Hej!
Ten post piszę, dlatego że czuję silną potrzebą podzielenia się z szerszym gronem moimi poglądami.

Kocham pióra wieczne,
nienawidzę długopisów. 

Oznajmiam to wszystkim i wszędzie, powtarzając jeszcze raz nienawidzę długopisów.



Piórem piszę od kiedy w pierwszej klasie podstawówki przestaliśmy pisać ołówkami. Tak, dobrze czytacie, zaczęłam pisać piórem jako siedmio-, ośmioletnia dziewczynka. Po prostu uparłam się, że chcę mieć pióro jak mój tata i nie było przebacz. Pierwsze pióro dostałam jako prezent na Boże Narodzenie. Służyło mi przez dwa czy trzy lata aż mi się popsuło. Było to pióro wieczne Parker Vector. Tym piórom jestem wierna do tej pory. Dostałam kolejne pióro, tylko w innym kolorze. To służyło mi siedem lat, dopóki nie zgubiłam go kwietniu.


Najgorszy czas w moim życiu, 

czyli ten niecały miesiąc, kiedy to musiałam męczyć z długopisem. 

Czemu tego nie lubię? 
Długopisem piszę się o wiele ciężej niż piórem i jest on zawsze taki sam, czyli nie dostosowuje się z czasem do właściciela. Jest po prostu niewygodne i wpływa na jakość pisma. W moim przypadku na gorsze. Oczywiście, są jeszcze długopisy żelowe, ale one najczęściej strasznie się rozmazują (dobra, pióra czasami, kiedy się za szybko zeszyt zamknie lub przejedzie ręką po niezaschniętym atramencie).
Rozumiem, że długopisy są lepsze pod względem ekonomicznym, bo są tańsze i dłużej piszą, ale moim zdaniem pióro jest po prostu lepsze. Wygodniejsze i dostosowane tylko do mnie.
Kocham w nim to jak delikatnie sunie po papierze, to jest po prostu cudowne.

Dlaczego wolę pióro?

Jak już napisałam, wygodniej i lżej mi się nim piszę. Moje pismo wygląda lepiej i staranniej. Także jakiś cały tekst napisany piórem wygląda po prostu estetycznej, jak dla mnie jest milszy dla oka. 
Mam świadomość, że to jest droższe, ale jak dla mnie warto zapłacić więcej. :) 

Jak już wspomniałam, moje pióro to Parker Vector (widoczne na zdjęciu). Jego cena na oficjalniej stronie sklepu to 44 zł. 
Koszt opakowania 5 naboi to ok. 20 zł, ale nie jestem pewna, bo nabijam pióro strzykawką. Butelka atramentu kosztuje niewiele ponad 20 zł, a ma 57 ml, co tak jak mi starcza na ponad rok. Dla porównania opakowanie naboi starczało mi na miesiąc, półtora. 

A Wy czym wolicie pisać? Piórem czy długopisem? :D

6 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że to prawda bo długopis zniekształca nasze pismo :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/05/nowosci-i-ciekawostki.html

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja wolę pisać długopisem, chociaż mam też głębokie więzi co do piór, ale mam moje jedyne, najlepsze pióro w nieszczęsnym stanie, więc piszę długopisem. W długopisach (powtarzam już 3 raz 'długopis') nie lubię, że trzeba zmazywać korektorem, a to widać i psuje cały wkład w pisanie. Takie upaćkane strony nie wyglądają elegancko. I potem oprę jeszcze o mokry korektor dłoń...
    A no, właśnie!
    Mamy te same pióra :)
    No cóż, miejmy nadzieję, że jakoś wytrzymamy z tymi długopisami, wg mnie pismo pisane przez pióro jest lepsze do odczytanie, takie 'staromodne', po prostu bardzo ładne. To na pewno łatwiej odróżnić od bazgrołów. :)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie, życzę miłego wieczoru, miło by było, gdybyś do mnie wpadła :) (link zostawiam w zakładce 'Wasze blogi')
    Czekam na kolejne posty!
    Emma <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię pióra (są takie eleganckie), ale jednak jestem bardziej przyzwyczajona do długopisów. Szkoda by też marnować tusz na moje rysunki zeszytowe - chociaż pewnie wyglądałyby o wiele lepiej niż wykonane długopisem.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piórem również jak Ty zaczęłam pisać w podstawówce. Takim zwykłym na wkłady (tak to się nazywało?). 7 to szczęśliwa liczba, złamałaś widocznie zgubieniem go tą zasadę. ;-;
    Mnie w długopisach żelowych denerwuje ich grubość. Chcesz poprawić rysunek, ale jeden błąd może przekreślić całą Twoją pracę.
    Odpowiadając na pytanie, wolę długopis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też kocham pióra, szczerze i mocno. Chociaż moja historia bardzo przeplata się to z powrotem do długopisów (lepsze do notatek na studiach) lub ołówków (w liceum wystarczyło nim notować, a potem wszystko poprawić w zeszycie piórem na spokojnie, żeby nie było skreśleń, pomyłek, błędów, rozmazań itd.)
    to i tak zawsze powracam do pióra.
    Jako mała dziewczynka już w podstawówce posiadałam pióro kulkowe, które kochałam nad życie (nie wiem czemu, może już wtedy byłam snobem, bo nikt inny takiego nie miał :P), a potem starałam się pisać piórem w kolejnych etapach edukacji. Pierwsze pióro z prawdziwego zdarzenia dostałam dopiero na urodziny w pierwszej klasie liceum (to był chyba Parker) i bardzo długo mi służył. Teraz także mam tego samego Parkera tylko z wymienioną końcówką i rzadko się z nim rozstaję.
    Bardzo lubię takie spersonalizowane posty.
    Zapraszam Cię do siebie, bo u Ciebie raczej na pewno zostanę na dłużej, będzie mi miło, jeśli odwiedzisz :)

    puszekptasiegomleczka.blogspot.com

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jakoś w 2 klasie część osób zaczęła pisać jakimiś piórami z bambino, chyba tylko dlatego że ja miałam, ale później i tak pisali długopisami.

      Usuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!