Hejo!
Czyżby wyglądało na to, że maj jest miesiącem moich bardziej prywatnych przemyśleń? Tych nie całkiem tematycznych, mniej poważnych. Albo zwykłego marudzenia, bo w większości to się na to składa. Bo matury, bo brak czasu, bo brak chęci. Kończę marudzenie, przychodzę z czymś bardziej konkretnym.  Mam wakacje, dużo czasu, więc znowu chcę sobie postawić cele. W tamtym roku było to bardzo dobrym pomysłem i wyszło lepiej niż przypuszczałam. :D Wtedy było to też nieco bardziej przemyślanie, dłużej musiałam się zastanawiać, co tutaj powinnam dać, w jakiej ilość. Teraz już nieco mniej, bo znam swoje możliwości i nie muszę wymyślać kilku rzeczy, bo wiem, co chcę doskonalić. Będzie to na szkieletach tego ubiegłorocznego, ale rozbudowane trochę bardziej. Połączę to z moim budowaniem nawyków, które zaniedbałam w tym miesiącu. Naprawdę, stres jest największym wrogiem człowieka, ale skoro teraz nie mam niczego, czym bym się mogła stresować, będę to nadrabiać. 
Na razie tylko na najbliższe dwa miesiące, bo wiem, że będą mogła spokojnie ten czas na to poświęcić, a istnieje szansa, że będę mieć krótsze wakacje, więc nie chcę się skazywać na porażkę.

Początek: 1 czerwca 2019
Koniec: 31 lipca 2019

1. Książki

Pierwsze i najważniejsze, czyli czytanie. Chcę sobie postawić tutaj dwa cele. Pierwszy to kontynuacja budowy nawyku, a drugi to przeczytanie większej liczby książek, bo będzie na to czas. Odkąd się staram czytać codziennie, jeszcze ani razu mi się to nie udało. Najbliżej tego byłam w pierwszym miesiącu, bo tylko opuściłam 5 dni, w kwietniu i maju już troszkę więcej. W ciągu tych dwóch miesięcy chcę łącznie przeczytać 16 książek, czyli 8 w każdym miesiącu. To jest moim zdaniem taka optymalna liczba, gdzie trzeba się postarać, ale nie jest to jednocześnie bardzo dużo.

CEL: 1. Czytać codziennie
          2. Przeczytać 16 książek.

2. Filmy

W tym roku i tak zaczęłam oglądać jakoś więcej filmów, więc nie jest już aż tak źle. Wydaje mi się, że dobrą liczbą będzie 12, po 6 w każdym miesiącu. Trochę więcej niż rok temu, musi być "trudniej".

CEL: Obejrzeć 12 filmów.


3. Blog

Najpierw chciałam sobie podnieść poprzeczkę dość wysoko, ale bez sensu jest się rzucać od razu na głęboka wodę. Stopniowo sobie podniosę poprzeczkę. W ubiegłym roku było po 5 postów w miesiącu, a teraz liczbę zwiększę o 2. Łącznie będzie to 14 postów w miesiącu, w czym chcę zawsze 4 recenzje. Nie chcę sobie ustanawiać, że posty będą się pojawiać w konkretne dni, bo obawiam się, że łatwo byłoby mi to zawalić. Pisząc po 7 postów w miesiącu, wyjdzie na to, że będę pisać regularnie co około 4 dni. Fajnie by było, jakby sobie wyrobiła nawyk codziennego pisania, aby było tak samo jak z czytaniem czy bieganiem.

CEL: 1. Napisać 14 postów.
          2. Napisać 4 recenzje.

4. Instagram
Tutaj muszę zadbać o dwa konta, więc są to dwa oddzielnie cele. Myślę, że nie będę nic zmieniać i na pierwszym koncie prywatnym koncie chcę wrzucać po 6 zdjęć w miesiącu, a na blogowo-książkowym wstawiać 3 posty w tygodniu, żeby nie ograniczyć tego tylko do postów związanych z blogiem. Zapraszam do śledzenia moich postępów tam!

CEL: 1. Dodać 12 zdjęć na instagrama.
          2. Wstawiać 3 posty w tygodniu. 

5. Bullet Journal

Zobaczyłam kilka fajnych pomysłów na to, co można w nim zamieszczać. Chcę po prostu spróbować to prowadzić, dlatego na razie tę funkcję pełni zwykły zeszyt w kratkę, a później może kupię coś, co jest do tego przeznaczone, jeśli się mi się sprawdzi. Zaczynam już dzisiaj, ale czerwiec spróbuję rozplanować w nim jakoś sensowniej. Szczególnie zainteresowały mnie koła czasu, które podpatrzyłam w relacji na instagramie jabluszkooo_blog z Szelest Stron.

CEL: Prowadzić BuJo.

6. Bieganie

W "Budowaniu nawyków"  pisałam o uprawianiu sportu, ale teraz skupiam się najbardziej na bieganiu i wyrobieniu przyzwoitej kondycji. Po tych dwóch miesiącach już widzę duży progres i jestem z siebie zadowolona. Ostatnio tylko nie używam endomondo i nie wiem, jaka jest różnica tempie i tym podobnym, ale zaraz znowu zacznę.

CEL: Biegać codziennie.


Łącznie 8 celów do osiągnięcia. Najtrudniej pewnie będzie z prowadzeniem blogowego instagrama, ale zobaczymy. Może wcale tak źle nie będzie i wyjdzie mi to jakoś naturalnie?

12 komentarzy:

  1. Powodzenia w realizacji wszystkich postanowień! :)
    Ja w te wakacje pragnę zaczerpnąć ogrom kulinarnych inspiracji, poświęcić więcej czasu rodzinie, ukochanym zwierzętom i najzwyczajniej w świecie odpocząć. Ostatnia klasa liceum pod względem ilości nauki dała mi się we znaki, więc chwilka lenistwa nie zaszkodzi :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :D
      Też masz fajne pomysły, szczególnie z tymi nowymi przepisami. :D Powodzenia!

      Usuń
  2. Fajnie jest sobie stawiać cele i je osiągać. Np ja też mam wiele celów i ja lubię sobie je rozpisać w formie tabelki i skreślac gdy coś zrobię. Mega satysfakcja i wielki Kop do działania. Jeśli chodzi jednak o bieganie pisze ci ze fajna strona jest bieganie.pl są tam plany treningowe sama z tego korzystam j to nie jest żaden sponsoring bo w 7 tygodni możesz dzięki nim możesz moc biegać nawet 30 minut bez zatrzymywania.
    Powodzenia w osiągnięciu celów!
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w realizacji zamierzeń. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dużo wyzwań i to wcale nie byle jakich. Popieram najbardziej pomysł z bieganiem. Aktywność fizyczna naprawdę potrafi zmotywować kiedy już się człowiek w to 'wkręci'. Sam po sobie widzę, że odkąd przestałem ćwiczyć - szybciej się męczę, nie mam na nic siły ani ochoty i zwyczajnie zaniedbuje swoje osiągnięcia. Najgorzej jest zrobić sobie długą przerwę i odzwyczaić się od takiego 'cyklu' tygodnia.
    Trzymam kciuki aby wszystko się udało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :D
      Ja to bieganie polubiłam na tyle, że zaczęłam traktować jako przyjemność, której odmawiałam sobie, gdy męczyło mnie poczucie obowiązku związane z maturami.

      Usuń
  5. Powodzenia, dla mnie to jak postanowienia noworoczne, nie do wykonania, ale wspieram i podziwiam jak najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Do postanowień mam podobne podejście, to słowo kojarzy mi się sobie z czymś, co mogę odpuścić i nic złego się nie stanie. Za to cel jest czymś, do czego będę dążyć, mam świadomość, że jest pewna droga, mająca jakieś etapy i efekt, który zobaczę po jej przejściu. Do tego cele są konkretne, wiem, co robię, do czego dążę, więc łatwiej jest mi je realizować. Stawianie ich jest ważne w rozwoju.

      Usuń
  6. Super pomysł z tymi celami. Zawsze jak się napisze to jest jakaś motywacja żeby się tego trzymać. Sama bym coś chętnie zaplanowała i postawiła sobie kilka celów jednak przy małym dziecku nie ma opcji planowania. Tylko się coś zaplanuje to mały urwis nie będąc tego świadomym pokrzyżuje wszystkie planu 😂 narazie nauczyłam się nie planować 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :D Szczerze mówiąc ja też nie do końca. :D

      Usuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!