Leniwy dzień
Hej!
Jestem już absolwentką liceum. Podeszłam do ukończenia
szkoły dość obojętnie, ale jak patrzę teraz na pierwsze zdanie to
dziwnie wygląda w odniesieniu do mnie. Naprawdę. Tutaj niby mam
świadomość, że już koniec, zaraz matury i spokój, potem studia. Taka kolej rzeczy, coś się kończy, a coś się zaczyna, ale i tak dziwnie mi z myślą, że jestem absolwentką kolejnej szkoły. Szczerze mówiąc, jestem bardzo ciekawa tym, jak będzie teraz i trochę nawet nie mogę się doczekać nowych wyzwań. Ostatni semestr szkoły był bardzo intensywny, ale odczuwam to dopiero teraz. Nie zadawałam sobie sprawy, jak bardzo potrzebowałam takiego typowo leniwego dnia, aby odpocząć.
Pisząc ten post siedzę w piżamie. Jest prawie 18, czas zleciał mi nie wiadomo kiedy i na czym. I właśnie o to chodziło. Dziś nie przejmuję się maturą i ostatnimi powtórkami, nie czuję żadnych obowiązków. Po prostu spokój i odpoczynek. Do tego od czasu do czasu herbata i kawa.
To jest ten jeden dzień, kiedy olewam moją produktywność i pozwalam odłożyć większość rzeczy na jutro. Porządki w pokoju? Eee... Mogą poczekać. Bieganie? No trudno. Kierując się też pewną zasadą, znaną z książek Johna C. Parkera takich jak " Filozofia sukcesu, czyli f**k it", olewam to wszystko, delikatnie mówiąc. A często jest tak, że gdy odpuszczamy, wychodzi coś lepiej, dlatego tworzę ten post, który prawdopodobnie wyjdzie inaczej niż pierwotny zamysł. Pozostawiam rzeczy swojemu naturalnemu biegowi, niech się dzieje wokół mnie, co chce, a ja sobie porobię coś, na co mam ochotę. Po prostu zasługuję na odpoczynek po intensywnej pracy, kilku wyjazdach, które mnie okropnie wymęczyły. Raz nic się nie stanie, a tylko pomoże. Nie chcę wariować przed samą maturą i tylko powtarzać, bo gdy pójdę tam zmęczona wyjdzie jeszcze gorzej. Relaks i komfort psychiczny może mnie teraz uratować. Odpuście sobie w ten weekend i też się zrelaksujcie, olejcie wszystko i poświećcie czas tylko sobie. Nikomu to nie pomoże, a w Was wstąpi nowa energia i chęci. Przedstawię Wam to, co lubię robić w takie dni.
1. Domowe spa
Raz na jakiś czas lubię sobie poleżeć w wannie z gorącą wodę i się po prostu rozluźnić. Do tego maseczka na twarz, peelingi, a później balsamy. Wybór jest ogromny w zależności od potrzeb i upodobań. Kąpiel z pianą, z kulami musującymi czy z solą do kąpieli. Kupione czy zrobione samemu, to już zależy od tego, jak leniwy dzień macie. Jeśli sprawia lubicie, możecie jest sami zrobić tak samo jak maseczki czy peeling. Bardzo lubię sama robić takie rzeczy. Jest to nieco czasochłonne, ale efekty są równie dobre i jest kontrola nad składnikami.
2. Książka, film, serial
Kolejny dość oczywisty punkt, ale jak mogłoby gi zabraknąć? To dla mnie najprostsza droga, aby się odstresować. Nie umiem nic nie robić i taka bierna egzystencja mnie strasznie męczy, więc biorę ulubioną książkę z półki i przenoszę się w inny świat, czasem się zaśmieję, a czasem popłaczę. Oczyszczam umysł i mam spokój. Obecnie czytam "Ostatnie życzenie" Andrzeja Sapkowskiego.
Tak samo z filmem i serialem. Kładę się (po co się męczyć i siedzieć?) i włączam sobie coś. W tym czasie można sobie coś przekąsić albo połączyć to z punktem pierwszym i nałożyć maseczkę. Jeśli znacie jakieś dobre filmy, to polećcie w komentarzu, bo ostatnio nie mam pojęcia, co mogłabym obejrzeć, poza "13 posterunkiem", który sobie przypominam. :D
3. Sen!
Sen jest dla mnie bardzo ważny, bo po prostu niewyspana nie myślę. Serio. Mój mózg działa kilka razy wolniej i nie jestem w stanie skojarzyć wszystkich faktów. Często w weekendy odsypiam cały dzień i śpię co najmniej 9 godzin. Budzę się i jestem zupełnie innym człowiekiem. Nic innego nie pomaga tak wypocząć jak sen. Czy ktoś utnie sobie drzemkę w dzień, czy pójdzie spać wcześniej, to nie ma żadnej różnicy, grunt, że w ten sposób wypoczywa.
Do tego wszystkiego dobrze jest zadbać o odpowiednią atmosferę wokół. Świeczki i lampki zawsze kojarzą mi się z takimi leniwymi dniami. Kubek z gorącą herbatą i kawą albo kakao, albo lampka wina... Możliwości jest wiele i każdy znajdzie na to swój sposób.
Przy okazji zapraszam na moje instagramy.
Prywatny: kasiulek.xd
Blogowy: myslizglowylatujace
Niezwykle ważne jest by wśród codziennej rutyny znaleźć chwilę na drobne przyjemności i słodkie lenistwo :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńDomowe spa, to chyba dobry pomysł na dziś:)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego spędzenia czasu!
UsuńWypoczywaj, lenistwo się czasem należy :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Ale jeszcze muszę trochę popracować. :)
UsuńZbieraj siły na maturki, a potem potrójne na sesje na studiach :D A domowe spa, kakao i film to mój plan na dzisiejszy wieczór :) Powodzenia! <3
OdpowiedzUsuńNapisaneKasia
Dziękuję!
UsuńKocham takie dni gdzie jestem ja książka i maseczka na twarzy. To cza stylko dla mnie i chwilą odpoczynku po ciężkim dniu. A także regeneracja na dalsze.
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Taaak! :D i do tego świadomość, że nic już więcej się nie musi. :D
UsuńTeż mam wrażenie że to się nie dzieje naprawdę. Jakoś trudno uwierzyć,że liceum będzie kolejnym minionym rozdziałem w naszym życiu. Aż się boje pomyśleć co tu robić po zdaniu matury :o
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem, ale może to zleci dość szybko.
Usuń