15.12.2022

 Siadam do tego wpisu i mam pustkę w głowie. Jutro przede mną ostatnie kolokwium w tym roku i spokój. Trochę się pouczyłam, trochę jeszcze się pouczę i tyle. Naprawdę marzę o tym, aby było to już za mną. 

Ten rok akademicki zaskoczył mnie niczym zima drogowców. Nie żartuję. Patrzyłam na program tego semestru i myślałam, że będzie lżej. W końcu jest mniej godzin niż w innych semestrach, a w połowie semestru skończyło mi się kilka wykładów. Tylko po drodze wyszły komplikacje. A to jakiś wykład odwołany i się przedłużyło, bo trzeba odrobić. A to piszemy zaliczenia, a to jeszcze więcej zaliczeń. Wszystko to jest wyjątkowo uciążliwe i bardziej obszerne niż się spodziewałam. Do tego działalność w kole naukowym, z którą się wiąże kilka projektów mniejszych i większych, i tego czasu robi się naprawdę niewiele. 

Dopadł mnie również mini zastój czytelniczy i czytam właściwie tylko to, co mam zrecenzować. Nie jest to takie uciążliwe, bo zgłaszałam się do recenzji książek, które bardzo chciałam przeczytać. Najczęściej to też były kontynuacje, które i tak bym przeczytała, i pewnie bym coś o nich napisała. Najgorzej było mi znaleźć czas, aby dać się pochłonąć lekturze. Na całe szczęście byle do jutra i spokój. 

17.12.2022

Nie umiem pisać luźnych wpisów na raz. Już sobota i już spokój. Ten błogi stan, kiedy wiem, że nie muszę nic zrobić, ale nieco zagubiona. Jedynie wisi nade mną prezentacja z socjologii, ale to nie jest takie wymagające.

Zaczynam powoli odczuwać zbliżający się koniec roku. Powoli myślę, jak ułożyć podsumowania i co osiągnęłam. Lubię mieć to spisane, bo czasami wracam do tego i patrzę, jak to się wszystko zmieniło. Myślę, jak to wszystko zorganizować, żeby nie było przesytu, a żeby coś tutaj się pokazało.

Patrzę za okno i się uśmiecham. Nie wyjdę z aparatem na dwór, bo już się ciemno robi, a ja jednak znalazłam coś, co mogę robić. Śnieg stopnieje, a ja pewnie nie zrobię nowych zimowych zdjęć i po raz kolejny dam Wam zdjęcia sprzed kilku lat.
 Podcast i składanie prania to plan na najbliższe godziny. Później zacznę zbierać materiały do posteru na konferencję.  Zupełnie nie wiem, jak się do tego zabrać. Na szczęście teraz robię to w duecie, więc jest prościej i mniej stresująco. Ale i tak, jak coś pójdzie nie tak, to nic się nie stanie.


Komentarze

Prześlij komentarz

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!