Cześć!
Wreszcie zabieram się za te "Diabelskie maszyny". :D Wybaczcie, że piszę tu dość chaotycznie. 
UWAGA! Mogą być spoilery.

Tytuł: Mechaniczny anioł, Mechaniczny książę, Mechaniczna księżniczka
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Cena: podawałam *tu*



Treść:

Tessa po śmierci ciotki przyjeżdża z Nowego Jorku do Londynu, gdzie pracuje jej brat, Nate. Z promu zostaje odebrana przez Mroczne Siostry i zawieziona do ich domu, gdzie jest zmuszona do przemian w innych ludzi. Mroczne Siostry szykują ją do ślubu z tajemniczym Mistrzem, szantażując ją tym, że jeśli tego nie zrobi jej bratu stanie się krzywda. Od ślubu ratuje ją przystojny, arogancki Nefilim, Will Herondale. Tessa trafia do londyńskiego Instytu, gdzie zostaje ciepło przyjęta przez prawie wszystkich. Charlotte Branwell, szefowa Instytutu zaproponowała jej schronienie i pomoc w odnalezieniu brata w zamian za informacje w sprawie morderstwa w Klubie Pandemonium. Tessa poznaje w Instytucie Jema, parabatai Willa. Każdy mieszkaniec Instytutu angażuje się w poszukiwanie Mistrza, który zagraża też populacji Nocnych Łowców. Dla wszystkich jest to walka o śmierć i życie. 

Moje ocena:
Ta trylogia była moim pierwszym spotkaniem z Cassandrą Clare i światem Nocnych Łówców. Szczerze mówiąc przeżywam ją do tej pory. Jest po prostu świetna. Bardzo podobają mi się cytaty na początku każdego rozdziału albo książki. Moim ulubionym jest cytat na początku "Mechanicznego Księcia".
Wstawiałam jej już na jeden fp.

Wszystkie części są moim zdaniem na mniej-więcej równym poziomem. Wywyższa się tylko "Mechaniczna księżniczka", ale to, dlatego że jej zakończenie mnie niezwykle wzruszyło. Przepłakałam sto ostatnich stron. Zakończenie, mimo że było zbyt optymistyczne, spodobało mi się. Było takim złotym środkiem, jakby autorka nie wiedziała z kim do końca ma być Tessa.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Rozterki Tessy przeżyłam jak moje własne. Tak szczerze mówiąc polubiłam prawie każdego. Will i Jem byli świetni. Szczególnie uwielbiam  Willa, dlaczego napisałam tutaj. Jem zdaje się być od niego delikatniejszy. Obaj są równie troskliwi i opiekuńczy dla bliskich, jednak każdy okazywał to w inny sposób. Osobiście przez całą książkę wolałam, aby Tessa była z Willem, mimo że Jema też lubiłam.  
Nie mogę tu zapomnieć o Charlottcie, która jest świetną postacią. Jest jednocześnie waleczna i opiekuńcza wobec swoich bliskich.
Z serię zakończyłabym nieco inaczej, ale nie będę pisać jak, ponieważ byłby to ogromny spoiler. ;) 
Styl pisania jest bardzo przyjemny. Od trylogii nie mogłam się oderwać, a niestety musiałam. 
Ogromnie polecam!

7 komentarzy:

  1. jak piszesz, że spojlery to nie czytam bo książka dopiero przede mną :)Jak przeczytam książkę to napewno wpadnę pod ten post ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny cytat, aż mam ochotę na przeczytanie tej książki:) Pozdrawiam,
    https://wrrabii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam lubię spojlery :P
    Zawsze w książce czytam ostatnią stronę, nie wiem czemu, takie przyzwyczajenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś się za nią wezmę ;)

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, hej tu znowu ja:) Zostałaś przeze mnie otagowana do LBA, po szczegóły zaprszam tu: http://zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award-2.html
    Miłego dnia, Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!