Zaczynam od końca - "Denat wieczorową porą" Aneta Jadowska
Dzisiaj recenzja najnowszej książki Anety Jadowskiej, czyli "Denat wieczorową porą". Z dedykacją dla wszystkich, którzy ryzykują i nie czytają książek w kolejności wydania.
Maria Garstka i jej przyjaciółka Aniela otrzymują zaproszenie na Bal Tajemnic w starym domu pośrodku lasu. Kobieta nie pała entuzjazmem, bo ma dość tajemnic w swoim życiu. Każdy z gości Uroczyska ma swoje sekrety, które tylko czekają na ich wyjawienie, w pensjonacie Marii melduje się Zofia, która twierdzi, że jest jej dawną znajomą, a jeszcze albo zmarli dają o sobie znać, albo Maria zaczyna mieć demencję.
O losie! Czytając opis przed zamówieniem tej książki, zupełnie się nie spodziewałam, że otrzymam coś takiego! Jak zawsze, dobra książka i średnio ciekawy opis. Co jeszcze mnie zaskoczyło, to nie jest komedia kryminalna! Takie przeświadczenie wzięło mi się z tytułu, który jest parafrazą tytułu kultowego, polskiego filmu. Cała trylogia jest obyczajowo-kryminalna, ale czasem można się zaśmiać. I właśnie, kluczowe słowo - trylogia. Jest to dla mnie pierwsza książka Anety Jadowskiej, którą czytam, co za tym idzie, dwóch poprzednich części serii nie znam. Nie przeszkadza to w zrozumieniu tej historii. Są drobne nawiązania, ale bardziej w ramach ciekawostek, czy pewnego rodzaju uzupełnienia doświadczeń bohaterów. Są pewne spoilery do poprzednich części, ale rodzina Garstków jest tak zwariowana, że te spoilery nie powinny przeszkadzać, jeśli ktoś zdecyduje czytać się w innej kolejności. W tym przypadku spoiler jest suchym faktem, bo znacznie ciekawsze będzie, JAK do tego wszystkiego doszło.
Podobnie jest z fabułą "Denata wieczorową porą". Na pierwszy rzut oka fabułą wydaje się prosta, bo jakie tajemnice może mieć starsza kobieta? Od samego początku jesteśmy wciągnięci w wir akcji, przygotowania do balu i ogromną śnieżycę. Z każdą stroną w głowie kotłuje się coraz więcej pytań, a na żadne z nich nie ma jeszcze odpowiedzi. Ja jestem z tych osób, które obstawiają, domyślają i coś podejrzewają, więc mimo że widziałam prostą fabułę i miałam swoje to typy, to jednocześnie czułam, że autorka nie mogła podać czytelnikowi wszystkiego na wyciągnięcie ręki. Dawała drobne wskazówki i pozwalała na odkrycie odrobinę szybciej niż bohaterowie. Czy jest to zaskakujące? Myślę, że tak. Sama nie poczułam, żeby rozwiązanie mnie uderzyło, ale nie było tak bardzo oczywiste, jak mogłoby być. Jedynie zastrzeżenie mam do zakończenia, bo mogło być o jeden rozdział dłuższe i wtedy poczułabym usatysfakcjonowana, że historia została domknięta. Dosłownie potrzebuję jeszcze kilku stron, aby wiedzieć co u Marii, jej wnuczek i jakie nastroje panują w Ustce.
Cały klimat tej książki jest niesamowity. Bardzo żałuję, że nie czytałam tego w zimę, bo opisy pogody robiły robotę! Momentami klimat kojarzył mi się z kryminałami Agaty Christie, chociaż nie wiem, czy użyłam dobrego porównania, bo przeczytałam w życiu jej dwa dzieła. W innym momencie skojarzyło mi się z klimatem Scooby Doo, więc możecie się zastanowić, czy warto ufać moim skojarzeniom...
Książka zamówiona we współpracy z CzytamPierwszy
Możecie zakupić książkę na stronie wydawnictwa, klikając TUTAJ. Dzięki Waszemu zamówieniu dostanę dodatkowe punkty na portalu CzytamPierwszy.
Dam się namówić na lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńCieszę się!
UsuńNa pewno przeczytam w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :D
Usuńnie znam tej pozycji:)
OdpowiedzUsuńTo dość "świeża" propozycja :)
UsuńOpis jakoś niespecjalnie do mnie przemawia. Raczej podziękuje.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńGarstki są fajne, każda inna, ale dają się lubić :) Ja w ogóle jestem fanką Jadowskiej: szczególnie świata Thornu.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale z chęcią przyjrzę się jej bliżej :)
OdpowiedzUsuńAneta Jadowska ma coś w sobie i faktycznie też uważa, że to dobre książki na jesień lub zimę. Ja koniecznie chcę się zabrać za ropuszki lub inne bardziej magiczne książki ;) Ale te w wersji kryminalnej mnie również kuszą.
OdpowiedzUsuń