Ulubione zdjęcia 2019




Hejo!
Mamy końcówkę grudnia, więc co u mnie na blogu się zaczyna? Podsumowania! Zaczynam chyba od mojego ulubionego, czyli zdjęć. Myślę, że w tym roku bardzo się rozwinęłam pod względem ich robienia i obróbki. Dalej jest to totalna amatorszczyzna, ale jest lepiej niż było. Odważniej je przerabiam, zaczęłam doceniać wyostrzenie, bo dodaje super charakteru zdjęciom. Kontrast? WIĘCEJ! WIĘCEJ! Ekspozycja? Ciemniej! Jaśniej! Temperatura? Chłodniej, chłodniej! Wiem, że jeszcze dużo się muszę nauczyć, ale myślę że jest na dobrej drodze.
Nie myślałam, że aż tyle zdjęć uznaję za aż tak dobre, żeby tutaj umieścić. Oczywiście najlepsze jest na górze. Inaczej być nie może. <3
I tutaj dziękuję wszystkim, których albo męczyłam przed obiektywem - Kacpi (@kvrzyp), dziękuję, było super - albo męczyłam, żeby robili mi zdjęcia - Gabi (@xczarnowlosax), dziękuję -  albo męczyłam, żeby po prostu byli ze mną - Kubuś (@pawlona98) dziękuję - albo męczyłam w inny sposób - Oliwia (@oliwia.malenka), dziękuję.  <3

"Żertwa" Anna Sokalska



Hej!
Dziś przychodzę z następną recenzją, tym razem książki, która mnie naprawdę zachwyciła i nie mogę o niej nie napisać.  Zdaję sobie sprawę z tego, że wpisy miały być co sobotę, jednak wiecie jak jest przed świętami. Do tego przez ostatnie półtora tygodnia przed świętami miałam trzy kolokwia. W weekend nie miałam siły na nic, zrobiłam część porządków przed świętami, spotkałam się z chłopakiem i przyjacielem i tyle.  Pisałam już o jednej książce tej autorki, "Wiedźmie". Obie książki należą do tej samej serii, jednak przedstawiają inne historie. Kluczową różnicą jest to, że w Wiedźmie" dowiadujemy się więcej o Wieloświecie, jednak nie ma to większego znaczenia w jakiej kolejności czytamy obie książki. Więc jak wypada "Żertwa" względem poprzedniczki? Dużo lepiej! A nie wiem, czy pamiętacie, że "Wiedźma" mnie zachwyciła.

Tytuł:  Żertwa
Autor: Anna Sokalska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lira
Data wydania: 12 czerwca 2019
Liczba stron: 352
Moja ocena: 9/10

We Wrocławiu zostaje znaleziony wisielec. Niby wydaje się, że jest to samobójstwo, ale jest coś, co nie daje śledczym spokoju - brak sznura. To jest jedyna rzecz, która sugeruje, że ktoś trzeci mógł brać w tym udział. Prokurator Dębska i komisarz Norbert Majka decydują się nagłośnić sprawę w telewizji. Jakiś czas po tym zgłasza się do nich Anastazja Omyk, która niesamowicie zna mitologię słowiańską i uważa, że te wszystkie dziwne wydarzenia wiążą się z kultem Peruna i mają służyć przywołaniu demonów. Jest to jedyny trop w tej sprawie, więc Majka decyduje się powołać ją jako biegłą. W końcu udaje im się znaleźć szajkę przestępczą, zajmującą się handlem organami i krwią. Aresztują wąpierza, szefa gangu, a wraz z nim wilkodłaka oraz Borutę i Rokitę, dwóch czartów. A to dopiero początek "przygód", które czekają na Anastazję.

Kubeczek menstruacyjny - najlepsze rozwiązanie w trakcie miesiączki?

Cześć!
Wreszcie znalazłam dobry moment, aby napisać o kubeczkach menstruacyjnych. Kiedy duża część internetu tonie w świątecznych postach, ja stawiam na coś innego. Taka oryginalność czy coś. Ten post będzie przede wszystkim o moich doświadczeniach z kubeczkiem, co mną kierowało oraz zaletach, jakie ta rzecz ma i jak obejść jego wady. Od lipca, kiedy go kupiłam, wiedziałam, że na pewno pojawi się tutaj na blogu. Musiałam go najpierw sprawdzić, a teraz nawet doszła dobra okazja, aby się pojawił na blogu. Jakoś w tamtym tygodniu na instagramie @panimiesiaczka został wrzucony link do petycji dotyczącej zmniejszenia podatku VAT na kubeczki menstruacyjne. Obecnie stawka tego podatku 23%, podczas gdy na podpaski i tampony 8% i ma być zmniejszona do 5%. Te trzy rzeczy służą do tego samego, więc nie ma powodu, aby jedna z nich była traktowana jako produkt luksusowy. Tym bardziej skoro kubeczki menstruacyjne robią się coraz popularniejsze, więc myślę, że wiele osób zapoznało już się z tym terminem i nie muszę podawać jego definicji. Jak dla mnie to jest najlepsza z tych trzech rzeczy. Jeśli chcecie podpisać tutaj jest link.


Zacznę od tego, co mnie zachęciło do kupienia. Kupiłam go w lipcu, ale sprawdzałam już jakoś wcześniej, tylko nie miałam odwagi spróbować. Szczególnie zachęcił mnie do tego filmiki na kanale Kasi Mecinski. Tak właściwie od razy po obejrzeniu tego zaczęłam szukać w Internecie więcej informacji na ten temat i dosłownie dwie godziny później go zamówiłam. Bardzo polecam ten filmik, podaje bardzo dużo informacji na ten temat.

"Dziewczyna z ogrodu" Anka Sangusz



Hej!
Dzisiaj przychodzę z recenzją dość nowej książki dla młodzieży, wydanej niecałe dwa miesiące temu. Sam tytuł serii, do której ona należy mnie zainteresował "Niepokorni". Jest ona skierowana do młodszych osób niż ja, ale mi też się spodobała. Jestem skłonna przypisać do grupy takich książek jak "Hopeless" Colleen Hoover czy "Światło" Jay Ashera.  A w mojej opinii jej poziom jest pomiędzy tymi dwoma pozycjami. Są to historie o trochę podobnym schemacie, ale ich treść jest zupełnie inna. Łączy je głównie chłopak z tajemniczą, niezbyt "ciekawą" historią.


Tytuł: Dziewczyna z ogrodu
Autor: Anka Sangusz
Liczba stron: 271
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mazowieckie
Data wydania: 16 października 2019
Moja ocena: 7/10


Kamila to dziewczyna, której prawie nikt nie rozumie. Ani matka, ani większość rówieśników  w szkole. Czuje się osamotniona i zagubiona, nieznacząca nic dla nikogo. Matka przelewa na nie swoje niespełnione ambicje, czego dziewczyna ma serdecznie dość. Jedyne miejsce, gdzie czuje się spokojnie i bezpiecznie to jej ogród, z którego raz widzi dziwnego chłopaka, który wprowadza się do jej sąsiadów. Okazuje się, że ten tajemniczy chłopak będzie także chodził z nią do klasy. O dziwo, chłopak jest skłonny ją bronić przed docinkami innych ludzi. A to dopiero początek jej znajomości z tym tajemniczym chłopakiem, którego przeszłość jest jedną wielką niewiadomą.