Hej!
Dawno nie robiłam jakiegoś zestawienia fajnych rzeczy/książek/piosenek/filmów czy czegoś. Tym razem stwierdziłam, że pójdę w zupełnie inną strony - książki, które mnie zawiodły. Chyba każdy tak miał, że oczekiwał od książki czegoś innego, a dostał, co dostał... Mi na myśl przyszły tylko cztery książki, które mnie zawiodły. Może to lepiej, że jest ich niewiele...


1. Krąg Mats Strandberg, Sara Begmark Elfgren

Jest mój największy zawód książkowy. Pierwszy raz usłyszałam o niej jakoś w 2012, może 2013 roku, ale udało mi się ją przeczytać dopiero w połowie 2016. Tyle czasu na nią czekałam, myślałam, że będzie to coś naprawdę fajnego, trochę straszne, a tu co? Nudne jak nie wiem, przynajmniej czytało się dość szybko, ale nic się nie działo.  A jak już zaczynało to kilkadziesiąt stron i potem znowu nic. Bohaterki też były takie nijakie, nie mogłam ich zapamiętać, myliły mi się, a pozornie każda była inna, tylko charakteru im brakowało.
Na szczęście kolejna część była lepsza.

2. Szklany miecz Victoria Aveyard

Pierwsza część była o niebo lepsza.  Nie była tak zaskakująca, po prostu myślałam, że będzie inna. Nie spodobało mi się zakończenie (chociaż to było najbardziej zaskakujące w tej książce).
Ale najgorsze dla mnie było zachowanie Mare. Naprawdę... Nie ma drugiej bohaterki, która mnie tak irytuje. Cały czas podkreślała jak bardzo nikomu nie może ufać, jak to nikt jej nie rozumie, robiła wszystko po swojemu, leciała tylko do Cala. Po prostu nie!

Cała recenzja *klik*

3. Światło Jay Asher

Na czym tu się zawiodłam? Przede wszystkim myślałam, że błąd Caleba będzie czymś poważniejszym, co zdarzało się notorycznie z poważnymi konsekwencjami, a nie jednorazowy wybryk (?), moment, w którym go emocje poniosły. Główna bohaterka dowiedziała się wszystkiego z plotek, nawet nie musiała specjalnie dochodzić co się stało. Oczekiwałam czegoś bardziej jak "Hopeless", co będzie wzruszające, dające do myślenia, MOCNE po prostu. A to zwykła zwykła, lekka do czytania książka, dobra na zimowe wieczory.

Cała recenzja *klik*

4. Silver. Trzecia księga snów Kerstin Gier
Nie był to wielki zawód, ale jednak w porównaniu do poprzednich części nie było tak fantastycznie. Ta część zrobiła się taka zwyczajna, normalna, a w poprzednich było tak magicznie, nietypowo i tajemniczo. Wiem, że to ostatnia część z serii i należało tu wszystko wyjaśnić, ale myślałam, że powód będzie bardziej paranormalny i nietypowy.


Na koniec jedno małe, organizacyjne pytanie. Chcielibyście, żebym znowu robiła ulubieńców miesiąca? Prawdopodobnie byłoby to raz na 2 miesiące, i jeden duży na koniec roku. Chcecie? Możecie podać kategorie, jakie chcielibyście zobaczyć.

16 komentarzy:

  1. Zgodzę się co do Szklanego miecza. Pamiętam, że bardzo długo męczyłam tą książkę, a tyle na nią czekałam. Straszny zawód. Dziwię się sobie, że dałam jej ocenę 6/10 , bo teraz byłaby ona zdecydowanie niższa.
    Reszty nie czytałam.
    Pozdrawiam :)
    https://life-ishappiness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się Krąg podobał. ;) Przeczytałam też drugi tom, ale z trzecim już mi nie było po drodze, a teraz już nie pamiętam co się wydarzyło w dwóch pierwszych, a nie była to na tyle porywająca historia żebym miała ochotę czytać ją ponownie, więc zapewne nigdy nie poznam zakończenia tej trylogii. :D
    Szklany tron też mnie nie zachwycił, a pozostałych dwóch książek nie czytałam. ;)
    Pozdrawiam! :)
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem mógł lepszy. W tym poście po prostu skupiłam się na jego wadach, tym co mnie zawiodło.

      Usuń
  3. Ja się zgodzę co do Silver trochę. Ogólnie bardzo kocham książki Gier i jej humor, ale w tej trylogii czegoś zabrakło tylko nie potrafię nazwać czego ;)
    www.zmoraczytelnicza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ta ksiazka stala sie takim powrotem do szarej rzeczywistosci. Nie mialo to az takiej magii jak poprzednie.

      Usuń
  4. Czytałam całą serię "Silver" i rzeczywiście trzecia część była trochę słabsza, jednak ogólnie dla mnie należy do udanych książek. "Światło" mam na półce, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać.
    Ja bardzo zawiodłam się na książce "Never Never". Niby zamysł był świetny i dość oryginalny, jednak gorzej z wykonaniem. Zakończenie było już w ogóle bezsensowne. Tak samo zawiodłam się na "Ktoś mnie obserwuje". Podobno miał być thriller, a wyszło fanfiction i to jeszcze tak nielogiczne.
    Pozdrawiam!
    My blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze "światłem" mozesz poczekac do zimy. Wprowadza fajny nastroj.
      Przypadkiem wyszło, ze przeczytalam "Never never", wiec nie mialam do tego żadnych oczekiwan. Pomysł był na serio fajny.

      Usuń
  5. Jak dobrze, że powstał taki post! Osobiście nie czytałam tych książek, ale miałam to w planach. Teraz wiem, że kupienie ich mogłoby się nie opłacać, jednak każdy ma inny gust i może zaryzykuje w przyszłości, żeby przekonać się na własnej skórze.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cala Trylogia "Silver" jest warta przeczytania, tylko ta trzecia część traci swój urok.

      Usuń
  6. Nie przepadam za takimi książkami, więc pewnie też bym się zawiodła :/
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam do czynienia z żadną z tych książek. A co do ulubieńców to jestem na tak!

    Mój blog - VESTYLISH

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam żadnej z podanych przez ciebie książek, ale będę mieć je na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gatunkowo nie moje i żadnej nie czytałam, ale nie polecę "Resztki" bo zanudzisz się jak nie wiem. Tych wyżej wymienionych będę się przestrzegać! ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie slyszalam o tej ksiazce, ale chyba nie bez powodu. Bede unikac jej jak mogę!

      Usuń
  10. Czytałam jedynie ,,Szklany miecz" no i mi ogółem podoba się ta seria, a najbardziej trzeci tom <3

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!