Witajcie!
Jestem już po egzaminach. Szczerze mówiąc nie były tak straszne, jak myślałam. Najbardziej obawiałam się angielskiego, bo w tamtym roku mieli prościutki. Na szczęście, jak dla mnie, wszystko było dość łatwe. Co było najgorsze? Chyba rozszerzenie i słuchania z angielskiego. Zadania otwarte z matematyki były banalne. Cieszy mnie też to, że nie mieliśmy rozprawki. Po prostu nie lubię pisać rozprawek i często się przy tym męczę, bo większość tematów mi się nie podoba i ciężko mi się rozbudowywać argumenty w taki sposób, żeby się nie powtarzała. Do charakterystyki wybrałam Rudego z "Kamieni na szaniec". Na egzaminie wolałam posługiwać się lekturami, ale także nie przyszedł mi wtedy inny bohater do głowy. Myśląc o tej charakterystyce w domu, stwierdziłam, że równie dobrze nadawałaby się do Mare z "Czerwonej Królowej".
Krótko wspomniałam o tej książce w Ulubieńcach marca. Nie chciałam o niej pisać, wolę napisać o jej kontynuacji "Szklanym Mieczu".
Jestem już po egzaminach. Szczerze mówiąc nie były tak straszne, jak myślałam. Najbardziej obawiałam się angielskiego, bo w tamtym roku mieli prościutki. Na szczęście, jak dla mnie, wszystko było dość łatwe. Co było najgorsze? Chyba rozszerzenie i słuchania z angielskiego. Zadania otwarte z matematyki były banalne. Cieszy mnie też to, że nie mieliśmy rozprawki. Po prostu nie lubię pisać rozprawek i często się przy tym męczę, bo większość tematów mi się nie podoba i ciężko mi się rozbudowywać argumenty w taki sposób, żeby się nie powtarzała. Do charakterystyki wybrałam Rudego z "Kamieni na szaniec". Na egzaminie wolałam posługiwać się lekturami, ale także nie przyszedł mi wtedy inny bohater do głowy. Myśląc o tej charakterystyce w domu, stwierdziłam, że równie dobrze nadawałaby się do Mare z "Czerwonej Królowej".
Krótko wspomniałam o tej książce w Ulubieńcach marca. Nie chciałam o niej pisać, wolę napisać o jej kontynuacji "Szklanym Mieczu".