiem, że wykorzystałam tego wakacje w 100%, ale na tyle ile dałam radę. Doszło parę nowych doświadczeń, które w większości były pozytywne. Nie było źle.