Już po świetach...

Hejo! :D

Święta się skończyły, a ja odzyskałam wenę (w jakimś stopniu). Nie musiałam jej nawet szukać pod łóżkiem!

Święta minęły naprawdę przyjemnie, mimo że poczułam je ostatniego dnia. W Wigilię nie było tyle śmiechu, co przez resztę świąt. Choć ona też była fajna. Bardziej pasuje one... Byłam na trzech wigiliach, ale na każdej jadłam tylko ryby. Tak, naprawdę baardzo dużo lubię z wigilijnego stołu. :D Dostałam od rodziców łańcuszek do medalika, ponieważ poprzedni mi zerwał kilka lat, a teraz mi się o nim przypomniało... Ogólnie to nie mogę się doczekać wyjazdu do jakiegoś większego miasta, bo kupię sobie książki.

Kiedy bym chciała...

Cześć!
Od tygodnia nie mam pomysłu, co napisać na blogu. Brakuje mi też słów. Moje chęci są dość kapryśne. Z jednej strony chciałabym, ale jednak mi się nie chce. I weź mnie tu zrozum ;___;
Chęci odeszły mi wraz z pewnym wydarzeniem, ale nie żałuję tego wydarzenia. Gorzej z chęciami... Kiedyś wrócą! :D
Oprócz tego są jeszcze przygotowania do świąt. Lepienie uszek kopytkami, pierogów, ubieranie choinki, sprzątanie... Czyli brak czasu. Chociaż mi się udaje znaleźć czas na komputer, a wtedy słucham muzyki, piszę z kimś i gram.  Zero pożytku! xD

Mikołajki!


Chodził już u Was Mikołaj? :D
U mnie tak! Ale zanim się pochwalę, co dostałam to trochę powiem o dzisiejszym dniu.
Rano siostry nie dały mi spać, bo bawiły się swoimi prezentami, które są dość głośnie... Koło 13 przyszły do mnie dziewczyny i robiłyśmy projekt. Skończyłyśmy w półtorej godziny, a mamy czas do maja... Potem została tylko Milena. Gadałyśmy, robiłyśmy zdjęcia, czyli nic nadzwyczajnego, ale było fajnie :3 Milena mi zrobiła kreski... I wyszły jej ładne!


Hello December!

Hejo!
Jest już grudzień, co dla mnie nie jest jakoś odczuwalne. Jedyne co odczuwam w związku z grudniem to zimno.
W sumie to jakoś mi dziwnie, z tym, że listopad się skończył. Listopad należy do raczej udanych miesięcy.
W ostatnią sobotę pojechałam z Mileną i jej mamą na zakupy. Było bardzo fajnie. Dwie godziny spędziłyśmy w Sinsayu, nawet nie wiem jak to zrobiłyśmy. Mileny mama uparła się, żeby kupić koszulkę, a z doświadczenia wiem, że inie opłaca mi się z nią dyskutować. Zdjęcie koszulki dam kiedy indziej.
W Empiku kupiłam Milenie "Poradnik pozytywnego myślenia", a ona mi "Gwiazd naszych wina". Wręczyłyśmy je sobie w sklepie. :D
W niedzielę przeczytałam całe "Gwiazd naszych wina". Jestem z siebie dumna! :D Książka mi się strasznie podoba. Jest piękna i bardzo wzruszająca.