Hej!
Przyda się coś o motywacji na nowy rok szkolny! Jest to post, który w dużej mierze ma pomóc mi samej. Nie będzie to tylko motywacji do nauki, ale ogólnie do robienia rzeczy zarówno przykrych, koniecznych jak i przyjemnych, które mogę mieć jakiś wpływ na nas. Brak chęci, brak większej motywacji, dodatkowo zaraz jesień i zima - szaro, buro i ponuro. Aż na myśl o tym mi odechciewa, a tu mam naprawdę spore ambicje i nie chciałabym, żebym to zaprzepaściła.
W dużej mierze wpływ na to, że wreszcie piszę ten post, miał filmik na kanale Lisie Piekło.





Ten film pomaga mi się zmotywować do działania. Chociaż... Czy to jest dobre stwierdzenie? Pokazał mi po prostu, że kreatywność i chęci, aby coś zrobić, zależą tylko ode mnie. To ja muszę usiąść i to zrobić. Nawet nie muszę bardzo chcieć, po prostu robić. Przecież pisanie czy czytanie daje przyjemność, prawda? To jest lepsze niż przeglądanie po raz setny Instagrama czy sprawdzanie Snapchata, gdzie nic nie ma. Te aplikacje coraz bardziej traktuję jako "zjadacze czasu". Bardzo rozpraszają moją uwagę. Ze snapa zrezygnowałam, zaczął mnie nudzić. Na Instagramie więcej mnie trzyma - dodaję tam zdjęcia, przeglądam zdjęcia wielu fotografów i modelek, niekiedy dość alternatywnych. Mogę znaleźć tam coś inspirującego, przez co wpadnie mi do głowy jakoś pomysł. Jednak co za dużo to niezdrowo. Uświadomiłam sobie, że są po prostu lepsze zajęcia od ciągłego przeglądania telefonu czy Internetu. Takie, które dają mi radość, a jednocześnie pomagają mi się rozwinąć.

Zawsze byłam leniwą osobę i dalej tak jest, ale chyba już w mniejszym stopniu. Były momenty, gdy posty pojawiały się raz w miesiącu, były też kilkumiesięczne przerwy, najdłuższa była pod koniec tamtego roku. Tamtego okresu na blogu i kilku poprzedzających go postów nie umiem nazwać pisaniem bloga. Prowadziłam go, coś tam pisałam, trochę na komentarze odpowiadałam, ale to nie było tak jak trzeba. Była jaką marna radość z pisania, ale ona nie umiała pokonać braku chęci i ogólnego zmęczenia życiem. W pewnym momencie i tak egzystowałam. I tyle. Zwykła, szara egzystencja bez większych przyjemności czy napędu do życia. I to pojawia się pytanie: jak to pokonać? Jak się zmotywować? Mam kilka rzeczy, który mi w tym pomagają.
Na początku powiem, że nie będzie to łatwe. Nawet nie wiem dobrze, jak to się zaczęło, że mam więcej chęci i piszę po prostu więcej, sama z siebie i mam motywację. Jest tak, jak mówi Lis w swoim filmie, nie chcę zbyt wielu powtarzać. Po prostu trzeba działaś od razu. Nie jutro, nie od poniedziałku, nie od Nowego Roku. TERAZ. To musi wyjść samo z Was, ale zawsze można temu pomóc.

1. Rób to dla siebie.
Po prostu pisz, rysuj czy cokolwiek tam robisz tak, abyś w pierwszej kolejności Ty był zadowolony. Najlepiej znasz swoje możliwości, więc najłatwiej jest Ci ocenić, czy jest wystarczająco dobre jak na Ciebie. I wkładaj w to jak najwięcej siebie. To widać i jest to wtedy pozytywniej odbierane.

2. Znajdź coś, co daje Ci siłę.
Może mieć wiele zainteresowań, ale dobrze jest mieć to jedno, przy którym możesz odpocząć i naładować baterie. Takie, które da Ci po prostu kopa do robienia innych rzeczy. Dla mnie czymś takie jest czytanie. Bez tego nie mam chęci i czasu na inne rzeczy. Kilka stron książki dziennie dużo dla mnie zmienia. To nie musi być cały wieczór, ale jakieś dziesięć czy piętnaście minut też może dać efekt. Nie musi to być coś biernego, może być też to aktywność fizyczna. Cokolwiek.

3. Najpierw obowiązki, potem przyjemności.
Wiem, że to żadna rozrywka odrabiać pracę domowe czy co tam jeszcze. Konieczność to konieczność. Niby nie ucieknie, ale będzie dawać o sobie znać. Im szybciej będziesz mieć to z głowy, tym szybciej możesz realizować swoje hobby. Będziesz mieć więcej czasu i nie będziesz zaprzątał sobie głowy tym, że tyyyle jeszcze musisz zrobić.

4.Wynagradzaj to sobie.
Kolejna sposób na szybsze wypełnienie obowiązków. Nudna lektura? Okej, jeśli będę ją czytać przez pół godziny, to będę mogła zjeść czekoladę/obejrzeć kolejny odcinek serialu/poczytać coś innego/dowolna inna czynność (niepotrzebne skreślić). Pamiętam jak próbowałam ćwiczyć i wyglądała to tak: 30 brzuszków - 200 słów rozdziału - rozdział książki. Zdarzało się, że robiła

5. Zdaj się na los.
Kiedy chęci są, ale pomysłów brak. Zrób sobie słoiczek i wypisz pomysły. Czy to tytuły książek, które chcesz przeczytać, a nie wiesz za co się zabrać, czy może filmy. Później losuj i wybierz coś z tego. Można nawet wypisać słowa klucze, aby tworzyć wokół nich opowiadania czy wiersze, tak dla poćwiczenia.

6. Uporządkuj swoją przestrzeń.
Nie każdemu to jest potrzebne. Niektórzy mają wokół siebie artystyczny nieład i im dobrze jest tak tworzyć. Ja ma odwrotnie. Wolę mieć porządek przy miejscu pracy, wszystko poukładanie, niepotrzebne rzeczy w szufladzie i tyle. Nic mnie nie rozprasza i jest po prostu przyjemniej. 

A Wy co robicie, żeby sami się zmotywować?

17 komentarzy:

  1. Z tym porządkiem to mam tak samo. Nie umiem się na niczym skupić jeśli wokół mnie jest bałagan. Dla mnie najlepszym sposobem jest wmówienie sobie, że im szybciej wykonam obowiązki tym szybciej będę mógł poświęcić czas na przyjemności. Kiedy jednak totalnie brakuje mi siły to niestety nic nie pomoże. Jedynie siąść na pół godziny i się wyłączyć albo wskoczyć do wanny i relaks w wodzie. Jeśli chodzi o nagrody to u mnie to nie działa bo jestem w stanie nawet zniechęcić się do tej czekolady jak widzę, że muszę przeczytać 50 stron nudnej lektury hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Relaks i odpoczynek też jest ważny. Nie będziemy przecież zasuwać non stop, a potem umierać i ledwo funkcjonować. Potrzeba czasu na regenerację.

      Usuń
  2. chcęć do zmotywowania się u mnie zawsze jest, są plany itd
    ale brak działania :(
    fajny pomysł na posta, może tez spróbuje się zmotywować w ten sposób :) OBY W KOŃCU ZADZIAŁAŁO haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, post dla mnie, bo już na początku szkoły czuję się kompletnie zdemotywowana. Fajny pomysł z tym słoiczkiem!
    pozdrawiam, mvrtyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jeszcze nie zdążyło zdemotywować, ale może się to zdarzyć w każdej chwili.
      Polecam, dobry jest szczególnie przy książkach i filmach.

      Usuń
  4. Bardzo przydatny post! Motywacja jest bardzo ważna w naszym życiu, bez niej nic nie zdziałamy:)
    https://veetmia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam właśnie problem z motywacją Dzięki za ten post bo się coś zmienić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co! Miło slyszec, że moze dzięki temu ktos cos zmieni w zyciu.

      Usuń
  6. Zawsze trzeba patrzeć na to, aby robić to wszystko dla siebie i wokół siebie utrzymywać porządek życiowy. Pomaga się to skupić i dążyć prawidłowo do celu :)
    FotoHart Blog ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne rady:)
    https://fasionsstyle.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej! Świetny post :)
    obserwuje i zapraszam do mnie :
    milentry-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. moja mobilizacja do czegokolwiek od dłuższego czasu jest zerowa... niby mam pomysły na nowe wpisy, ale średnio chce mi się nad nimi pracować. Tak samo jest z kilkoma innymi rzeczami. Największe chęci mam ostatnio do czytania :)

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!