"Rana" Wojciech Chmielarz
Dzisiaj przychodzę z książką, którą fuksem udało mi się zdobyć. Weszłam odpowiednim momencie na stronę i potem już jej nie było. Początkowo nie byłam przekonana, czy to pozycja dla mnie, mimo że opis mnie interesował i trochę zwlekałam z zamówieniem jej. Mogę powiedzieć, że to był dobry wybór. Jest naprawdę super pozycja, jedna z tych, gdzie chce się powiedzieć, że każdy powinien to przeczytać. Co prawda zdaję sobie sprawę z tego, że mogą być lepsze kryminały niż ten, ale jego klimat zdecydowanie mnie pochłonął.
Tytuł: Rana
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 14 sierpnia 2019
Liczba stron: 413
Ocena: 9/10
Treść:
Klementyna zostaje nauczycielką w prywatnej szkole. Mniej więcej w tym samym czasie popełnia samobójstwo jedna z uczennic, Maria, a krótko po tym zostaje zamordowana Ela, przyjaciółka z pracy Klementyny i jedyna osoba, która uważa śmierć Marysi za nieprzypadkową. Ciało widziały tylko dwie osoby Klementyna oraz Gniewomir - uczeń z problemami i fascynacją seryjnymi mordercami. Następnego dnia ono, a okoliczności zmuszają tę dwójkę do poprowadzenia własnego śledztwa, którego rezultaty są niezwykle dla nich niebezpieczne, a zaszkodzić mogą nie tylko im.
Moja opinia:
Zastanawiam się, czy kiedykolwiek czytałam tego typu książkę. Chyba nie. Do tej pory miałam styczność z kryminałami Agathy Christie oraz młodzieżowym "Truly Devious" Maureen Johnson. Gdzieś po drodze była jeszcze "Dziewczyna z pociągu", a ta powieść jest czymś zupełnie innym i bardzo mi się podoba.
Pierwsze strony już są mocne i fascynujące. Naprawdę ten opis był ciekawy, ale jednocześnie mnie uderzył i zachęcił do dalszego czytania. Wszystkiego opisy w tej książce takie są. Lekkie do czytania, fascynujące, wręcz hipnotyzujące. Nie mogłam się oderwać od niej. Jestem zachwycona, chociaż to słowo nie całkiem pasuje mi do treści i przedstawionego świata. Styl pisania jest świetny, bardzo przyjemnie mi się czytało. Szybko i lekko, jak już wspomniałam.
A świat wykreowany w tej książce jest wciągający. Nie mogę użyć słowa "cudowny", bo jest zbyt mroczny. Chociaż stwierdzenie "mroczny" wydaje mi się względem niego zbyt infantylne. Ten świat nie ma nic wspólnego z cudowną Narnią, magicznym Hogwartem czy mrokiem Londynu Pod z "Nigdziebądź". Wciąga tak samo, ale istnieje między nimi pewna podstawowa różnica - to, co opisuje Wojciech Chmielarz, istnieje naprawdę. Jest jak najbardziej rzeczywisty, tylko jest to ta "ciemna strona", przez którą każdy nas ostrzega, a ona może być wszędzie. Przyznam się, że sposób, w jakim ten świat został wykreowany, czasem spychał na boczny tor fabułę. Chowała się za nim.
"Koszmary trwały od tak dawna, że czasami miała wrażenie, że stały się jej immanentną częścią. Nowym organem ciała, chociaż bolesnym i niepotrzebnym. Nowotworem snów." - W. Chmielarz "Rana"
A fabuła też była bardzo dobra. Niezwykle ciekawa, trzymająca w napięciu, pozornie przewidywalna, ale jednocześnie zaskakująca. Naprawdę myślałam, że już wszystko wiem, a tu niespodzianka. Ta książka podała mi błędną odpowiedź, a potem wręcz zaśmiała się w twarz. Później już odgadłam kto za tym wszystkim stał, ale cały czas do końca byłam trzymana w niepewności. Ogólnie mocny plus, tylko ta lekka przewidywalność mi nie pasuje.
Bardzo mi się podobało, jak został rozpoczęty wątek kryminalny. Trwała lekcja i dyrektorka przyszłą poinformować o tym uczniów. Tak po prostu. Tak nagle, w ciągu zwykłego dnia, gdy nic na to nie zapowiadało. To takie prawdziwe.
Zakończenie także było mocne. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Zupełnie, może część przewidziałam, ale okoliczności, które do tego doprowadziły i tego następstw już nie.
Bohaterowie są w różnym wieku, w różnej sytuacji finansowej i rodzinnej, ale coś ich łączy. Wszyscy mają coś wspólnego z tą szkołą. Jedni się w niej uczą, inni zaś uczą tam kogoś, czyjś członek rodziny tam uczęszcza. Można wyliczać, ale to jest jedyne, co mają ze sobą wspólnego. Są tak właściwie ścisłym kręgiem społecznym, każdy czasem musi tam pojawiać, każdy się też zna lub przynajmniej słyszał coś o sobie. To nie jedyna ich wspólna cecha. Kolejną są rany na psychice, krzywdy wyrządzone przez innych lub innym. Takie, które zawsze są w życiu i nigdy nie pozwalają o sobie zapomnieć. Bardzo mi się podoba ten tytuł, to dopasowanie do treści. Coś takiego lubię najbardziej.
"Zrozumiała, że ona i Gniewko są do siebie podobni. Oboje niedorobieni. Brakuje im czegoś, co mają inni, niektórzy nawet w nadmiarze." - W. Chmielarz "Rana"
W większości dostajemy o bohaterach zwykłe fakty, jakieś informacje, często z rozmów innych osób lub ich przemyśleń. O jednych nieco więcej, o innych mniej, niektórzy to istne zagadki. Tutaj najlepszym przykładem jest Gniewomir. Najbardziej mnie intrygował, bo o nim dowiadujemy się głównie z wypowiedzi i przemyśleń innych bohaterów, a dopiero bliżej końca poznajemy go naprawdę, chociaż też nie mogę powiedzieć, że całkowicie.
Największą styczność mamy z Klementyną,
dlatego muszę o niej wspomnieć. To interesująca postać, za którą ciągną
się demony przeszłości. Dalej nie potrafi sobie z nimi poradzić, wracają
trochę. Jest widocznie zraniona, rozbita, nie potrafi żyć w tym
świecie, ciężko jej się odnaleźć w szkole.
Bohaterowie są tak wykreowani, że pasują do tego "złego świata", widać, że robią złe, nawet jeśli sami są skrzywdzeni przez innych. Nie ma nikogo w pospolitym znaczeniu dobrego, ale wszyscy potrafią zaskoczyć.
Na sam koniec muszę powiedzieć o jeszcze jednej rzeczy, czyli o podziale rozdziałów w książce. Bardzo lubię nietypowe nazwy na to. Tutaj jest to podział na godziny lekcyjne i przerwy. Przerwy są krótkie to dwie, może trzy strony, a lekcje podzielone są na trzy rozdziały.
"Rana" mnie zachwyciła i ogromnie ją Wam polecam. Ten klimat, ten okrutny świat, pełen ciemnych interesów to jest coś!
Książka odebrana za punkty na portalu czytampierwszy.pl
Książka odebrana za punkty na portalu czytampierwszy.pl
Bardzo chcę przeczytać tę powieść :) dobrze, że zbiera tak ciepłe recenzje :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Mam wrażenie ze to dość ciężka książka
OdpowiedzUsuńNauczycielka bawiaca się w detektywa? To coś jak ojciec Mateusz ale brzmi ciekawie i wciągająco a to najważniejsze!
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Od tej książki zacznę poznawanie twórczości autora. 😊
OdpowiedzUsuńO proszę, pierwszy raz spotykam się z powieścią, ale.. zostane tutaj na dłużej. Zapisze tytuł i będę szukać! ☺
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa. Chętnie sięgnę po nią w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńssaysomething.blogspot.com
Brzmi super, z pewnością po nią sięgnę! <3 Kocham kryminały, szczególnie Agathy Christie, to zdecydowanie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńhttps://swiat-zwariowaneej.blogspot.com
Dla mnie to najgorsza książka Chmielarza (a czytałam już wszystkie jego).
OdpowiedzUsuń