Hej!
Dziś przychodzę z recenzją magicznego "Caravalu" Stephanie Garber. Eh... Nie rozumiem, czemu do tytułu dodano "Chłopak, który smakował jak północ" skoro w oryginale tego nie ma. Po co tak sobie utrudniać życie?
Stworzyłam też zakładkę
Spis recenzji. Nie ma ich za wiele, ale wyróżniłam je, żeby nie ginęły wśród innych postów.
Tytuł: Caraval. Chłopak, który smakował jak północ
Autor: Stephanie Garber
Wydawnictwo: OMG Books
Liczba stron: 414
Data wydania: 15 lutego 2017
Treść:
Od dziecka Scarlett i Tella marzą, aby wziąć udział w Caravalu, magicznej grze, o której opowiadała ich babka. Chcą wygrać i w ten sposób uciec z wyspy od ojca-tyrana. Po wielu latach wysyłania listów w końcu nadchodzi ten dzień, Scarlett dostaje odpowiedź wraz z trzema zaproszeniami. Co więcej! Mają być gośćmi honorowymi. Jednak Scarlett niedługo wychodzi za mąż i nie może tak po prostu opuścić domu, bo liczy na to, że ślub okaże się tym wybawieniem. Ale Tella nie odpuszcza i przyprowadza Juliana, który ma im pomóc dostać się na wyspę Mistrza Legendy. Po tym jak Scarlett sprzeciwia się temu pomysłowi, Tella ucieka, a Julian zabiera drugą siostrę siłą na wyspę. Na miejscu okazuje się, że wygraną gwarantuje odnalezienie Telli, którą Legenda porwał, a Mistrz Caravalu nie jest tak cudownym człowiekiem, jak się wydawało.