O własnym zdaniu i rzeczach powiązanych
Dzisiaj nieco poważniej, ale jednocześnie chyba bardziej emocjonalnie, bo właśnie siedzę i jestem pod wpływem silnych emocji. Nie umiem dobrze określić jakich, bo jest to niezła mieszanka. Wkurzenie? Zawsze mnie wkurza, gdy ktoś nie myśli. Przerażanie? To strasznie, jak można być zaślepionym swoim idolem i uważać jego zdanie za "świętość". Pogarda? Nie, to zbyt negatywne i przesadzone. Bardziej niesmak, że ludzie nie wykorzystują możliwości, jakie teraz są dostępne albo jakie mają do tego podejście. Chodzi o zdobywanie wiedzy. Nie chcę, żeby wyszedł z tego jakiś negatywny post, pełen hejtu na cały gatunek ludzki, bo "ludzie to bezmózgi". Nie o to w tym chodzi. Prawdopodobnie ten post zniknie gdzieś w odmętach tego bloga i nie trafi do dużej liczby osób, szczególnie tych młodszych. I w tej chwili, chyba po raz pierwszy jest mi szkoda, że nie mam większego rozgłosu, ale może kilka osób na to trafi. W sumie to nie jest ważne, to nie żebranie o uwagę, tylko moje myśli, moje zdanie, ale temat, który uważam za ważny. Chcę po prostu napisać, że myślenie jest fajne i zdobywanie wiedzy też jest super! Dalsza część wydaje mi się dość oczywista, ale naprawdę potrzebuję powiedzieć o tym głośno.