Cześć!
Wreszcie znalazłam dobry moment, aby napisać o kubeczkach menstruacyjnych. Kiedy duża część internetu tonie w świątecznych postach, ja stawiam na coś innego. Taka oryginalność czy coś. Ten post będzie przede wszystkim o moich doświadczeniach z kubeczkiem, co mną kierowało oraz zaletach, jakie ta rzecz ma i jak obejść jego wady. Od lipca, kiedy go kupiłam, wiedziałam, że na pewno pojawi się tutaj na blogu. Musiałam go najpierw sprawdzić, a teraz nawet doszła dobra okazja, aby się pojawił na blogu. Jakoś w tamtym tygodniu na instagramie @panimiesiaczka został wrzucony link do petycji dotyczącej zmniejszenia podatku VAT na kubeczki menstruacyjne. Obecnie stawka tego podatku 23%, podczas gdy na podpaski i tampony 8% i ma być zmniejszona do 5%. Te trzy rzeczy służą do tego samego, więc nie ma powodu, aby jedna z nich była traktowana jako produkt luksusowy. Tym bardziej skoro kubeczki menstruacyjne robią się coraz popularniejsze, więc myślę, że wiele osób zapoznało już się z tym terminem i nie muszę podawać jego definicji. Jak dla mnie to jest najlepsza z tych trzech rzeczy. Jeśli chcecie podpisać tutaj jest link.
Zacznę od tego, co mnie zachęciło do kupienia. Kupiłam go w lipcu, ale sprawdzałam już jakoś wcześniej, tylko nie miałam odwagi spróbować. Szczególnie zachęcił mnie do tego filmiki na kanale Kasi Mecinski. Tak właściwie od razy po obejrzeniu tego zaczęłam szukać w Internecie więcej informacji na ten temat i dosłownie dwie godziny później go zamówiłam. Bardzo polecam ten filmik, podaje bardzo dużo informacji na ten temat.
Wreszcie znalazłam dobry moment, aby napisać o kubeczkach menstruacyjnych. Kiedy duża część internetu tonie w świątecznych postach, ja stawiam na coś innego. Taka oryginalność czy coś. Ten post będzie przede wszystkim o moich doświadczeniach z kubeczkiem, co mną kierowało oraz zaletach, jakie ta rzecz ma i jak obejść jego wady. Od lipca, kiedy go kupiłam, wiedziałam, że na pewno pojawi się tutaj na blogu. Musiałam go najpierw sprawdzić, a teraz nawet doszła dobra okazja, aby się pojawił na blogu. Jakoś w tamtym tygodniu na instagramie @panimiesiaczka został wrzucony link do petycji dotyczącej zmniejszenia podatku VAT na kubeczki menstruacyjne. Obecnie stawka tego podatku 23%, podczas gdy na podpaski i tampony 8% i ma być zmniejszona do 5%. Te trzy rzeczy służą do tego samego, więc nie ma powodu, aby jedna z nich była traktowana jako produkt luksusowy. Tym bardziej skoro kubeczki menstruacyjne robią się coraz popularniejsze, więc myślę, że wiele osób zapoznało już się z tym terminem i nie muszę podawać jego definicji. Jak dla mnie to jest najlepsza z tych trzech rzeczy. Jeśli chcecie podpisać tutaj jest link.
Zacznę od tego, co mnie zachęciło do kupienia. Kupiłam go w lipcu, ale sprawdzałam już jakoś wcześniej, tylko nie miałam odwagi spróbować. Szczególnie zachęcił mnie do tego filmiki na kanale Kasi Mecinski. Tak właściwie od razy po obejrzeniu tego zaczęłam szukać w Internecie więcej informacji na ten temat i dosłownie dwie godziny później go zamówiłam. Bardzo polecam ten filmik, podaje bardzo dużo informacji na ten temat.