Całoroczny BOOKTAG 2020

 


Hejka!

Dziś przychodzę z booktagiem, który znalazłam na Instagramie @not.my.high. Jest po prostu idealny na ten dzisiaj. :D Jest lekki, dobry na powrót do bardziej regularnego pisania, ale też dobry do pisania w moim stanie. Jestem po usunięciu ósemki i zaczynam wracać do życia, dwa ostatnie dni byłam pół zombie. 

Życie zaskakuje. Tyle powiem. Męczący tydzień za mną, w zeszłą niedzielę się nie wyrobiłam, a ten tydzień spowodował, że musiałam sobie trochę rzeczy po układać i spokojnie się zastanowić nad wszystkim. Niesamowite, ile potrafi pomieścić w sobie siedem dni. Powoli zaczynam się zbierać za podsumowania, więc wiecie, czego w najbliższym czasie można się spodziewać, ale chyba odpuszczę sobie najlepsze książki tego roku (a właściwie ostatniego pół roku, bo robię ten TAG. Chyba że przerzucę na początek lutego, że za bardzo nie zaspamować). 


1. Styczeń - pierwsza książka przeczytana w tym roku.

"Błękit szafiru" Kerstin Gier, czyli druga część jednej z moich ulubionych trylogii. Bardzo lubię poczucie humoru bohaterów, to jak oni wszyscy są urocze, fabułę, która jest przemyślana i Xemeriusa!


2. Luty - najkrótsza przeczytana książka

"O psie, który jeździł koleją" Roman Pisarski. Pamiętam, że to pierwsza książka, która mnie tak wzruszyła, że płakałam. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać ponownie po tylu latach. :D


3. Marzec - nowy ulubiony pisarz

Chyba Katarzyna Berenika Miszczuk. Niewiele brakuje do tego, żebym przesłuchała/przeczytała wszystkie książki tej autorki. Nic mi tak nie umila nauki, jak jej twórczość. 


4. Kwiecień - najlepsza książka dla dzieci/młodzieży 

Seria "Krew Ferów" jest naprawdę godna uwagi. Ten świat mnie zachwycił, historia wciągnęła, a bohaterowie są wyjątki, mimo że czasem ciężko ich lubić, to charaktery ich wyróżniają. Raczej nie jest dla dzieci w klasach 1-3, bo ma fragmenty nieco brutalne (ale to za dużo powiedziane).


5. Maj - najpiękniejsza okładka

"Księgi skór" Alice Broadway. Piękne, błyszczące i pasujące do fabuły. Jestem kupiona. Patrzcie tylko na to. A jak się mieni!




6. Czerwiec - najlepszy audiobook 

I tutaj moje serce jest rozdarte.  Najlepiej bawiłam się słuchając "Ja, Ocalona" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Najlepszy lektor czyta "W 80 dni dookoła świata" - jego głos jest tak kojący, tak uspokajający, że słuchanie tego czysta przyjemność i potrafiłam to sobie puścić tylko, żeby to leciało, a nie leciało w tle.


7. Lipiec - najdłuższa książka w tym roku 

"Królowa mroku i powietrza" Cassandry Clare. Liczy ponad 900 stron, a grzbiet ma szerokość 5,4 cm. 


8. Sierpień - najszybciej przeczytana książka 

Hmm... Chyba "Zemsta" Fredry, bo siadłam i przeczytałam to jednym tchem, mimo że "O psie, który jeździł koleją" było krótsze, to chyba czytałam to z jakimiś przerwami.


9. Wrzesień - ulubiony polski autor

Paulina Hendel. 

Powróciła z "Wysłannikiem" w wielkim stylu i świetnie pociągnęła historię dalej. Do tego widać, jak duży postęp poczyniła w pisaniu. Czytanie tego to sama przyjemność.


10. Październik - horror

"Jego banan" Penelope Bloom. Słuchanie tego to był horror. Wytrwałam, bo trwało to kilka godzin, ale męczarnia. Byłam tak zażenowana podczas słuchania tego. Nie moje poczucie humoru, nie lubię bohaterów i jakoś sensu mi zabrakło. 
Typowego horroru nie przeczytałam.

11. Listopad - reportaż 

Żadnego reportażu nie przeczytałam. Były poradniki, były nawet książki popularno-naukowe, ale żadnego reportażu.

12. Grudzień - wielki finał 

Znowu Clare... "Królowa mroku i powietrza" to świetne zakończenie serii. Zwala z nóg, ale ja po prostu Clare uważam za mistrzynię finałów, bo to jak kończy trylogie to jest coś! 




Ulubieńcy miesiąca - październik i listopad 2020


 


Hejka!

Czy ja znowu miałam trudne miesiące? Tak. Brak chęci, dopadła mnie rutyna, monotonia. Dużo zaliczeń na studiach i mało czasu. Ciężko jest mi się zrelaksować. Ludzie dodatkowo mnie irytują. Inne nieprzyjemne wydarzenia. Grudzień sam z siebie też zaczął dawać w kość. I właśnie ta rutyna. Szczególnie, że miałam od prawie miesiąca do świąt mam zajęcia zdalne (z jednym wyjątkiem, co tym bardziej nie poprawia mojego humoru). Aż zaszalałam i wyszłam z laptopem na zdalne zajęcia do salonu! Od razu lepiej i bardziej się koncentrowałam na tym, co robię. Tutaj nie umiem się skoncentrować na niczym. Ja naprawdę jestem osobą, która potrzebuje zmian i już... 

Powracam do kończenia tego wpisu po tygodniu.  W kwestii zmian. Przemeblowałam pokój, bo patrzenie na szarą ścianę mi się znudziło. Weszła przez to we mnie nowa energia, spokój duszy i dziecięca radość. Jak po obcięciu włosów! (Tego drugiego nie zrobię, bo zapuszczam).


1. Muzyka 

Young Igi - Ambicje

To chyba była jedyna nowość w tym miesiącu, która tak mi się spodobała. No... I jedyna nowość, której przesłuchałam. Chyba pisałam to ostatnio - muzycznie wybieram audiobooki. 


2. Książki 

Książkowo szło bardzo fajnie. Ostatnie dni listopada były bardziej bez książkowe, ale nie zdziwiło mnie to. Szczególnie, że miałam weltschmerz. Miałam chwilę, gdy kończyłam książki hurtem, a w grudzień za to weszłam z czterema rozpoczętymi i końca nie widać 

  1. Żerca Katarzyna Berenika Miszczuk - nie podobała mi się ta część, nudziła mnie, była nijaka. Niby fajne pociągnięcie całej historii dalej, ale dla mnie to był przydługi wstęp przed bardzo dobrym finałem. Główny wątek niewiele wnosi do ogółu, wydaje mi się, że dałoby radę zawrzeć to w stu stronach i połączyć z "Przesileniem". 4/10
  2. Strażnik Paulina Hendel - recenzja 9/10
  3. Tropiciel Paulina Hendel - dalej uwielbiam tę książkę, za drugim razem doceniłam ją pod innym względem - przedstawienia tego, jak bohaterowie radzili sobie w świecie. Dalej uważam, że 500 stron to za mało na 7 lat, szczególnie tak intensywnych, jak tutaj. 8/10
  4. Save us Mona Kasten - miłe zaskoczenie. Książka na końcu mnie uderzyła w twarz, dostarczyła więcej emocji niż się spodziewałam. Bardzo fajny rozwój relacji od nienawiści do miłości. 7/10
  5. Prosta sprawa Wojciech Chmielarz - recenzja 9/10
  6. Kółko się pani urwało Jacek Galiński - zabawna, absurdalna, a do tego nietypowa narracja. Super! Tylko niektóre fragmenty były dla mnie "za bardzo", ale to wynika z tego, że są rzeczy, które mnie brzydzą, więc jedna scena mnie nie bawiła. 6/10
  7. Iskra Ashley Broadway - ma inny klimat niż poprzednia część, dużo intryg, dużo kłamstw rozkłada politykę w tym świecie na części pierwsze, co jest bardzo ciekawe. 8/10
  8. Łowca Paulina Hendel - bardzo lubię tę część, stawiam ją na równi ze Strażnikiem, którego idealnie rozbudowuje. Powrót ludzie ze Święcina jest ogromnym plusem. 9/10
  9. Komórki się pani pomyliły Jacek Galiński - wciąż zabawna, absurdalna. Jeszcze bardziej absurdalna niż poprzednia część, ale zakończenie jest takie, że nie mogłam sobie tego odpuścić. 6/10 
  10. Ja, Ocalona Katarzyna Berenika Miszczuk - najlepsza część tej serii! Znacznie bardziej dojrzała narracja, Wiktoria nie gania za Piotrusiem, nieco za mało Beletha, ale wciąż to bardzo fajna historia. Nawet mogę się pokusić o stwierdzenie, że fabuła najciekawsza ze wszystkich części. 9/10
  11. Wysłannik Paulina Hendel - recenzja. 10/10
  12. Kratki się pani odbiły Jacek Galiński - powiem tak: ta trylogia jest uzależniająca, mimo irytacji, która mi czasem towarzyszy, na absurdalność, to i tak wracam do tego, słucham dalej i przesłucham kolejną część, bo chyba ma się pojawić. 6/10
  13. Pestki Anna Ciarkowska - płakałam. Byłam poruszona do głębi, czułam złość na świat. Wszystko po prosu. 10/10
  14. Przesilenie Katarzyna Berenika Miszczuk - ufff... Świetny finał, najlepsza część tej serii. Gosia nie irytuje, fabuła interesuje, jest logicznie i czego chcieć więcej? 8/10
  15. W 80 dni dookoła świata Jules Verne - żaden audiobook mnie tak nie wyciszał. Głos lektora po prostu mnie koił. Historia jest bardzo ciekawe i to jedna z moich ulubionych lektur, doceniam teraz jeszcze bardziej. Jeśli lektury Was męczą - spróbujcie audiobooków. - 10/10
  16. 20 000 mil podmorskiej żeglugi Jules Verne - urzeka mnie w tej książce szczegółowość, opisy są bardzo bogate, nawet jak ktoś by chciał to mógłby się wiele za biologii nauczyć. A fabuła? Fabuła jest niesamowita. Bohaterowie, a szczególnie kapitan Nemo są intrygujący. 10/10

3. Filmy 

Niestety nie dam rady napisać kilku zdań o każdym filmie, więc po prostu podam to, co było dla mnie najlepsze. Nie było wiele nowości. Ogólnie przeważały u mnie filmy animowane i z całego serca polecam "Kaczki z gęsiej paczki" - kocham humor tej bajki, możecie spokojnie oglądać to z młodszym rodzeństwem (albo innymi dzieciakami) i wszyscy się uśmieją. Do tego doceniam walory edukacyjne tego filmu.
Z filmów aktorskich obejrzałam "Erotica 2022". Specyficzny, nie wszystko w nim mi się podobało, ale jest bardzo obrazowy. Jest tam mało dialogów, a świat jest bardzo dziwny i nie każdemu to się spodoba, ale można spróbować obejrzeć. Ogólnie wolałabym, aby nie było to 5 historii ciągiem, tylko 5 oddzielnych seriali, ale to taki mały szczegół.

4. Serial

Obejrzałam "To nie jest OK". Mam mieszane uczucia, poniekąd dlatego, że myślałam, że to serial o molestowaniu, nie wiem skąd mi się to wzięło. Jest na tyle specyficzny, że ciężko mi go oceniać, a na tyle ciekawy, że żałuję, że nie będzie kolejnego sezonu, bo ostatni odcinek nadał mu większego znaczenia i kolejny sezon mógłby być lepszy. 


5. Coś nowego!

Studia? Nowa uczelnia, nowe przedmioty. Strzał w dziesiątkę, ale jak już pisałam, to mam taki zapierdziel, że nie do końca wiem w co ręce włożyć, a pisanie na bloga jest odległym marzeniem. 
Pokrótce większość zajęcia jest prowadzona w ciekawych i zachęcający sposób, tylko ilość tego przeraża.

6. Kosmetyk 


Odżywka Emolientowa Róża z Anwen. Fajnie dociąża moje włosy, ale zdarzyło się, że je sobie nią obciążyłam. Ma piękny zapach, który utrzymuje się na włosach, ale nie jest nachalny. Do tego jest bardzo gęsta i bardzo wydajna. 200 ml mam od  końca września i używam 2-3 razy w tygodniu. Czasem nawet 2 razy w ciągu jednego mycia (jako drugie O w OMO i bez spłukiwania).

7. Jedzenia 

Słony karmel! Zrobiłam słony karmel z przepisu SugarLady (yt) i wyszedł super. Jest świetny do kawy. 

8. Jestem dumna z... 

Zaliczonych kolokwiów. To tak przede wszystkim i głównie. 
Ogólnie, jak widzę, że mi te kolosy idą tak dobrze, to to tak super motywuje (załamkę z tego powodu też raz przeżyłam).