Hejo!
Dzisiaj przychodzę do Was z LBA. Już kiedyś to robiłam, jeśli ktoś pamięta. Stwierdziłam, że nie będę już tamtego edytować.
Gdybym nie zapomniała o tym poście, to byłby wcześniej...
Dziękuję za nominację Julii Trubacz z bloga My Imagiland oraz Lusi z bloga Life is brutal
Dzisiaj przychodzę do Was z LBA. Już kiedyś to robiłam, jeśli ktoś pamięta. Stwierdziłam, że nie będę już tamtego edytować.
Gdybym nie zapomniała o tym poście, to byłby wcześniej...
Dziękuję za nominację Julii Trubacz z bloga My Imagiland oraz Lusi z bloga Life is brutal
Labels:
Hejo!
Dziś jest Sylwester. Ten rok dobiega końca, co w sumie mnie nawet cieszy. Dla mnie był dość dziwny. Z jednej strony pozytywne, ale nie był taki fajny jak 2013. W sumie to nawet był dość nudny. Tak czy siak, jestem pewna, że 2015 będzie o wiele lepszy, nawet jeśli zbyt dużo się nie wydarzy. Czyli innymi słowy: żegnam rok 2014 z wielkim uśmiechem i tęsknić nie będę.
Może było mniej kłótni z innymi (a z jedną koleżanką to wręcz kocham się kłócić. Tak, Sylwio o Ciebie chodzi, pozdrawiam! :D), to jednak one były inne, nie tak śmieszne (?) i nieco poważniejsze.
Oprócz tego widzę jakąś zmianę w moim charakterze, tylko nie wiem jaką. Na pewno na lepsze (a przynajmniej tak mi się zdaje).
Dziś jest Sylwester. Ten rok dobiega końca, co w sumie mnie nawet cieszy. Dla mnie był dość dziwny. Z jednej strony pozytywne, ale nie był taki fajny jak 2013. W sumie to nawet był dość nudny. Tak czy siak, jestem pewna, że 2015 będzie o wiele lepszy, nawet jeśli zbyt dużo się nie wydarzy. Czyli innymi słowy: żegnam rok 2014 z wielkim uśmiechem i tęsknić nie będę.
Może było mniej kłótni z innymi (a z jedną koleżanką to wręcz kocham się kłócić. Tak, Sylwio o Ciebie chodzi, pozdrawiam! :D), to jednak one były inne, nie tak śmieszne (?) i nieco poważniejsze.
Oprócz tego widzę jakąś zmianę w moim charakterze, tylko nie wiem jaką. Na pewno na lepsze (a przynajmniej tak mi się zdaje).
Labels:
Hejo! :D
Święta się skończyły, a ja odzyskałam wenę (w jakimś stopniu). Nie musiałam jej nawet szukać pod łóżkiem!
Święta minęły naprawdę przyjemnie, mimo że poczułam je ostatniego dnia. W Wigilię nie było tyle śmiechu, co przez resztę świąt. Choć ona też była fajna. Bardziej pasuje one... Byłam na trzech wigiliach, ale na każdej jadłam tylko ryby. Tak, naprawdę baardzo dużo lubię z wigilijnego stołu. :D Dostałam od rodziców łańcuszek do medalika, ponieważ poprzedni mi zerwał kilka lat, a teraz mi się o nim przypomniało... Ogólnie to nie mogę się doczekać wyjazdu do jakiegoś większego miasta, bo kupię sobie książki.
Święta się skończyły, a ja odzyskałam wenę (w jakimś stopniu). Nie musiałam jej nawet szukać pod łóżkiem!
Święta minęły naprawdę przyjemnie, mimo że poczułam je ostatniego dnia. W Wigilię nie było tyle śmiechu, co przez resztę świąt. Choć ona też była fajna. Bardziej pasuje one... Byłam na trzech wigiliach, ale na każdej jadłam tylko ryby. Tak, naprawdę baardzo dużo lubię z wigilijnego stołu. :D Dostałam od rodziców łańcuszek do medalika, ponieważ poprzedni mi zerwał kilka lat, a teraz mi się o nim przypomniało... Ogólnie to nie mogę się doczekać wyjazdu do jakiegoś większego miasta, bo kupię sobie książki.
Labels:
Cześć!
Od tygodnia nie mam pomysłu, co napisać na blogu. Brakuje mi też słów. Moje chęci są dość kapryśne. Z jednej strony chciałabym, ale jednak mi się nie chce. I weź mnie tu zrozum ;___;
Chęci odeszły mi wraz z pewnym wydarzeniem, ale nie żałuję tego wydarzenia. Gorzej z chęciami... Kiedyś wrócą! :D
Oprócz tego są jeszcze przygotowania do świąt. Lepienie uszek kopytkami, pierogów, ubieranie choinki, sprzątanie... Czyli brak czasu. Chociaż mi się udaje znaleźć czas na komputer, a wtedy słucham muzyki, piszę z kimś i gram. Zero pożytku! xD
Od tygodnia nie mam pomysłu, co napisać na blogu. Brakuje mi też słów. Moje chęci są dość kapryśne. Z jednej strony chciałabym, ale jednak mi się nie chce. I weź mnie tu zrozum ;___;
Chęci odeszły mi wraz z pewnym wydarzeniem, ale nie żałuję tego wydarzenia. Gorzej z chęciami... Kiedyś wrócą! :D
Oprócz tego są jeszcze przygotowania do świąt. Lepienie uszek kopytkami, pierogów, ubieranie choinki, sprzątanie... Czyli brak czasu. Chociaż mi się udaje znaleźć czas na komputer, a wtedy słucham muzyki, piszę z kimś i gram. Zero pożytku! xD
Labels:
U mnie tak! Ale zanim się pochwalę, co dostałam to trochę powiem o dzisiejszym dniu.
Rano siostry nie dały mi spać, bo bawiły się swoimi prezentami, które są dość głośnie... Koło 13 przyszły do mnie dziewczyny i robiłyśmy projekt. Skończyłyśmy w półtorej godziny, a mamy czas do maja... Potem została tylko Milena. Gadałyśmy, robiłyśmy zdjęcia, czyli nic nadzwyczajnego, ale było fajnie :3 Milena mi zrobiła kreski... I wyszły jej ładne!
Labels:
Hejo!
Jest już grudzień, co dla mnie nie jest jakoś odczuwalne. Jedyne co odczuwam w związku z grudniem to zimno.
W sumie to jakoś mi dziwnie, z tym, że listopad się skończył. Listopad należy do raczej udanych miesięcy.
W ostatnią sobotę pojechałam z Mileną i jej mamą na zakupy. Było bardzo fajnie. Dwie godziny spędziłyśmy w Sinsayu, nawet nie wiem jak to zrobiłyśmy. Mileny mama uparła się, żeby kupić koszulkę, a z doświadczenia wiem, że inie opłaca mi się z nią dyskutować. Zdjęcie koszulki dam kiedy indziej.
W Empiku kupiłam Milenie "Poradnik pozytywnego myślenia", a ona mi "Gwiazd naszych wina". Wręczyłyśmy je sobie w sklepie. :D
W niedzielę przeczytałam całe "Gwiazd naszych wina". Jestem z siebie dumna! :D Książka mi się strasznie podoba. Jest piękna i bardzo wzruszająca.
Jest już grudzień, co dla mnie nie jest jakoś odczuwalne. Jedyne co odczuwam w związku z grudniem to zimno.
W sumie to jakoś mi dziwnie, z tym, że listopad się skończył. Listopad należy do raczej udanych miesięcy.
W ostatnią sobotę pojechałam z Mileną i jej mamą na zakupy. Było bardzo fajnie. Dwie godziny spędziłyśmy w Sinsayu, nawet nie wiem jak to zrobiłyśmy. Mileny mama uparła się, żeby kupić koszulkę, a z doświadczenia wiem, że inie opłaca mi się z nią dyskutować. Zdjęcie koszulki dam kiedy indziej.
W Empiku kupiłam Milenie "Poradnik pozytywnego myślenia", a ona mi "Gwiazd naszych wina". Wręczyłyśmy je sobie w sklepie. :D
W niedzielę przeczytałam całe "Gwiazd naszych wina". Jestem z siebie dumna! :D Książka mi się strasznie podoba. Jest piękna i bardzo wzruszająca.
Labels:
Hejo! :D
Pół niedzieli czytałam książkę. Tak mnie wciągnęła, że przeczytałam prawie całą. Miałam zamiar całą, ale skończyłabym przed północą. Tą książką było "Hopeless". Zdecydowałam się o niej napisać, bo moim zdaniem jest niesamowita. Z góry przepraszam za niektóre wydarzenia, lecz bardziej pasują do książki.
Tytuł: "Hopeless"
Autor: Collen Hoover
Pół niedzieli czytałam książkę. Tak mnie wciągnęła, że przeczytałam prawie całą. Miałam zamiar całą, ale skończyłabym przed północą. Tą książką było "Hopeless". Zdecydowałam się o niej napisać, bo moim zdaniem jest niesamowita. Z góry przepraszam za niektóre wydarzenia, lecz bardziej pasują do książki.
Tytuł: "Hopeless"
Autor: Collen Hoover
Hejo!
Wreszcie biorę się za ten, już dawno zapowiedziany post. Napiszę dziś o "Pamiętniku narkomanki"
Tytuł: "Pamiętnik narkomanki"
Autor: Barbara Rosiek
Wreszcie biorę się za ten, już dawno zapowiedziany post. Napiszę dziś o "Pamiętniku narkomanki"
Tytuł: "Pamiętnik narkomanki"
Autor: Barbara Rosiek
Hejo!
Nawiązując do konkursów, które pisałam. Z angielskiego też napisałam najlepiej (13/40 pkt). Z polskiego miałam 9/40. Czyli mogło być lepiej, ale za rok spróbuję znowu.
Oprócz tego u mnie jest dobrze. Oceny są całkiem dobre (parę słabszych się znajdzie). Czytanie mi średnio idzie, ale muszę się zawziąć i skończyć to "Quo Vadis"
Nawiązując do konkursów, które pisałam. Z angielskiego też napisałam najlepiej (13/40 pkt). Z polskiego miałam 9/40. Czyli mogło być lepiej, ale za rok spróbuję znowu.
Oprócz tego u mnie jest dobrze. Oceny są całkiem dobre (parę słabszych się znajdzie). Czytanie mi średnio idzie, ale muszę się zawziąć i skończyć to "Quo Vadis"
Och, jaki ten tytuł "informatyczny"...
Labels:
Hejo :D
Ostatnim czasem nie pisałam takich postów "o wszystkim i o niczym". Z jednej strony nic się tak bardzo nie działo, a z drugiej samej mi się nie chciało takich pisać (i na ogół nie miałam pomysłu na tytuł posta).
Październik minął mi bardzo szybko i dopiero teraz uświadomiłam sobie, że za kilka dni się kończy (#Geniusz).
Ostatnim czasem nie pisałam takich postów "o wszystkim i o niczym". Z jednej strony nic się tak bardzo nie działo, a z drugiej samej mi się nie chciało takich pisać (i na ogół nie miałam pomysłu na tytuł posta).
Październik minął mi bardzo szybko i dopiero teraz uświadomiłam sobie, że za kilka dni się kończy (#Geniusz).
Labels:
Cześć!
Ostatnio polubiłam posty w stylu "X sposobów na...", "X rzeczy, które chcę zrobić". Dziś sama piszę taki post. :D
Gdy na dworze jest zimno, deszczowo i chmurno, mało komu chce się robić coś pożytecznego, no nie? Najlepiej jest wtedy zaszyć się pod kocykiem z gorącą herbata bądź kakao i czekać aż się ociepli.
Ostatnio polubiłam posty w stylu "X sposobów na...", "X rzeczy, które chcę zrobić". Dziś sama piszę taki post. :D
Gdy na dworze jest zimno, deszczowo i chmurno, mało komu chce się robić coś pożytecznego, no nie? Najlepiej jest wtedy zaszyć się pod kocykiem z gorącą herbata bądź kakao i czekać aż się ociepli.
Hejo!
Dziś zrobię TAG. Jest dość długi, bo składa się z 50 pytań, ale odpowiedzi będą dość krótkie. Na takie pytania nie uda napisać mi się referatu. I żeby nie było tak "pusto" dodam kilka obrazków, które mi się ostatnio spodobały.
Dziś zrobię TAG. Jest dość długi, bo składa się z 50 pytań, ale odpowiedzi będą dość krótkie. Na takie pytania nie uda napisać mi się referatu. I żeby nie było tak "pusto" dodam kilka obrazków, które mi się ostatnio spodobały.
Labels:
Hejoł!
U mnie się nic nadzwyczajnego się nie dzieje, ale bardzo chcę mi się pisać. Dziś napiszę trochę jak ja organizuję sobie czas.
Wiele bloggerek przez szkołę nie ma czasu, a ja mam go za dużo. Taką ilość wolnego czasu zawdzięczam jego odpowiedniej organizacji. To dość dziwne, bo uważam się za osobę, która nie jest wybitnie zorganizowana, wiele rzeczy zostawiam na ostatnią chwilę.
U mnie się nic nadzwyczajnego się nie dzieje, ale bardzo chcę mi się pisać. Dziś napiszę trochę jak ja organizuję sobie czas.
Wiele bloggerek przez szkołę nie ma czasu, a ja mam go za dużo. Taką ilość wolnego czasu zawdzięczam jego odpowiedniej organizacji. To dość dziwne, bo uważam się za osobę, która nie jest wybitnie zorganizowana, wiele rzeczy zostawiam na ostatnią chwilę.
Labels:
Hejo!
Jak już wspominałam, przeczytała książkę Holly Webb "Rose". Miałam o niej nie pisać, mimo że jest bardzo, ale poprosiła mnie oto w komentarzu Sylwia (jakby nie mogła w szkole :p). Od niej pożyczyłam tę książkę, więc z tegoż powodu jej ten rozdział zadedykuję.
Jak już wspominałam, przeczytała książkę Holly Webb "Rose". Miałam o niej nie pisać, mimo że jest bardzo, ale poprosiła mnie oto w komentarzu Sylwia (jakby nie mogła w szkole :p). Od niej pożyczyłam tę książkę, więc z tegoż powodu jej ten rozdział zadedykuję.
Droga Sylwio, dedykuję Ci ten post.
Autorka: Holly Webb
Tytuł: "Rose"
Subskrybuj:
Posty (Atom)