Dzisiaj recenzja książki, której premiera była 2,5 tygodnia temu. Jest to kontynuacja losów Elio i Olivera znanych z książki"Tamte dni, tamte noce", o której już pisałam w tym miesiącu - recenzja
*klik*. Z kolei ta część jest książką dla mnie naprawdę wyjątkową, bo jest to pierwsza powieść, której całkowicie nie umiem ocenić. Nie chodzi o to, że tak dobra, że w skali od 1 do 10 jest za mało cyfr na nią. Tylko... Jest dla mnie tak samo dobra, jak i zła. Tak samo mi się podoba, jak i nie podoba. Pierwszą część łatwiej mi było ocenić, a tą? Ta jest całkowicie inna. Czy to dobrze? Zobaczymy.
"Miłość jest łatwa, tylko nie wszyscy z nas mają w sobie odwagę, żeby kochać." - Andre Aciman "Znajdź mnie"
Tytuł: Znajdź mnie
Autor: Andre Aciman
Liczba stron: 320
Data wydania: 30 października 2019
Wydawnictwo: Poradnia K
Kontynuacja romansu Elio i Olivera, w której możemy poznać ich dorosłe, osobne życie. Bliżej poznajemy też ojca Elio, Samuela, którego małżeństwo się rozpadło. Poświęcona została jemu pierwsza część książki. Jadąc na spotkanie ze swoim synem w Rzymie, poznaje w pociągu Mirandę, młodszą od niego kobietę, z którą udaje mi się znaleźć wspólny język i poczuć coś, czego nie czuł od dawna.
Elio, który jako dorosły mężczyzna jest szanowanym artystą. Spotyka pewnego dnia Michaela, mężczyznę dużo starszego od niego. Za to Oliver ma żonę, pracę na uniwersytecie, dwójkę dzieci, jednak czy to jest życie, jakie chce wieść?
Kolejna część, kolejne dość kontrowersyjne związki. Tym razem widzimy relacje i uczuciach w związkach, gdzie różnica wieku jest bardzo duża. I chyba to nie dla mnie... Powieści Andre Acimana odbiera się bardzo subiektywnie. Dużo zależy od poglądów i opinii na pewne tematy, co jedni akceptują, drudzy niekoniecznie. Ja przeważnie mam podejście "Niech każdy robi sobie, co chce, jeśli mnie to nie dotyczy". W tych książkach narracja jest pierwszoosobowa, więc poznajemy uczucia bohaterów, ale też mamy możliwości przeżywania tego, co oni. A ja po prostu nie widzę się w związku z taką różnicą wieku, że druga osoba mogłaby być moim rodzicem. To nie dla mnie, dlatego tematyka nie podoba mi się. Momentami mnie ta świadomość zniesmaczała i wiem, że wielu osobom również źle będzie się czytało o takim związku, więc należy to wziąć pod uwagę. Oprócz tego relacje między bohaterami (np. Samuelem i Mirandą) rozwinęły się bardzo szybko, za szybko nawet, co także może być dla wielu minusem.