Hej!
Początkowo nie miałam zamiaru pisać o tej książce, bo po prostu nie myślałam, że będę czuła taką potrzebę. A tu proszę... Potrzebuję czegoś, co może mi uporządkować myśli o tej książce, bo nie do końca wiem, jak ją oceniam i co jest jej zaletą, a co wadą w moich oczach.
Tytuł: Do wszystkich chłopców, których kochałam
Autor: Jenny Han
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiecie
Liczba stron: 388
Data wydania: 17 sierpnia 2018
Treść:
Lara Jean jest osobą bardzo sentymentalną, dlatego od lat trzyma swoje listy miłosne. Nie przyszły one do niej, to ona jest ich autorką. Za każdym razem w ten sposób kończy swoją miłość do chłopaka, wylewając wszystko na kartkę, której nigdy nie wyśle. Do tej pory było pięciu takich chłopaków - przyjaciel z dzieciństwa, chłopak z obozu wakacyjnego, dwóch kolegów ze szkoły oraz... Chłopak jej siostry. Wszystko jest w najlepszym porządku, nikt nie wie o listach, dopóki tajemniczo nie znikają i zostają wysłane do adresatów. Wszystko to stawia Larę Jean w nowej sytuacji i zmusza do zawiązania "sojuszu" z jednym z tych pięciu chłopaków.
Moja ocena:
Ciężko mi jest tę książkę oceniać w takich wąskich kategoriach w stylu beznadziejna-słaba-przeciętna-dobra-wybitna czy w skali od 1 do 10. Nie myślę o niej źle, bo jest dobra, ale nie wiem, jak bardzo dobra. Na pewno nie nazwałabym jej rewelacyjną czy też wybitną. Wydaje mi się, że łączy w sobie oryginalne pomysły i oklepane wątki.