Hej!
Wiem, że w ostatnich dniach pojawiło się dużo tego typu postów i także nie mogła się powstrzymać, żeby przedstawić Wam moje propozycje. Wydaje mi się, że romansów czytam sporo, ale nie będę ukrywać, że nie skupiam się na gatunkach, tylko na treści. Dziś przedstawię te książki, które wywarły na mnie największe wrażenie i wbiły się w moją pamięć. Nie jest pewna, czy wszystkie z nich określa słowo "najlepsza", ale po prostu te książki czymś się wyróżniają. Nie chciałam też pisać po raz dziesiąty o tych samych książkach, więc starałam się wybierać takie, o których tutaj nie było mowy.

1. I wciąż ją kocham Nicholas Sparks

Jest zdecydowanie moja ulubiona książka Sparksa. Sama historia jest dość interesująca, ale najbardziej podobają mi się w niej uczucia bohaterów i to, jak się traktują nawzajem. Szczególnie John, dla którego Savannah jest pierwszą dziewczyną, na której zaczyna mu naprawdę zależeć. John i Savannah są też bohaterami, z którymi czuję pewną więź, więc może dlatego tak bardzo mnie ta powieść wzruszyła. Wylałam przy niej naprawdę wiele łez. Szczególnie na zakończeniu, które jest z tych łamiących serce. Kończyłam z poczuciem, że "Nie! To tak nie może być!".


2. Wszystkie nasze obietnice Colleen Hoover

To zestawienie nie mogłoby istnieć bez żadnej książki Colleen Hoover. Przynajmniej na moim blogu. Wybór był nieco trudny, ale postawiłam na książkę, o której jeszcze tutaj nie pisałam. "Wszystkie nasze obietnice" też zasługują na swoje pięć minut tutaj.
Minął ponad tydzień od jej przeczytania i wreszcie potrafię o niej napisać coś sensownego. Tuż po przeczytaniu byłam pod tak ogromnym, że trudno mi było zebrać myśli na jej temat, jedynie byłam pewna, że jest to książka pełna bólu. Obok tego są jednak momenty szczęścia z przeszłości, pierwsze chwile związku Quinn i Grahama. Miłość pomiędzy bohaterami cały czas istnieje, ale jest zdominowana przez rozpacz i dlatego tak ciężko obojgu odpuścić.

3. Mimo moich win Tarryn Fischer

Jest to książka dość specyficzna, która na pewno nie każdemu się spodoba. Po pierwszym przeczytaniu miałam bardzo mieszane uczucia. Po prostu jednocześnie ją kochałam i nienawidziłam. Wzbudzała we mnie wiele uczuć od śmiechu po wkurzenie, gdzieniegdzie nawet się wzruszyłam. Miłość głównych bohaterów nie jest słodka. Jest dość trudna, pełna intryg, a oni ranią się wzajemnie dość często. Mimo rozstania nie mogą o sobie zapomnieć i posuwają się do dość drastycznych kroków, które nie mogą przynieść nic dobrego.
Kolejna książka, której zakończenia nienawidzę, ale tutaj jest ono częściowo zrozumiałe.

4. Zanim się pojawiłeś Jojo Moyes

Myślę, że jest to historia, którą każdy kojarzy. Mógł oglądać film, mógł czytać albo po prostu słyszał coś o tej historii. 
Jest to jedna z tych wzruszających i łamiących serce historii. Wyróżnia ją sytuacja bohaterów. Lou zaczyna pracę jako opiekunka Willa. Jej praca nie ogranicza się do spędzania czasu ze sparaliżowanym mężczyzną, ale czeka ją coś o wiele trudniejszego, co staje się też jednym z jej priorytetów. Kolejna, z której zakończeniem nie do końca jestem w stanie się pogodzić. Z jednej strony rozumiem, czemu jest takie, a nie inne, lecz to cały czas boli.

5. Delirium Lauren Olivier

Książka z innego gatunku, która pokazuje świat, w którym miłość jest chorobą. Istnieje tam też zabieg, chroniący przed tą chorobą, która wyniszcza ludzi. Lena nie może się doczekać dnia, aż będzie bezpieczna. Przypadkiem poznaje Alexa, który całkowicie odmienia jej życie.
To dobra pozycja dla osób, które lubią dystopię i oczekują od książki większe akcji. Świat był dobrze wykreowany, ale najbardziej mnie urzekła przemiana, która zaszła w Lenie. Nie wiem, czy kogoś to zdziwi, ale zakończenie też jest z tych wzruszających. 

Jakie są Wasze ulubione książki o miłości?

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie książki, przeczytałam wszystkie z twojej listy prócz numeru 3, który w takim razie muszę koniecznie nadrobić, gdyż ewidentnie mamy podobny gust i dusze romantyczki hahha :)
    szyyszka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Racze nie przepadam za książkami w których główna fabuła dotyczy właśnie problemów miłosnych. Chyba jednak wolę jak to jest wątek poboczny. Ale Zanim się pojawiłeś bardzo mi się podobało.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda ;) Niektóre to istne perełki, ale każdy lubi co innego.

      Usuń
  3. Uwielbiam takie książki i właśnie mój blog jest o takiej tematyce. Z pewnością będę do Ciebie zaglądać. Zapraszam również do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Sparksa najbardziej lubię Bezpieczną przystań ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ''Zanim się pojawiłeś'' i uwielbiam (: Muszę koniecznie przeczytać ''I wciąż ją kocham''.
    pozdrawiam, mvrtyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!