Niesamowite i dziwne. Nie mam pojęcia, jak to inaczej opisać. Przecież często to kilka, maksymalnie kilkanaście lat różnicy, a spojrzenie i oczekiwania zupełnie inne. Nawet przy głupim serialu dla nastolatków, przy jego recenzjach obniżanie ocen, bo "homoseksualizm wpychany na siłę". 

Ale to nie jest tak. To nie jest na siłę. To jest nasz współczesny świat, młodość, którą my znamy. Wiem, że oglądając seriale o nastolatkach, często chcesz sobie przypomnieć Twoje czasy, Twoją młodość. (Nie)stety, to seriale dla nas, my mamy się zżyć z bohaterami, dzięki czemu podbijemy jego oglądalność. Możesz tego nie rozumieć, w końcu tych kilkanaście lat było inaczej. Inne rzeczy były ważne, inaczej wszystko wyglądało. To może być dla Ciebie obce, nie zrozumiałe. Myślisz, że nastolatki takie nie są, bo Ty i Twoi znajomi nie byliście tacy. Tak, nastolatki były inne. Świat się zmienia, dzieci i młodzież się zmienia. 5 lat różnicy robi dużą zmianę. Jak patrzę na osoby 10 lat ode mnie, to w ogóle nie jestem w stanie zrozumieć ich dzieciństwa, bajki, które oglądają uważam za głupie. Za jakieś 5-10 lat jak natrafię na serial może uznam to samo. Przecież to będą zupełnie inaczej wychowane nastolatki niż ja, z innymi wartościami i problemami. Na pewno nie odnajdę się w takim serialu, ale czy to będzie złe? 


Wątpię. Nie będę tego głównym odbiorcą. Nie będę musiała tego rozumieć, chociaż fajnie by było. 
Kluczem jest przyznanie się do tego, że nie rozumie się czegoś i nieocenianie negatywnie.  Niezrozumiałe może przerażać. To, że czegoś nie rozumiemy nie oznacza, że jest to nielogiczne, niepotrzebne i po prostu ZŁE. Tak samo to, że czegoś nie rozumiemy nie świadczy, że człowiek jest głupi. Nie w tym nic złego, jeśli czegoś nie rozumie. To o niczym nie świadczy. Jeśli otaczasz się normalnymi ludźmi, otwartymi - nie ma w tym problemu, nikt Cię nie zje. Może ktoś wyjaśni. Gorzej jest przy ludziach, którzy są przekonani o swojej racji jako jedynej słusznej, ale tak nie ma. Szkodliwe jest wpychanie komuś swojej racji. 



Nie każdy musi wszystko rozumieć, to jest okej. Tylko warto się przed sobą samym przyznać, że się nie rozumie. Jeśli nie chce się zrozumieć, to chociaż nie wypowiadać się i wprowadzać innych w błąd.


Oceniamy według tego, co znamy i rozumiemy. Oceniamy poprzez własne doświadczenia. Często im bliżej naszych doświadczeń tym lepiej, bo to obce wydaje się straszne. Nieznane przeraża, nawet gdy nie jest groźne. Odrobina zastanowienia wystarczy, spojrzenie na to, czemu się coś uważa za zagrożenie i "po prostu" zrozumienie tego, może sprawić, że nie będzie poczucia zagrożenia. Chociaż to "po prostu" nie jest tak po prostu. Wymaga czasu, spokoju i chęci zrozumienia. Dlatego też te wątki w serialach są ważne, bo pokazują, że różne osoby żyją obok, są i istnieją. Często nawet nie wybijają się na pierwszy plan, ale dla osób nie przyzwyczajonych to może być za dużo. 

Komentarze

  1. Trafne spostrzeżenie, najbardziej krytykują Ci, którzy odbiorcami nie są. Starsze pokolenie trudno przyswaja nowe treści z tego względu że kiedyś były one łatwo dostępne i skierowane do nich, teraz rzeczywistość kreuje obecne pokolenie i to właśnie ono ma ten przywilej łatwego dostępu do rzeczy które ich interesują. To sami stanie się z nami, a właściwie już nawet się dzieje. Należy pamiętać, tak jak napisałaś, że kiedy czegoś nie rozumiemy nie czyni nas gorszymi, ani lepszymi jeśli to rozumiemy. Jesteśmy różnymi ludźmi i nie wszystko jest dla wszystkich, zrozumienie jeden drugiego jest podstawą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle starsze pokolenie nie jest przyzwyczajone do takiego natłoku treści. Mi w sumie czasem ciężko jest od informacji.

      Usuń
  2. Bardzo mądry post, trafiający do mnie, w szczególności ostatni fragment o nieznanym jest mi obecnie bardzo bliski. Pomimo tego, że mam 21 lat, to np. mało który film polecany przez osoby w moim wieku mi się podoba, a o muzyce już nie wspomnę ;)
    Ty piszesz o różnicy poglądów między osobami z różnicą wieku, ale przecież ile "różnic wieku" jest między osobami, które metrykalnie są w tym samym wieku.

    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnica wieku wiąże się z innym otoczeniem, co za tym idzie inne rzeczy są znane. Gusta są różne i na różne sposoby się kształtują, więc to nic dziwnego. :D Sama słuchałam innej muzyki niż większość moich znajomych.

      Usuń
  3. Dokładnie to samo siedziało mi w głowie od dłuższego czasu. Rozmawiałam ostatnio ze swoimi rodzicami, którzy oburzyli się właśnie homoseksualizmem ukazywanym w serialach. Niestety, oboje należą do grupy osób, którym się nie wyjaśni, bo jak coś nie jest tak jak oni uważają za stosowne to jest złe, głupie i powinno się tego zakazać... "bo kiedyś tego nie było". Ale Świat się zmienia, ludzie się zmieniają. Trzeba się z tym pogodzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z serialami jest jeszcze jeden "problem". Nie słyszałam o jakimkolwiek polskim serialu dla młodzieży od 5 latu.
      No świat się zmienia i tyle. :)

      Usuń
    2. Prawda, od pewnego czasu mam wrażenie jakby same kryminalne seriale się pojawiały, a przynajmniej na nic innego nie trafiłam.

      Usuń
    3. Chyba tak. Ewentualnie jakieś obyczajówki.

      Usuń
  4. Bardzo dobry, mądry post! Bardzo denerwuje mnie, kiedy ludzie wypowiadają się w tematach, o których nie mają zielonego pojęcia..

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś w tym jest, choć myślę, że jest w tym momencie i druga strona medalu. Ludzie na siłę wpychają kontrowersyjne wątki do książek czy filmów, po to aby były na czasie, lepiej się sprzedawały. I myślę, że możemy obiektywnie oceniać coś za złe, nawet jeśli nie jesteśmy targetem. Niektóre bajki niosą za sobą obiektywnie negatywne wartości. I inne twory kultury również. Zgodzę się, że niezrozumiałe nie znaczy złe, jednak nie wszystkie rzeczy, których nie rozumiemy rzeczywiście są dobre. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko tutaj jest taki problem, że te filmy produkowane są głównie za granicą, więc to, co w Polsce jest kontrowersyjne, tam już pewnie spowszechniało albo chociaż nie budzi aż tak skrajnych emocji. W Polsce po prostu brakuje filmów dla młodzieży, a nie wiem, czy ocenianie wątków w zagranicznych książkach i filmach jako "kontrowersyjne" jest obiektywne. Co prawda, później wydawcy i twórcy widząc trend wśród czytelników, szukają czegoś z podobnymi motywami, ale dlatego że jest zapotrzebowanie, więc dla mnie to jest okej.

      Faktycznie. Po przemyśleniu na ogół jest tak, że jeśli rozumie się jedno zjawisko, to jego opozycji już się nie rozumie. Pominęłam także tutaj jedno kluczowe kryterium. Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.

      Usuń
    2. Z tą kontrowersyjnościom to chodziło mi bardziej o pójście w kierunku zaburzeń psychicznych, aniżeli sam homoseksualizm. Ile toksycznych relacji mamy teraz w książkach, gdzie nawet jasno zaznaczone nie jest, że to jest złe. I w tym momencie kiedy widzimy, że posiadanie drugiej połówki to lekarstwo na wszystkie nasze zmartwienia, obiektywnie możemy powiedzieć, że to się mija z prawdą i odwraca uwagę od realnego problemu. Kiedy jesteśmy chorzy, potrzebny jest w końcu lekarz. I w tym momencie pewnie niejedna nastolatka może krzyknąć, "mamo ty się nie znasz", jednak choć ktoś nie jest targetem jest w stanie obiektywnie ocenić dane dzieło, oczywiście z otwartą głową. :)

      Usuń
    3. Aaa! Temat zaburzeń w książkach to w ogóle ciężko jest ugryźć, bo trzeba nie stygmatyzować i nie romantyzować.
      Za to toksyczne relacje... Mam wrażenie, że to jest robienie dram, żeby cokolwiek działo się w książce, połączenie ze "marzeniem o silnym księciu z bajki i samcu alfa w jednym", co generalnie szkodzi wszystkim i nie mam pojęcia, czemu takie twory wciąż powstają i mają takie wzięcie. Chociaż samo zjawisko w miarę rozumiem, dlatego nie patrzyłam na to pod takim kątem i mam też żal do autorów, że stawiają takie rzeczy jako normalne, dobre czy romantyczne.

      Usuń

Prześlij komentarz

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!