TOP 5: moje imprezowe hity
Hej!
Luty się skończył i powiem szczerze, że było to naprawdę dobry miesiąc. Zleciał mi naprawdę szybko, ale za to był owocny pod każdym względem. Teraz zaczynam marzec, który zawsze jest dla mnie zwariowanym miesiącem, bo dzieje się w nim bardzo i ciężko mi znaleźć choć trochę czasu dla siebie. Dodatkowo zostały mi dwa miesiące do matury, więc będę musiała się wziąć w garść i zacząć sobie coś więcej powtarzać. Zapowiada się naprawdę intensywnie, ale póki co mam chęci i energię, więc myślę, że dam sobie radę.
Mamy ostatkowy weekend, więc przychodzę do Was z kilkoma piosenkami, przy których bawię się najlepiej i nie wyobrażam sobie bez nich imprez. Część z nich to wpływ moich znajomych, inne to piosenki z dzieciństwa, ale wspominając wszystkie osiemnastki z ubiegłego rok, zawsze któraś z nich się pojawiała. Większość z Was dziś po imprezie, ale co tam. W komentarzu możecie się podzielić Waszym imprezowym hitem. :D
Sama w tym roku nie szalałam, spędzam ten weekend głównie z rodziną, bo jedna prababcia ma imieniny, a babcia urodziny i jest dość spokojnie. Za to w piątek trochę poszalałam z siostrami, bo zrobiłyśmy sobie małe karaoke, gdy rodziców nie było w domu. :D Większość z tych piosenek się pojawiła i to one natchnęły mnie do napisania tego posta. :D
1. Oddział Zamknięty - Party
Może nie jest to piosenka, która porywa do tańca, ale ja jestem skłonna ją puszczać nawet tylko ze względu na klimat, jaki tworzy, bo chyba nikt tego nie zaprzeczy. Mam kilka znajomych, które tak samo jak ja ją uwielbiają i zwykle z nimi przy niej tańczę.
2. Kayah - Prawy do lewego
Piosenka, które nie zwykle nie słucham sama z siebie. Jak gdzieś leci to nie wyłączam, ale nie mogę powiedzieć, że nie bawię się przy niej dobrze. Co jak co, ale tańczy mi się przy niej świetnie.
3. Doda - Dżaga
Piosenek Dody słuchałam we wczesnej podstawówce. Razem z moimi koleżankami miałam fazę "różu i Dody", a później jakoś przeszło i wkroczyła inna muzyka. Za to w tej chwili nie wyobrażam sobie żadnej imprezy, gdzie przynajmniej raz ktoś nie puści "Dżagi". Piosenka dobra do śpiewania i tańczenia, ma po prostu moc.
4. Maryla Rodowicz - Małgośka
Ostatnio słucham jakoś więcej piosenek Maryli Rodowicz i odkrywam na nowo piosenki, które gdzieś tam słyszałam, znam, ale o nich zapomniałam i nawet nie miałam pojęcia, że utwory tej piosenki. O "Małgośce" pamiętam cały czas, słucham dość często, ale lubię też przy niej potańczyć.
5. Łzy - Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka
Przy "Agnieszka ..." od dziecka lubiłam tańczyć. Wtedy ograniczało się do skakania po pokoju podczas refrenu. Cóż... Teraz chyba to się nieco różni. Jest to piosenka, którą chyba każdy zna, a jeśli to szybko idzie się nauczyć refrenu i śpiewać go razem z innymi.
"Prawy do lewego" musi być :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo! :D
UsuńJa gustuje bardziej w rytmach latino na imprezach ;)
OdpowiedzUsuńNie moze zabraknac Taki Taki oraz I like it
makeupnoprofessional.blogspot.com
Dla mnie to chyba nie to. :D
UsuńPrawy do lewego zawsze daje radę na każdej imprezie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim relacja z wielkiej imprezy jeździeckiej, na której byłam wolontariuszką. Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz ♥
Pozdrawiam Mój blog-KLIK
Wiadomo! :D
Usuńzdecydowanie tase- tyga haha!!
OdpowiedzUsuńBuziaki,
www.twinslife.pl (klik)
Nie słyszałam :)
UsuńSame klasyki, które wręcz muszą być obowiązkowe na dobrej imprezie
OdpowiedzUsuńhttps://maaddami.blogspot.com/
Też tak myślę :)
Usuń