Wiecie co... Jak zwykle marzec mam niesamowicie intensywny, niemalże co weekend coś się dzieje. Tym razem od początku roku ciągle coś się dzieje, gdzieś jeżdżę (byłam w tym roku w 6 województwach) i wzięłam na siebie nowe obowiązki. Do końca lutego musiałam dokończyć parę rzeczy, jeszcze dwie chciałabym skończyć pisać w marcu i inne, które muszę pisać na bieżąco. Liczę, że to już nie będzie takie zwariowane i łatwiej mi będzie pojawiać się tutaj częściej. I tym sposobem doszliśmy do połowy kwietnia, kiedy ja już serio mam nadzieję, że maj się zacznie i będzie mi lżej, ale mogę się łudzić. 

Początkowo chciałam, aby w tym wpisie było 10 książek, ale kiedy zaczęłam robić notatki, to doszło do mnie, że tak właściwie najmocniej polecam 7 książek, które naprawdę mocno zagościły w moim sercu (albo umyśle) i jednocześnie są rewelacyjnie napisane albo po prostu były dla mnie niesamowitym przeżyciem czytelniczym. 


1. Babel, czyli o konieczności przemocy Rebecca F. Kuang

Czytanie książek Rebecci F. Kuang to po prostu niesamowicie doświadczenie czytelnicze. Babel, czyli o konieczności przemocy był moim pierwszym spotkaniem z tą autorką i jednocześnie niesamowicie udanym. Sam styl pisania książki jest niesamowity, bardzo dopracowany. Od tej książki nie sposób było się oderwać. Opisy były bardzo obrazowe, obszerne, ale jednocześnie przyciągające. Moim zdaniem bardzo fajne były informacje związane z genezą słów oraz słowotwórstwem, które w tym świecie miały związek z magią. 
Magia tego świata jest ciekawa. Jest to prestiżowa, ale bardzo ciężka nauka, która poprawia komfort życia. Przede wszystkim tych, którzy są najbogatsi. W tej historii bardzo ważne jest tło polityczno-społeczne oraz historia świata. Widać, jak ważne społecznie wydarzenia pływają na życie ludzi, ale też na podejmowane przez nich decyzji i ich zachowanie.

2. Yellowface Rebecca F. Kuang

Najbardziej nietypowe doświadczenie czytelnicze w moim życiu. Nigdy, ale to naprawdę nigdy, nie czytałam książki, która wzbudzałaby we mnie tak ogromną frustrację, a jednocześnie byłaby tak rewelacyjna. Jest to ten rodzaj frustracji, który przyciąga człowieka do danej rzeczy. Niby się wkurzasz, ale nie możesz się oderwać, chcesz wiedzieć, co będzie dalej. I jest to w pełni zrozumiałe. Frustracja jest jak najbardziej uzasadniona - zachowanie głównej bohaterki bardzo ciężko jest popierać. Jej myślenie jest tak mi odległe, że czytanie tego było fascynujące. Przyciągało mnie do tej książki też to, że chciałam, aby główna bohaterka poniosła odpowiednie konsekwencje. Szczerze, nie wiem, czy mnie zakończenie satysfakcjonuje. Pewnie wolałabym, żeby było inne, ale byłoby zbyt idealnie. Jest ono mocne, ale myślę, że pasuje do tej historii.

3. Cmentarz osobliwości Paulina Hendel

Nie wiecie, jakim zaskoczeniem była dla mnie ta książka. Paulinę Hendel czytam w ślepo i jeszcze ani razu nie zawiodłam się na jej książce. Wiadomo, niektóre były zajebiste pod każdym względem, a inne nieco gorsze, ale chyba ani razu się na niej zawiodłam.
Tutaj opisy również są obrazowe, że brak mi słów. Moje wyobrażenia tych potworów pamiętam świetnie do tej pory i wracają do mnie, kiedy widzę, któregoś z nich. Przez tę historię po prostu się płynie.
W moich oczach największa zaleta tej książki to główny bohater, Maximus. Cwaniaczek z miasta, który nie jest lojalny wobec nikogo poza samym sobą. Jest na tyle zuchwały, że nawet odkrada kastę, w której mógłby zrobić "karierę". Schronienie odnajduje w Lawendowym Dworku, gdzie pełni funkcję zarządcy tamtejszego cmentarza osobliwości. Czytanie o tym, jak Maximus musiał się odnaleźć w roli zarządcy i jednocześnie wzbudzić zaufanie swoich pracowników, było bardzo przyjemne. W tej książce najbardziej kupił mnie jednak punkt kulminacyjny - śmieję się na samo jego wspomnienie. Było genialne. 

4. Poławiacz dusz Jonathan Stroud

Jestem w tej części niesamowicie zakochana. Bardzo mi się podoba rozwój relacji między Lockwoodem a Lucy. To jest tak niesamowicie urocze, jak oboje otwierają się na siebie i na swoje uczucia. Bardzo dobrze widać, jak dojrzali od pierwszego tomu.
Ogólnie, widać jak wszystko się rozwinęło w tej serii. Jako czytelnicy dowiadujemy się coraz więcej o zjawach i są coraz bliżej poznania genezy problemu. W tej części poznajemy lepiej funkcjonowanie dwóch największych agencji i Fittes i Rottwell, co pozwala zbliżyć się do odkrycia mrocznej tajemnicy. 
Gdybym mogła, to bym dała tej książki 11/10, bo była jeszcze lepsza niż poprzednia część. Nie mogę się doczekać aż przeczytam ostatnią część.

5. Dziewięcioro kłamców Maureen Johnson 

Kolejna książka, którą oceniłabym 11/10. Poprzednie części były genialne, ale jest jeszcze lepsza. Bardzo podoba mi się klimat - deszczowy, jesienny, angielski. Odrywamy się od Ameryki i wyruszamy do Londynu (i okolic!), aby spotkać się z chłopakiem Stevie. Ponownie to zbrodnia odnajduje dziewczynę, a ona nie może się jej oprzeć. Stevie w tej części zmaga się z wieloma problemami - wybór studiów, związek na odległość i po raz pierwszy widzi, jak jej problemy wpływają na relacje z innymi ludźmi. Jednocześnie nie cierpi na tym w żaden sposób wątek kryminalny. Zbrodnia jest ciekawa, ale jest naprawdę mało informacji o niej, dlatego też było odpowiednio dużo miejsca na śledztwo, ale też problemy w życiu osobistym Stevie. Sama zbrodnia nadaje świetnego klimatu - trochę w stylu Christie, bo mamy zamknięte grono podejrzanych, które coś ukrywa i ma ustaloną jedną wersję zdarzeń. Poszlak jak na lekarstwo i to naprawdę nie daje Stevie spokoju, co odbija się na jej relacjach. 

Najlepsze w tej historii jest zakończenie. Ono jest  z gatunku tych, po których żałujesz, że nie masz drugiego tomu pod ręką i musisz czekać, aż on się ukaże. Szok i niedowierzanie czuję do tej pory. 

6. Księga czarownic Deborah Harkness

Jeju... O tej historii nie mogę przestać myśleć i co jakiś czas sprawdzam, czy może nie pojawia się gdzieś w przyzwoitej cenie druga część tej serii. Kocham. 
To jest tak genialnie napisana fantastyka z wątkiem romantycznym, że nie jestem w stanie przywołać innej tak dobrej książki. Mamy tutaj świetnie opisany świat nadprzyrodzony - z jakimi istotami mamy do czynienia, jak wyglądają między nimi relacje oraz naprawdę szczegółowo opisany system magiczny. Co szczególnie wyróżnia tę książkę, to wątek problemów społecznych w tym magicznym świecie, skąd wynikają napięcia w relacjach pomiędzy różnymi gatunkami oraz jakie mogą wyjść konsekwencje. Sytuacja jest na tyle napięta, że bohaterowie muszą zrobić wszystko, aby nie doszło do wojny, ale ich związek temu nie pomaga.

Wątek romantyczny jest cudowny. Od jesieni nie przeczytałam nic, co by temu dorównało (a nawet mam wrażenie, że romanse zaczęły mnie nudzić). Jakkolwiek to zabrzmi (dla wielu pewnie nie zachęcająco), ale ta książka kojarzy mi się ze "Zmierzchem". Tylko to jest lepsza wersja "Zmierzchu" (o tym może kiedy indziej, bo mam gdzieś spisany schemat wpisu). Mamy tutaj wampira i kobietę. Dla niego jej krew jest wybitnie pociągająca. Ona akurat jest czarownicą, która zrezygnowała z używania swoich mocy i musi się ich uczyć od nowa. Zakazany związek, który poruszył cały ich świat i ściągnął na nich naprawdę ogromne niebezpieczeństwo. Do tego jeszcze piękny styl pisanie. Cudowna książka.

 

7. Kosiarze Neal Shutterman

Kosiarze to było dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Widziałam, że ta historia zbiera bardzo wysokie oceny i jest polecana przez osoby, które mogą nazwać moimi bookstagramowymi autorytetami. Nie spodziewałam się, że tak bardzo mnie ten świat pochłonie.

To kolejna z historii, w której doceniam świat. Świat, gdzie śmierć jest w pełni po kontrolą, ale jest grupa Kosiarzy, którzy działają na granicy prawa. Bardzo mi się podoba ten głębszy konflikt, który dotyczy całego społeczeństwa i próby rozwiązania tego problemu. Książka ma kilka zaskakujących zwrotów akcji i naprawdę widać tutaj pomysłowość autora, ale też duże zdolności, które pozwoliły odpowiednio wpleść je w historię. 





Komentarze

  1. O książce Pauliny Hendel słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!