Hejo!
Książek Ricka Riordana dawno nie było na tym blogu. "Syn Neptuna" pojawił się gdzieś w ulubieńcach, ale tych parę zdań niewiele wnosi. Z przeczytaniem "Zagubionego Herosa" dość długo zwlekałam. Najpierw zanim kupiłam pierwszą część minęło kilka lat. Kolejne miesiące zanim przeczytałam. Czytanie też szło mi tak sobie. Po roku przeczytałam drugą część, która była okej, ale to nie to samo. I teraz "Znak Ateny", który mnie po prostu zachwycił i wiem, że chyba nie będę już tak zwlekać z przeczytaniem "Domu Hadesa".
Już pominę to, że nie lubię pisać tutaj kontynuacjach, szczególnie gdy nie pisałam o poprzednich częściach. Więc wyobraźcie sobie, jak to musiało mi się spodobać, że piszę to bez żadnego przygotowania.
Tytuł: Znak Ateny
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 528
Data wydania: 7 listopada 2012
Treść:
Dochodzi do pierwszego spotkania greckich i rzymskich herosów. Ma być to przełomowy moment dla obu obozów - złączenie dwóch różnych kultur. Jednak zamiast się pogodzić i wspólnie działać przeciwko powstaniu Gai, dochodzi do pewnego incydentu, który tylko pogłębia odwieczną niechęć. Jasonowi i Precy'emu, herosom, którzy mieli zapoczątkować pokój pomiędzy dwoma wrogimi obozami, nie udaje się wyjaśnić sytuacje, dlatego też muszą uciekać i szybciej zacząć planowaną wyprawę na Stary Kontynent, do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło. Oprócz powstrzymania Gigantów przyświecają im dwa inne cele, które są równie ważne. Pierwszy to odnalezienie Nica di Angelo, który został pojmany przez sługów Gai oraz misja od Ateny, którą może wypełnić tylko Annabeth, a będzie ważnym wydarzeniem w zjednaniu obozów. Utrudnia im to wszystko wysłany za nimi pościg z obozu Jupiter.