Hej!
Dziś przychodzę do Was z recenzją nowej książki Johna Greena! :D Przyznam szczerze, że najpierw zainteresował mnie jej tytuł, a kiedy przeczytałam opis, stwierdziłam, że muszę ją mieć. Przyznam się, że się nie zawiodłam, a nawet jest lepsza niż myślałam. 

Tytuł: Żółwie aż do końca
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 312

Treść:
Aza Holmes jest dziewczyną zmagającą się codziennie ze swoimi problemami i lękami, mimo to stara się prowadzić normalne życie. Próbuje być dobrą córką, uczennicą i przyjaciółką. Kiedy jej przyjaciółka, Daisy, dowiaduje się  o zaginięciu miliardera Russela Picketa, namawia ją na poszukiwania. Nie jest to coś, co Aza miałaby kiedykolwiek na swojej liście do zrobienia. W ten sposób dziewczyna odnawia kontakt ze znajomym z obozu letniego, Davisa Russela, co w pewien sposób miesza w jej życiu.

Moja ocena:

Chyba jest to najlepsza z książek Greena. Przebija wszystkie inne. Jest dojrzalsza pod każdym względem. Pochłonęłam ją w jeden dzień. Skłamałabym, twierdząc, że wzbudziła we mnie wielkie emocje. Czytałam ją spokojnie, nie odczuwałam ich, ale jest to po prostu arcydzieło, bo jest to książka o prawdziwym życiu. O problemach, o błędach, o próbowaniu zrozumienia siebie i odnalezieniu siebie. O czymś codzienny, a jednak jest niezwykła.
Wszystkie postaci są po prostu prawdziwe. Mogliby istnieć naprawdę.
Aza jest postacią inną niż wszystkie, bardzo charakterystyczną. Nietypowa, po prostu jedyna w swoim rodzaju, a jednocześnie jest prawdziwa, mimo nietypowych problemów. Jest ich świadoma i chce z nimi walczyć.
Daisy jest sympatyczna, taka nastolatka jakie można spotkać wszędzie. Pracuje, aby zarobić na studia. Jest pomysłowa, ma pasje, która jest pisanie fanfiction.
Davis jest chłopakiem z bogatego domu, ale nie czuje się bogaty. Wolałby, aby ludzie interesowali się nim ze względu na osobowość, a nie pieniądze ojca. 

Czytaliście ją? Jakie macie o niej zdanie? 
Czy może chcielibyście ją przeczytać? 

5 komentarzy:

  1. O rany, poluję na tą książkę odkąd wyszła! Była chyba nawet przez jakiś czas w biedronce, ale nie umiałam na nią trafić, a tak bardzo chcę ją przeczytać-zwłaszcza po tej recenzji! Green to w końcu jeden z moich ulubionych autorów książek młodzieżowych. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale nigdzie nie mogę jej złapać...
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o niej, ale nie widziałam jeszcze w żadnym stacjonarnym sklepie :/
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o niej, a Greena przeczytałam tylko dwie, w tym jedną nie do końca, bo jednak nie była w moim guście:/
    Zapraszam :)
    ania-ania3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Daj znać w komentarzu!
Chcesz więcej? Zaobserwuj!
Bardzo dziękuję!