Hejo!
Normalnie unikam angielskich tytułów, ale dziś nic innego nie pasuje. Mam przed oczami tę przeklętą pandę z napisem "Take it easy". Nic Wam to nie mówi, ale to takie moje pozytywne wspomnienie z jednej z sal w moim liceum. Nie mam pojęcia, czemu to mi się kojarzy dobrze, skoro w tej sali rzadko kiedy byłam uspokojona. Ale ta panda była fajna... Piosenka, która siedzi mi teraz w głowie też jest fajna. 



Ostatnio narasta we mnie stres, zdenerwowanie. To niefajne. Czuję się zobowiązana, żeby się uczyć, a jednocześnie nie chcę się uczyć. Wchodzi mi jakaś blokada, więc nawet się nie umiem tak dobrze zrelaksować. Sesja przede mną. Za cztery dni pierwszy egzamin. Nie mam pojęcia, jak to wyjdzie w praktyce, więc więcej stresu mi dochodzi. Za dużo myślę. Robiłam sobie reset, aby się mniej przejmować, staram się wyluzować, ale i tak ciężko. Jakoś nie idzie mi to. Dużo się dzieje, dużo rutyny, dużo wątpliwości. Zdecydowanie tego nie lubię.To nie do końca jest mój czas. 

Jeszcze zaplanowałam pewien wpis na bloga. Na przedwczoraj. Oczywiście to nie ten, który czytacie. Naprawdę chcę tamto napisać, ale jakoś mnie to stresuje. Przecież to zwykła rzecz, fajnie jakby się komuś przydało. To coś, co chętnie przeczytałabym rok temu. I mam pewną blokadę przed wrzuceniem tego, a czas w pewien sposób mnie nagli.



Nagli mnie też nauka. Jutro próbny egzamin z matematyki. Chyba się cieszę, że coś takiego będzie, bo będę wiedzieć, jak to wyjdzie w praktyce. Miałam w planach jak najszybciej napisać ten wpis, aby wylać swoje wątpliwości, i wziąć się za naukę. Chociaż dwa zadania z matematyki. Przejrzeć część zadań. Przypomnieć pewne schematy. I wszystko mnie odciąga od tego. Najpierw obiad, potem coś. Teraz myślę, że fajnie by było przed nauką trochę czasu na jogę poświęcić, bo rano mi się nie udało. Zrobiłam sobie mocniejszą yerbę. To kolejne zmiany w mojej codzienności, których efekty już czuję. To pozytywne  i będę chciała poświęcić temu jakiś wpis. Ostatnio mam sporo pomysłów na wpisy, ale gorzej z ich realizacją. O! Z fajnych rzeczy u mnie, jestem na kursie kreatywności. Mam nadzieję, że może mi to przełamać część moich wewnętrznych blokad. 

Pomijając tę za mocną yerbę, to jest mi lepiej po napisaniu tego. Miłego dnia, ludziki! :D Trzymajcie kciuki za mnie i moje egzaminy. 

13 komentarzy:

  1. Będę trzymać kciuki, niech egzaminy nie sprawią Ci żadnych trudności!
    Kilka razy też miałam podobne okresy w życiu. Niby chęci jakieś miałam, były jakieś pomysły, ale jak przychodziła chwila realizacji, nie szło już tak dobrze. Z nauką też bywało podobnie, szczególnie w tych okresach, gdzie trzeba było intensywnie się uczyć. Mam nadzieję, że znajdziesz siły do działania!
    A propo kursu kreatywności, brzmi naprawdę nieźle.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Wyrzuciłam to z siebie i myślę, że lepiej będzie. :D Muszę spisać te pomysły, żeby nie wyleciały.

      Usuń
  2. Będę trzymała kciuki i życzę powodzenia na sesji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki. Jestem z Tobą sercem i myślami. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia! :) Uwielbiam tą piosenkę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Najgorzej jest zacząć - później jest już z górki. Powodzenia na sesji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jesteś jedyna, mam wrażenie, że przez ostatnie miesiące mój nastrój drastycznie opadł i stresowałam się głupimi rzeczami, bo czasem nie potrafię sprawić, aby na niczym mi nie zależało, choć wiem, że nie jeden raz to było najlepsze rozwiązanie. Bywają wzloty i upadki, ale kiedyś musi to wszystko się skończyć.
    Jeśli dobrze liczę, to jutro ten egzamin, więc nie jestem spóźniona, powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. TRZYMAM KCIUKI!!! Napisz jak Ci poszło. Polecam uczyć się z aplikacją Forest, mnie motywowała podczas egzaminów

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia i życzę dużo motywacji! Sesje nie są najłatwiejsze, ale po nich czeka odpoczynek, więc warto się pomęczyć przez chwilę :)

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!