Witam Was bardzo serdecznie w lipcu!
Uh... Ten tydzień minął mi stanowczo za szybko. Nawet nie wiem kiedy, jakim cudem i dlaczego... Przecież nie robiłam nic takiego, a tu zanim się obejrzałam mam sobotę! Teraz dla mnie tydzień składa się z 6 sobót i niedzieli.
Mogę powiedzieć, że te wakacje zaczęłam bardzo pozytywnie. I dosłownie, i ironicznie...




A czemuż to ironicznie?

 Tydzień temu lekko skręciłam kostkę, ale chodzić mogłam, więc źle nie było. Oprócz tego prawie się rozchorowałam...

Co takiego było naprawdę pozytywnego?

Wypad z dziewczynami i Bartkiem jako rozpoczęcie wakacji. Taniec na środku ulicy (co jest w sumie dla nas normalne). Dzień u babci. Mimo że się wynudziłam, to jednak było pozytywnie, no bo jak inaczej u nas może być? Podczas robienia pizzy udało mi się pomylić pół szklanki z pół litry wody, ale i tak pizza wyszła! W sumie pozytywnie też spędziłam dzień z moim rodzeństwem. Oczywiście nie zapomnijmy o zdjęciach z Mileną. Namalowałam sobie kocie wąsy! :D A potem paradowałam z nimi po wsi. Dużo osób mnie tak widziało (w tym mój wujek...). Dzisiejszy dzień sam w sobie był pozytywny. :D

Ogólnie, to od dziś z wakacji będę czerpać wszystko to, co najlepsze! Przez ostatnie kilka dni zdawało mi się, że będą one słabe, ale teraz mam wrażenie, że będą mega! :D Żeby były jak najbardziej pozytywne.

Na koniec mam do Was takie pytanie, czy "American Horror Story" jest fajne?

Jak Wy zaczęliście wakacje?

3 komentarze:

  1. Nominowałam Cię: http://somesty.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html
    Dobrze, ze z tą kostką nic poważnego, ja swoje wakacje jak na razie zaczęłam również pozytywnie. :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zaczęłam te wakacje pozytywnie. Mam nadzieje że kostka się już wyleczyła.
    I odpowiedź: Tak, American Horror Story jest niesamowitym serialem. Ja bałam się najbardziej na drugim sezonie, choć pierwszy i trzeci to moje ulubione :)
    http://ckropka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!