Ostatni weekend sierpnia spędziłam we Wrocławiu. Jestem oczarowana tym miastem. Nigdy wcześniej w nim nie byłam, więc po rynku chodziłam i chłonęłam architekturę. Dosłownie chłonęłam. Nawet nie miałam ochoty robić zdjęć, tylko patrzeć i podziwiać. 
Byłam tam od piątku do niedzieli rano, więc odwiedziliśmy niewiele miejsc. To był też pierwszy wyjazd z noclegiem, który sama organizowałam. Ze względu na ograniczony czas zaplanowałam, tylko spacery po rynku (i szukanie krasnali) i Ogród Japoński. Żałuję, że nie kupiłam biletu 24-godzinnego. Naiwnie myślałam, że będziemy wszędzie chodzić spacerem, ale to było bez sensu i skończyło się na kupowaniu biletów jednorazowych. Myślałam, że wszędzie będzie tak blisko jak w Krakowie. 
Na rynku bardzo mi się podobało. Chodziłam cały czas z głową do góry i nie zauważałam krasnali, bo było tak ładnie. Kilka udało mi się złapać. Ogród Japoński też bardzo mi się podobał, ale spodziewałam się, że będzie nieco większy. 
Nie chcę przedłużać, bo dawno nie było wpisu poświęconego wyłącznie zdjęciom. Miłego oglądania!
















10 komentarzy:

  1. Kocham Wrocława. Mam nadzieję, że niebawem znowu uda mi się odwiedzić to miasto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie byłam we Wrocławiu, ale może kiedyś tam się wybiorę, zwłaszcza że Twoje zdjęcia stamtąd takie piękne. Do tego niedawno koleżanka zachwalała mi Wrocław i właśnie m.in. o krasnalach wspominała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Uwielbiam Wrocław, czasem do niego zaglądam ;) Mam ok 100km :) Uwielbiam rynek, ale też jego galerię i uliczne sklepiki :) Ma wiele ciekawych miejsc wartych zobaczenia. Świetny wpis Kochana, śliczne zdjęcia!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W galerii nie byłam! Mnie zaciekawiło muzeum farmacji, ale niestety było zamknięte.

      Usuń
  4. Cześć. :) Mnie Wrocław nieustannie zachwyca, więc nie dziwię się Tobie, że również Ty jesteś nim zachwycona! Fakt miasto jest spore i gdy jestem we Wrocławiu, to również korzystam z biletów, bo nie wszędzie da się dojść pieszo. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się tego. :D Jakoś w Krakowie wszystko było bliżej

      Usuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!