Hejo!

Format ulubieńców mi się znudził, męczył mnie już, a że lubią podsumowania, to zaczynam podsumowania. Raz na trzy miesiące wystarczy. Jeszcze będę to doskonalić, postaram się o tym nie zapominać i myśleć więcej, co tutaj mogę wrzucić. Jak macie pomysły to chętnie przyjmę!


Co u mnie? 

Zastanawiam się, czy robiłam coś "ciekawego w życiu", ale chyba pochłonęły mnie studia. Do tego pandemia, zima, mieszkanie na wsi... No sporo niesprzyjających wychodzeniu rzeczy, ale źle nie było.  Jako początek roku zdecydowanie i tak na plus, bo był to bardzo satysfakcjonujący mnie czas. Mocny motywacyjny kop otrzymałam po sesji. Jednak początek drugiego semestru studiów jest jakiś rozmemłany i nieogarnięty. Serio, niby ponad miesiąc minął, a ja nie ogarniam za wiele, a pomyśleć, że trzy tygodnie i zaliczę część przedmiotów! Heloł! Ja się jeszcze nie wczułam w ten semestr, a już mają mi przedmioty odejść. Liczę na to, że w tej przerwie trochę nadrobię notatki, a nie rozreguluję się jeszcze bardziej. 


1. Książki

Ile?
Przeczytałam 23 książki. 9 książek to książki tradycyjne, reszta to audiobooki. Nie wiem, czy bardziej mnie boli to, że tak mało czasu miałam, żeby zatracić się w książce, czy cieszy fakt, że znalazłam super alternatywę i mimo braku czasu poznałam wiele świetnych historii. Co więcej! Łączyłam audiobooki z nauką.


Co polecam?
Miałam szczęście albo znam swój gust na tyle, że coraz trafniej wybieram książki. Średnia ocen, które dałam to prawie 8/10, pomimo jednej jedynki. Trudno mi wybrać, co chcę wyróżnić, bo było tyle genialnych książek, ale nie zostawię Was z pustymi rękami. 

"Nomen Omen" Marta Kisiel - świetna historia, poszukiwania demonicznego pradziadka mi się śniły, co znaczy, że książka wywarła na mnie ogromne wrażenie.  Doceniam Martę Kisiel za styl pisania. To jedyny audiobook, gdzie czuję to tak wyraźnie. Autorka tak się bawi słowami, że to piękne.

Trylogia "Okrutny Książę" Holly Black - no dobra, 2/3 trylogii przeczytałam. Piękny, magiczny świat. Uznałam, że ta seria smakuje jak jedzenie elfów - słodka, gorzka, pełna wielu emocji, przyciąga, pochłania, nie można jej się oprzeć. 

"Złączeni pokusą" Cora Reilly - książka, która wkradła mi się do serca. To historia, którą pokochałam w podobny sposób jak "Trzy metry nad niebem". Jest przesłodzona, trochę wyidealizowana, poznałam wady, ale jednocześnie to pierwszy audiobook, przy którym się popłakałam. Wzbudziło to we mnie wiele emocji, historię pokochałam  i po prostu czułam się znowu, jak ta 12-letnia Kasia, która po pierwszym obejrzeniu "Trzy metry nad niebem" płakała przez trzy dni.  


Czego nie?
Był jeden shit. Dosłownie shit. Trafiłam na tak złą książkę, ze świadomością, że to będzie albo genialne, albo słabe. Nic pomiędzy nie mogło. Wiecie, to książka tak zła, że nawet jej tytułu nie podam, bo jest mało znana. Trafiła na zaszczytne miejsce obok "Syzyfowych prac" i "Stary człowiek i morze", czyli książek których nie przebrnęłam lub ciężko przebrnęłam. To trzecia książka, która dostała 1/10. Męczyła mnie stylem pisania, przemocą, światem, który był tylko czarno-biały, z przewagą zła. Brakiem logiki, jakiejkolwiek spójności. Nawet nie chciałam się doszukiwać tam filozoficznych rozważań, bo ta przemoc mnie odrzucała. 


2. Filmy 

Ile? 
Obejrzałam 12 filmów, a nawet udało mi się pójść do kina pierwszy raz od roku.

Co polecam?
"Palm Springs"
bardzo ciekawa komedia! Fajne żarty, ciekawi bohaterowie i do troszkę nauki. Genialne. Do tego szłam na ten film znając tylko tytuł i gatunek, w ogóle nie wiedziałam, o czym to jest! Super doświadczenie.
Obejrzałam też "Jak wytresować smoka 2 i 3". Wyłam jak bóbr na obu. Cudowne, polecam.

Czego nie?
Trafił się jednak średniak. No, nawet nie średniak. Po prostu film, który mnie nudził z oklepanym tematem i schematem - "Mayday". Równie dobrze można by było dać tytuł "Och, Karol 3" i nazwać głównego bohatera Karol. Naprawdę, nie wiem, czy to kwestia Adamczyka czy co. Nudziło mnie to, brakowało mi wyjaśnienia, jakim cudem nikt się nie dopatrzył, że typ ma dwie żony, jak to się stało. I po prostu wolę tę starą wersję "Och, Karol".


3. Seriale

Obejrzałam w całości jeden serial (i już wiem, dlaczego obejrzałam tak mało filmów). "Daybreak" - po prostu genialne. Doceniam niepoważne twory, w których przejawiają się poważne tematy. Tutaj mamy specyficzny, postapokaliptyczny świat bez dorosłych, tylko nastolatkowie. Ich sposoby na przetrwanie. To jest serial, o którym myślałam cały dzień. Nie mogłam się mu oprzeć i męką było czekanie na weekend aż obejrzę go z chłopakiem (gdyby obejrzał odcinek beze to bym mu wybaczyła, bo bym mogła sama wcześniej obejrzeć!). Zyskałam serialowego crusha, uśmiałam się i po prostu jestem zachwycona. Poza zakończeniem. Zakończenie jest irytujące, bo TAK NIE POWINNO BYĆ, PRZECIEŻ JOSH WSZYSTK OGARNĄŁ.


4. Zmiany

Wycieniowałam włosy! Drobna zmiana, a układają się znacznie lepiej!

I szczerze mówiąc, to tyle ze zmian, co jest dla mnie nieco przytłaczające, bo lubię zmiany i zaczynam się nudzić wszystkim, a potem wchodzi moja potrzeba zmian i w obecnej rzeczywistości czuję frustrację, że nie mogę nic zmienić. Chyba dlatego też zrobiłam duże porządku w szafie - kilka rzeczy wystawiłam na vinted (niżej dam link), a kilka poszło do worka.

Ah... I taka zmiana, że nie ma ulubieńców, a jest to, co widzicie. 

4. Jestem dumna z... 

Zdania sesji w pierwszym terminie - pewnie pisałam to tutaj i na Instagramie. 
Zauważenia, co mnie blokuje w pisaniu na bloga - przesyt laptopem i narzucane przez siebie samą terminy, których nie mogę potem zrealizować, bo wszystko układa się inaczej albo chcę po prostu odpocząć od laptopa. 
Dobrego rozpoczęcia nowego semestru, pomimo totalnego zdezorientowania i dużego nieogarnięcia, to jednak dobrze mi idzie, a nad ogarnięciem moich czterech liter również pracuję!
I jestem też dumna z tego, że dojrzałam do decyzji, aby sprzedać część ubrań, w których już nie czuję się tak dobrze lub ich wcale nie założę, bo i tak pewnie kupię coś nowego. Jestem okropnym chomikiem, jak z czymś wiążę dobre wspomnienia, to mogę to trzymać latami! 



Gdzie mnie znajdziecie: 

VINTED: kasiulek1770

TWITTER: mysliwylatujace

INSTAGRAM: myslizglowywylatujace

11 komentarzy:

  1. Gratuluję bardzo udanego miesiąca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej 23 książki to świetny wynik! Ja w tym miesiącu tylko 3 niestety :( O "Nomen Omen" już słyszałam i to kolejna strona gdzie ta propozycja jest polecana, więc na pewno po to sięgnę! ♡ Świetne podsumowanie , dużo się u Ciebie działo! ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Wspaniałe podsumowanie :) Sama rzadko takie robię. Raz chciałam zrobić podsumowanie roku, pisałam je od stycznia, bardzo regularnie i dokładnie i w październiku przez przypadek je usunęłam, więc teraz mam trochę opory :D Wspaniały wpis, podobają mi się książkowe i filmowe propozycje :) Dużo się u ciebie działo, życzę by kolejne miesiące były równie udane albo nawet i lepsze! :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu obejrzeć trzecią część "Jak wytresować smoka", bo jakiś czas temu kupiłam na DVD. Swoją drogą, dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Również Cię zaobserwowałam (jako Julita) i będę do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie nadrobię Twoje polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł na serię na blogu. Sam borykam się z brakiem tematów, a widzę że u Ciebie zawsze jest coś ciekawego ;)

    P.S. Co do książek świetny wynik :)

    Jeżeli interesuje cię rozwój osobisty to zapraszam na  mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! U mnie bardziej wstręt do laptopa przez zdalne niż brak tematów. :D

      Usuń
  7. Przypomniałaś mi o swojej serii podsumowań, którą jakoś tak trochę porzuciłam. I ostatnio w ogóle zaniedbuję swojego bloga, ale po maturze znajdę wreszcie czas! Może wyrwę się też wreszcie z tej monotonii i zacznę czytać książki, bo w ciągu tych trzech miesięcy zaliczyłam zaledwie 9. Ale to trochę dlatego, że przerzuciłam się na filmy i seriale. :D
    Ja właśnie chciałabym mieszkać na wsi w trakcie pandemii, bo to bardzo sprzyja wychodzeniu! Zanim ja opuszczę osiedle i zapuszczę się w jakieś pole, to tyle czasu minie, że już nie chce mi się ruszać. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mojego też! Skończę ten rok studiów i jakoś lepiej będzie, bo na razie kolos za kolos i więcej kolosów.

      Usuń
  8. Chętnie sprawdzę na sobie Twoje książkowe polecajki :)

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!